W tym temacie wymyslamy fabule, na trzeci sezon violetty. Moga byc poronione, ale zabawne pomysly:-) Ja
niestety nie bede sie udzielac, bo mi sie limit skonczyl, ale jutro wroce. Przepraszam z gory na bledy, ale pisze z
tableta
Okazało się, że w Argentynie będzie realizowane nagranie filmu w którym ma zagrać. Przy okazji spotka Leóna na mieście, pójdą na kawę i zaiskrzy... Pyskujesz? :> :D
nie dociekam tylko jaka jest fabuła ;p
a może po prostu Leon zgubi droge, wejdzie na plan filmowy, kiedy sie zoorientuje będzie juz próbował uciekać przed ochroniarzami, pośliźnie się i Tomasek go złapie (Tomi się na tym zna ;p)
Genialne! Violka to zobaczy, popłacze się, pójdzie poprzytulać się z Diego, zobaczy to Leon i zerwą ze sobą, a Violka zapiszę to w pamiętniku "Leon mnie zdradził, jednak nie mogę go zapomnieć, ale jest jeszcze Diego, którego kocha, a jeszcze Tomas wrócił... Moje serce jest podzielone"
Później Tomas i León odkryją, że naprawdę to kochają siebie wzajemnie i oznajmią to Violce. Dostanie dzieweczka drgawek, ale ją Diego uratuje i będą słiit parką.
Ale Viola znów bedzie miala swoje zwidy i powie "Och dziękuje ci Leon miłości moja" i Diego wyrzuci ją przez okno
A na dole złapie ją chłopak z samolotu i wyzna, że poszukiwał jej od miesięcy i nareszcie ją znalazł!
Anciu dowie się, co zroil Diego i bedzie chciał go wyrzucić ze Studia, ale wstawi się za nim Gregorio, poniewaz Gregi i Diego mają romans!
Nie mogę w to uwierzyć!
A później będą musieli ten romans zakończyć, bo okaże się, że Gregi jest ojcem Diegusia!
Ale potem wyjdzie na jaw, że jednak nie jest , Gregi powiedział tak Diego, bo zobaczył Tomasa i odżyły w nim stare uczucia, Diego się o tym dowie i będzie chciał na złość odbić Tomasa, który obecnie będzie z Leonem.
Ale Tomas po chwili wahania wybierze Leóna. Później dojdą do wniosku, że zbyt wielu ludzi chce ich rozdzielić, więc wrócą do Hiszpanii nie zwarzając na nagrywany właśnie film Tomasa.
Zaszyją sie w górach Kantabryjskich i założą właśną osade, w tym czasie w Hiszpani, Gregi się załamie po stracie Tomasa jak i Diega, który w 666 odcinku jednak okaże się jego synem.
Ja to bym chciała, żeby Violka wyjechała w trasę, i żeby nie wracała do końca sezonu. Tak cały sezon bez niej, jakie to by było piękne.
Dlatego między innymi byłam za Tomasektą. Z miłości wyjechałaby razem z nim i zabrałaby Germana. Serial byłby sto razy lepszy!
oni by zostali ze względu na Angie, która przecież nie może wyjechać z BA bo będzie z Pablo.
Ktoś musi przecież gotować i sprzątać Pablangie i gromadce ich dzieci, których się dochowają:)
Matias ma panią Komisarz, a Jade pokocha nagłą i nieoczekiwanie palącą miłością Gregoria, który postanowi zapomnieć o Tomasie.
Ta nieoczekiwana strata go ubodła, ale pogodził się z tym tym bardziej, że Jade go wspierała *.* Urocze! Mam parę na miniaturkę :D
Mam zajebiste pomysły <3 Ja myślę, że Gregi pokochał ją, kiedy zauważył ją z prostownicą (czy co to tam było) w ręce rzucającą się na Angie. Bo nikt nie wie, ale on akurat tam był. Mówię Ci! Później jej szukał, a kiedy okazało się, że jest narzeczoną Germana na znak, że jest zrozpaczony namalował sobie znak na czole. (wszyscy myślą, że to wina Andresa) A kiedy ją odnajdzie będzie najszczęśliszym człowiekiem na ziemii i zmieni się nie do poznania
Ach, co ta miłość robi z ludźmi <3
Taaaaaak. To musiał być ten moment w sukni ślubnej z prostownicą i jeszcze jak walnęła Angie, dobrze mówisz. Miłość rozkwitła. To dlatego tak szybko się pozbierał po wyjeździe Tomasa, inaczej pozostawałby w żałobie przez kilka kolejnych lat.
Serio Jedorio? Gragade? xD
Juz szyciej Jade by poleciała na Antonia, przynajmniej wydaje się bardziej przy kasie ;p
Tylko żeby Antonio mu jej nie podebrał swoją kasą, tylko wyciągnie pieniążki i już Jade mu wpada w ramiona xd
Wiem, w końcu postanowiłam poprawić oceny w liceum. Ciekawosta z mojego życia: zaraz za oknem będzie mi śpiewała Lisowska. HipHip-hurra(sarkazm, wyczułaś?)
Pomyślałam to samo :D A już myślałam, że nie skończy, bo śpiewała, przerwała żeby coś pogadać i znowu od początku śpiewa... :O Ileż można?!
Było ją zagłuszyć muzyką, chociażby piątą symfonią Beethovena - da da da dammmm!
Wiesz... Wolę 24 kaprys a-moll, czy chociaż Taniec z Szablami Arama Chaczaturiana lub Etiudę rewolucyjną Chopina <3
Nie znam tego kaprysu. Uwielbiam Griega "W grocie króla gór" i "Poranek" z Peer Gynta. Szopena też lubię, zwłaszcza nokturny.
Chopina Nokturn cis-moll grałam na skrzypcach. Był w Karate Kid (nowsza wersja która nie wiem dlaczego nosi taki tytuł, skoro jest o Kung-fu) Kaprys Paganiniego <3 Mówię ci, posłuchaj, bo warto! Ja za Griega twórczością jakoś nie za bardzo przepadam. No, może poza koncertem fortepianowym a-moll, który uwielbaim *.*
Ten nokturn co ci mówiłam z filmu gra nieziemsko (skądniekąd moja imienniczka) Sarah Chang:
http://www.youtube.com/watch?v=DsRup1iD_ME Może to mieć coś wspólnego z tym, że jest jedną z lepszych współczesnych skrzypaczek