Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy (2022)
Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy: Sezon 2 Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy sezon 2, odcinek 8

Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy | Cień i płomień

Shadow and Flame 1h 13m
6,6 937  ocen
6,6 10 1 937
Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy
powrót do forum s2e8

"Cieniu Morgotha"

ocenił(a) serial na 4

I oto koniec II sezonu, który jest cieniem tego czym ten serial mógł być a czym juz nie będzie. Mamy masę wątków:
Krasnoludy, czyli Barlog obudzony 2 raz zabija Durina III by znów pogrążyć sie w niebyt, bo później armia Kransoludów nie wiadomo skąd i dlaczego tak nagle po śmierci Króla, ratuję więzionych przez ( i to też niezły fikołek fabularny) Saurona. Barlog był tylko po to by rozpoczać wojnę o tron w Kazad Doom, bo nie ważny jest ognisty demon a kto przejmie władzę, jak tak będą go prowadzić jak w Numenorze to nie wróżę szczęścia.

Numenor czyli nagle prześladujemy bo Sauron, nie ważne że dzień wcześniej lud uznał Miriel za królową bo ją poparł stwór Valarów, a teraz niby Sauron ale nie wyjaśniono co z tym Sauronem, więc mamy prześladowania z tylnej części ciała. Miriel to raz króluje, raz kibluje, dosyć pastwienia się nad tym wątkiem, słabo. Podobnie Pelagir nie wiadomo po co, chyba tylko po to by zaznaczyć że Numenor zainteresuje się śródziemiem w 3 sezonie. No i scena kopiuj wklej w Powrotu Króla...

Adar, dobrze że zginął z ręki orków i nie rozwalili za mocno jego wątku bo juz nie za dobrze to szło, źle że od razu orkowie kupili Saurona nawet nie wiadomo z jakiego powodu, mają amnezję?

Celebrimbor nie żyje, jego watek zakończył się dobrze, świetne ostatnie słowa do Saurona. Ale to jednocześnie katastrofa dla tego serialu bo był utrzymywany na filarach pierścieni a ten filar juz prawie stracił.

Galadriela kontra Sauron czyli nieprzyjemne wspomnienia z sezonu 1 i koszmar "power of two", dodatkowo znów ordynarnie ,lamie kanon, Sauron się domyślał ale nigdy się nie dowiedział kto nosi 3 pierścienie, ale podobały mi sie jej słowa do Saurona jak spadała, to powinien być koniec jej postaci, a tak żyje, drzewo uratowało... No i Imladris gdzie ją uzdrowiono z ran no i mamy ckliwą scenkę 'założenia "Ukrytej Doliny .

No i Rhun które jest zbędne, jak Gandalf, Saruman, Bombadil, niziołki, ćmy i inne zapychacze przez które nie było czasu na to co istotne.

Ten serial nigdy nie osiągnie tego do czego aspiruję, ten sezon to potwierdza, będzie tylko cieniem, nie tylko dzieł Tolkiena ale i dorobku Jaksona. Wszystko co najlepsze właściwie pokazał i jednocześnie stracił, a to co mu zostało wydaje się nie do uratowania, jedne wątki są za szybkie inne za wolne, pełno zapychaczy przez których nie ma czasu na to co istotne, logika i geografia ala 8 sezon Got, bitwa "na 3 odcinki", Barlog który jest a go nie ma, dalej oszukuje się widzów, podważa się ich inteligencję, ehhh... 6 za ten odcinek, cały sezon jest lepszy od 1 ale to dalej nie jest serial za taką kwotę i utrzymujący się na takim uniwersum. Jako dzieło związane z twórczością Tolkiena dalej 1. To nie ma nic wspólnego z uniwersum. Jako niezależnie dzieło, sezon drugi: 6,5, - za dalsze oszukiwanie fanów. czyli 5,5. Wyciągając średnia, cały serial póki co 4.

Pallando

A kogo obchodzi zgodnosc z ksiazkami tolkiena... liczy sie to czy serial jest fajny. A jak na serial fantasy to jest wyjatkowo dobry na tle innych tego typu seriali. Twoja analiza jest slabiutka. Nie zrozumiales wielu watkow. Polecam obejrzec jeszcze raz.

ocenił(a) serial na 4
like78

Mnie obchodzi, czego nie zrozumiałem, oświeć mnie?

Pallando

Chociażby co do Numenoru - to była zagrywka polityczna. Królowa miała duże poparcie wśród ludzi dzięki wierzeniom, to postanowili usunąć te wierzenia. Całkowicie logiczne. To w co ludzie wierzą nie ma znaczenia, i tak wymusili wszystko za pomocą wojska.

ocenił(a) serial na 4
like78

No to skoro ma duże poparcie to i wystąpiłby duży opór, szczególnie że są wierni wydaleni z armii, nie bez powodu oryginalnie prześladowania ruszyły gdy Sauron pojawił się na wyspie, wcześniej Ar Pharazon, bał się buntów i podważenia jego władzy która wynikała z tych wierzeń, również bał się gniewu Valarów.

ocenił(a) serial na 8
like78

Czasem dla przyjemności czytam te pisane (na siłę) hejterskie komentarze. Bawi mnie to rozpaczliwe dowodzenie, że film jest kiepski w sytuacji, gdy film jest świetny.

ocenił(a) serial na 1
Benek_Piast

Mnie bawi jak takie gnioty się podobają ludziom. Serio? Logika - leży, gra aktorska - leży, kostiumy - leżą i jedynie krajobrazy ładne. O poszanowaniu materiału źródłowego to już mi się nawet nie chce mówić. I to nie jest hejt. To są fakty.

ocenił(a) serial na 8
Nuwergad

No to super. Mnie bawisz ty, ja bawię ciebie.

ocenił(a) serial na 1
Benek_Piast

Ciekawe, kto ma większy ubaw ;)

ocenił(a) serial na 8
Nuwergad

ja mam

ocenił(a) serial na 1
pierscienwladzy

Jakoś nie bardzo mnie przekonałeś ;) popracuj nad argumentacją ;)

ocenił(a) serial na 8
Nuwergad

Tu nie ma czego argumentować bo to trochę mija się z celem. Jedni obejrzą sezon do przysłowiowej kawy i ciasta, drudzy będą go rozbierać na czynniki pierwsze i wynajdywać błędy. Wiadome jest, że serial NIE JEST zgodny z materiałem źródłowym i nie widzę sensu wałkowania tego tematu przez wszystkie sezony.

ocenił(a) serial na 2
Benek_Piast

Jeśli chcą robić serial nazywany od jakiegoś dzieła, mówią że jest na jego podstawie, to powinni szanować materiał źródłowy a nie go deptać. Z resztą, gdzie wy tam widzicie dobry serial? Logika? Co to logika, po co nam ona?

ocenił(a) serial na 8
Kamil_Liberacki

Młodzieńcze, nie znam żadnego filmu powstałego na bazie ksiażki, który w 100% kopiuje treść . To jest w zasadzie niemożliwe. Pomijam fakt, że ocena filmu na podstawie tego, na ile jest wierna książkowemu pierwowzorowi to dziecinada i dowód kompletnej ignorancji.

ocenił(a) serial na 8
Benek_Piast

Władca Jacksona też nie jest w 100% zgodny z książkami

ocenił(a) serial na 2
like78

Kogo? Powinien obchodzić każdego, bo podobno robią ten serial ma podstawie dzieła Tolkiena. Na! Używają nawet nazwy związanej z dziełami autora. Więc powinni szanować materiał źródłowy a nie go deptać. Chcą robić coś swojego? Niech zrobią, ale niech nie kłamią że to Tolkien.

Kamil_Liberacki

To jest interpretacja tego dzieła. Nie da się książki przełożyć w 100% do filmu, bo film rządzi się swoimi prawami. Poza tym historię trzeba było trochę unowocześnić. Ocenianie serialu/filmu tylko na bazie jego zgodności z książką jest strasznie słabe.

like78

Serial które nazywa się władca pierścieni powinny być takie jakie są w książkach lub minimalnie się różnić a nie robić nowa hostorie

stachu_panda

To jest tylko na bazie książek. Chcesz historię z książek? To je czytaj... Film/Serial nigdy nie będzie w 100% na bazie czyjejś książki, bo ważna jest też wizja scenarzysty i reżysera.

ocenił(a) serial na 3
like78

To nie jest na bazie książek. Nie pisz bzdur. Nie ma nic wspólnego z osią czasową Władcy Pierścieni. Gdyby nie głupotki fabularne (raz w Numenorze wierzą w Valarów, raz nie, raz Numenor się izolował, raz miał kolonie) całkiem fajnie by się oglądało. Serial ma wspaniały klimat, scenografię, kostiumy, muzykę. Miła, powolna narracja, w stylu Tolkiena. ALE scenarzyści mają kompletnie w dupie historię świata i piszą jakieś bzdury, co jest zdecydowanie największą wadą serialu.

m_j_m

Największą wadą serialu jest zbyt duża liczba wątków w różnych lokacjach. To trochę rozwala ten serial, ale mimo to jest to najlepszy serial fantasy ostatnich lat. A to co wymieniłeś to właściwie szczegóły.

like78

Mnie obchodzi, podobnie jak każdego miłośnika tych książek.

julian_ma

Niech milosnicy ksiazek zostana przy ksiazkach. Po co wam serial? Hejtem na ten serial osiagniesz tylko to, ze juz nikt nie odwazy sie tego ekranizowac w obawie przed 'milosnikami ksiazek'.

ocenił(a) serial na 4
like78

To teraz będzie to wina fanów? Bo oferują mierny produkt "tolkienopodobny". Od kiedy to konsument jest winny? To producent jest winny.

Pallando

Tak, bo to częściowo wina fanów. Dlatego mamy tak mało ekranizacji książek. A będzie zapewne jeszcze mniej, bo niektórzy mają problem bo coś tam w ich ulubionej bajce się nie zgadza z książką :D

ocenił(a) serial na 3
like78

Hejtem na ten serial osiagniesz tylko to, ze juz nikt nie odwazy sie tego ekranizowac w obawie przed 'milosnikami ksiazek'. no i super, tak by było najlepiej. tworzyc albo coś z sensem, albo wcale :)

tallis1___

Ale wiesz, że jak czegoś nie lubisz to nie musisz tego oglądać? I dać innym się cieszyć z tego, że jest cokolwiek z gatunku fantasy? Przecież teraz już nie ma takich seriali/filmów, podejrzewam, że właśnie z tego powodu - jest duża szansa, że film zostanie zmieszany z błotem przez "fanów". Jeśli nawet trylogia, która jest świetna była krytykowana mocno to ja im się nie dziwię...

Ja nadal nie rozumiem ludzi, którzy hejtują jakiś serial. Zamiast coś tworzyć w życiu, oglądać to co się lubi, to oni krytykują. Mi się nie podobał serial Ród smoka i po prostu przestałem go oglądać i tracić na niego czas.

ocenił(a) serial na 3
like78

Ale wiesz, że jak czegoś nie lubisz to nie musisz tego oglądać? I dać innym się cieszyć z tego, że jest cokolwiek z gatunku fantasy?                                                                                                                                      Dlatego widziałam pierwszy odcinek, a reszte w streszczeniach na "Random Film Talk" - mega dokładnych, bo niemal każda scena jest omawiana od wielu stron, i obiektywnych, bo nie patrzących z POV ksiazek a jedynie z filmowego. A, czy ja im bronie sie cieszyc? A niech się cieszą :) To, jakieś kuriozum, by z faktu, że jednym sie nie podoba wnosić, że innym sie podobać nie może (masa ludzi dzis ogląda np mydlane opery, których ja nie lubię i uważam za ogłupiającą rozrywkę i brak gustu - ale czy mówię im by nie ogladali, bo nie mogą sie tym cieszyc ? Każda moja ciocia oglada te różne brazylijskie tasiemce albo inne "reality show" :D albo jakies inne wyspy paradise czy hotele miłości, czy jak sie to nazywa - z reality show ja najbardziej lubie te, ktore są o rekonstrukcjach historycznych np. jak działały legiony rzymskie, sredniowieczne łucznictwo, albo budownictwo atenskie), albo czemu z faktu, że dany film (albo w ogóle jakies dzieło - ksiazka, muzyka, komiks ) jest przez krytyków okrutnie zbesztane to już odbierać ma radość z tego dzieła innym ? O np. musical na podstawie LOTRa z 2016 r.- strasznie go krytycy teatralni shepali a mimo tego tłumy waliły na to przedstawienie i mieli głeboko rady krytyków - czemu lubiący ten serial tak sie czepili, że inni go nie lubią? - oglądają sobie i ok :) Przez 40 lat aż do czasu filmów Jacksona krytyka literacka bardziej była przeciwna Tolkienowi niż chwaląca, więc pewnie nie było wtedy tamtym fanom łatwo o akceptację, ale mimo tego się nie oburzali na krytykę, bo wiedzieli że, każdy ma prawo do niej. Ale uważali Tolkiena za wartościowego autora, pomimo tego co o nim pisali krytycy literaccy. Nie rozumiem tego podejścia - z faktu, że jednemu sie nie podoba nie da się wnosić, że to odbiera radość innym :) Jest masa dzieł i stylów i gatunków, które mnie sie nie podobają ale nie zabiera to możliwości cieszenia sie nimi przez innych - np. muzyka techno, jakaś czesc muzyki metalowej (część lubię), jakas czesc muzyki klasycznej i romantycznej (nie trawie opery klasycznej, wolę barokową) :) Nie trawie też muzyki azjatyckiej, wolę taką bliżej domu :) Czy to znaczy, że nie można sie tym cieszyc, bo inni tego nie lubią, albo nie doceniają albo krytykuja? Obszar dzieł, które lubie jest oczywiscie niewielki, jest masa dzieł i gatunków których nie rozumiem, i nie interesuje sie nimi. Np ogladałam kilka klasycznych westernów, dla ogladania tego co jest istotne w historii kina, ale nie mam w tym zainteresowania. Np. z anime widziałam tylko 3 najbardziej znane filmy i tyle (Mononoke, Spirited Away i Zamek Hauru) podobaly mi sie i tyle. Nie nabrałam ochoty na zgłębianie tematu tego gatunku (czy stylu), zwlaszcza że zobaczylam że temat jest strasznie obszerny a kazdy ma okreslony czas na swe zainteresowania nawet jesli jest to wiecej niz jedno. Czy to, że czegoś nie lubisz, albo krytykujesz oznacza że inni nie mogę sie tym cieszyc? Dla mnie bez sensu - kazdy ma swoje indywidualne gusty. Lecz w momencie, gdy ktoś mówi, że no super serial bo np. fajne widoczki, ja mogę skrytykowac, wskazac, że widoczki nie wystarczą, bo cała reszta - ta ważniejsza jest w ruinie :)

ocenił(a) serial na 3
like78

Przecież teraz już nie ma takich seriali/filmów,

może dlatego, że po LOTR na fali popularności tworzono wiele podobnego stylu średniaków, jak "Pierscien Nibelungów" "Tristan i Izolda", "Ziemiomorze" (to juz kompletna kaszana byla - nawet obsadę zle zrobili - tym razem ją niepotrzebnie wybielając, zamiast całosci obsady ciemnoskórej i jednego białego, zrobili odwrotnie) :D

Jeśli nawet trylogia, która jest świetna była krytykowana mocno to ja im się nie dziwię...

byla bardzo krytykowana - za dodanie scen Arwenie (akurat ja tego aspektu broniłam), za znaczną zmianę charatkeru Faramira i Denethora (za nich chyba oberwali najbardziej), i za splycenie roli Froda (czego ja do dziś nie mogę PJ darować) No, ale na tym to polega, że ludzie mają wymagania. I po b. dobrym (acz nie idealnym) produkcie nie zaakceptują chłamu :) nic w tym dziwnego. Jest to obiektywne postawienie sprawy. Niby czemu mamy sie godzić na wyraznie gorszy produkt? Gdyby był przynajmniej takim sredniakiem jak ww produkcje byloby ok.

Ja nadal nie rozumiem ludzi, którzy hejtują jakiś serial.

A ja w ogóle nie rozumiem, gdzie tu ludzie hejt widzą? Po prostu, gdy tworca coś tworzy i wystawia do wglądu to widz ma prawo to oceniac. Tak to działa. Tak to przypuszczam działało od jaskini :D Sam Tolkien powiedział po wydaniu LOTR "Wystawiłem swe serce na strzały". Godził się z tym, bo był wielkim twórcą, który wiedział, że tak to działa :) Nie chcesz być krytykowany - nie pokazuj swego dzieła :)

Zamiast coś tworzyć w życiu,

wlasnie tworzymy jako fani. Nazywa się to tolkienistyką - w jej ramach piszemy artykuły badawcze o lingwistyce, o filozofii Srodziemia i o tym z jakich kultur i mitologii Tolkien zaczerpnąl to i owo. I oczywiscie piszemy krytyki filmów PJ. W jej ramach piszemy fanfiki. ( Jak ja teraz wlasną wersję serialu, jak on powinien wygladac, gdyby trzymano się ksiazek i logiki :) W 50 odcinkach daloby sie zawrzec wiekszość waznych rzeczy z 2 ery, ale bez ściesnienia akcji do kilku msc, tylko po prostu z przeskokami do dat - jak w "hobbicie", gdy po prologu mamy po prostu napis "60 lat wczesniej". Najprostszy sposob na ogarniecie wielkiej odległości w czasie to odcinki zaczynające się od daty ) W jej ramach ilustratorzy tworzą ilustracje, muzycy tworzą pieśni, są wystawy kaligrafii w językach elfów (przepiekne), są tworzone fanfilmy - najlepszy ostatnio był "Born of Hope" i "the hunt for Gollum".

Mi się nie podobał serial Ród smoka i po prostu przestałem go oglądać i tracić na niego czas.

Widziałam 1 sezon RS, ale ponieważ był nieco męczący (zbytnia kameralność - ze 3 lokacje, zbytnia mydlano-operowość, i poród w co 3 odcinku - fascynujące) :D nie widziałam 2 sezonu. Może jeszcze to nadrobię bo w 1 sezonie byly ambicje. Ale oczywiscie nie zajmuje sie krytykowaniem Rodu Smoka - raz dlatego, że nie czytałam ksiazek RS wiec nie mogę ocenić _zgodności z nimi_, dwa dlatego, że nie jestem fanką Martina (przeczytałam całośc GoT tuż przed serialem w 2010 r. wiec zapowiedz serialu bardzo mnie ucieszyla), ale zaloze sie, że na forach serialu RS siedzą fani GoT i tak samo zajadle debatują nad jego wadami i zaletami, jak my tutaj o RoP amazonu. :) To kwestia fandomowa - mogłam np przeczytać "czarną kompanię" Cooka, albo sagi z cyklu Warhammer, albo dzieła LeGuin, ale skoro poza przeczytaniem ich nie interesuje sie bardziej tym autorem i tym swiatem to nie bede krytykować adaptacji tego autora i tego swiata. To zrobią ich fani :) Gdyby np. nakręcili adaptację "Thorgala" (jedyny komiks który zbieralam za młodu), albo sagi "Las ożywionego mitu" R. Holdstocka (z ktorego mam ksywę) - to z pewnością interesowałaby mnie jakość tych adaptacji na tyle, by przynajmniej wejść i zobaczyc co zrobiono z tym materialem. Podobnie bylo z Wiedzminem Netflixa - aby miec rozeznanie, jak zrobiono adaptacje (jednej z najlepszych powiesci fantasy polskiego autora, ktora czytałam ze 3 razy od czasu 1 wydania) zaczelam ogladac, ale po 1 odcinku było to dla mnie po prostu nudne. :) Sam odcinek ogladało sie fajnie, ale kompletnie nie obchodzilo mnie włączenie nastepnego. O wiele ciekawszy jest stary polski serial, gdzie dialogi i aktorstwo były interesujące. Pomijam w tej chwili że stary serial miał pocięty scenariusz (chociaz nie aż tak wykoslawiony jak RoP), kiepskie efekty i kostiumy pozbierane z magazynów teatralnych bez ładu i skladu :D Nie mniej jednak nie odczuwałam potrzeby wlaczenia 2 odcinka produkcji Netflixa a stary serial ogladałam w całości pomimo skrytykowania wielu elementów. Miał swój klimat i bardziej ksiazkowe dialogi.

tallis1___

To jest dowód, że serial nie podoba się przede wszystkim fanom Tolkiena haha Normalnym ludziom, mającym życie i nie tracącym czasu na wyimaginowane światy się podobał. Po co tworzyć jakieś analizy serialu fantasy? Przecież to służy do rozrywki, a nie żeby rozbierać na czynniki pierwsze. Jakby tak rozebrać książkę na czynniki pierwsze to też można by znaleźć wiele bzdur i nielogiczności :) Ale jaki jest sens tego?

ocenił(a) serial na 3
like78

Po co tworzyć jakieś analizy serialu fantasy? po co w ogóle coś tworzyć, lepiej tylko konsumowac bez wzgledu na jakość prawda ? założe się, że każda korporacja medialna kocha bezkrytyczną widownię :) wlasnie tym sie różnią fandomy od innych konsumentów popkultury - że mają potrzebę tworzenia, o jakiej mówiłam w poscie wyżej. popkultura jest interaktywną zabawą, a nie jedynie konsumowaniem. to działa w obie strony, nie tylko od tworcy do odbiorcy. jest twórczość jakaś i reakcja na nią odbiorcy, a reakcją może być także inna twórczość - w przypadku dzieł dobrych bedzie to twórczośc fanów, która te dziela komplementuje, oraz krytycznie bada i rozwija (eseje, lingwistyka, opracowanie map, kaligrafie, ilustracje, fanfilmy, poezje, piosenki, fanfiki), a w przypadku słabego produktu - jak ten serial - będzie to oczywiscie twórczość satyryczna :) I niech się Amazon nie chwali, że takowa dopadła tylko jego produkcję, bo zarówno animowanka Bakshiego, jak i obie trylogie Jacksona, zwlaszcza druga otrzymały swoją dawkę satyry, krytyki i memów :D Ale amazonowego generatora memów za miliard dolców nie przebiją - to fakt :D I jeśli o mnie chodzi to tak, jako odbiorca popkultury chętnie sprawdze co poprawiono a co popsuto w 3 sezonie, mimo że jako fanka ksiazek wolałabym by 3 sezon nie powstał, bo to co wyprawiają to skandal i granda. :)

ocenił(a) serial na 3
like78

Przecież to służy do rozrywki, a nie żeby rozbierać na czynniki pierwsze                                                                                                                                                                                               ależ to jest rozrywka - badanie co jest w danym dziele dobre, a co złe. :)

ocenił(a) serial na 3
like78

cieszyć z tego, że jest cokolwiek z gatunku fantasy? zawsze jest jakies cokolwiek z każdego gatunku. ale to że jest cokolwiek nie znaczy że jest to dobre :) jakbysmy sie interesowali np westernami, albo romansami, albo kryminałami no to widzielibysmy ich więcej, a zatem i wiedzielibysmy, że w danych latach wyprodukowano tyle lepszych a tyle gorszych produkcji tego gatunku. I tak samo jest z fantastyką - jak w czymś siedzisz bardziej to orientujesz sie ile lepszych a ile gorszych wyprodukowano. Ostatnio jest posucha w temacie bo poza dwoma serialami HoD i RoP nie ma wiele nowości. Może gdyby było 20 nowych filmów i seriali to wszyscy fani fantasy nie zleciliby się jak muchy do miodu :D pastwić nad tymi dwoma :D

Pallando

Strasznie się czyta to hejterstwo. Dodajmy twórcom wiatru w żagle. sezon 2 naprawdę bardzo emocjonujący i mega fajnie zrobiony.

ocenił(a) serial na 4
karolinapistek3

Dużo lepiej niż w pierwszym sezonie, ale nadal mocno słaba średniawka zwłaszcza zważywszy na rekordowo wysoki budżet. Może trzeci sezon jeśli odnotuje taki postęp jak drugi będzie można nazwać dobrym. Zwłaszcza, że podobno ma być zmiana scenarzystów, może wreszcie zatrudnią kogoś z talentem.