Fajna recenzja :) czekam na więcej.

Dzięki ;)

Jestem nawet nie w połowie, ale fajnie się zapowiada :D

Jedynie mogę się czepiać kilku...(nastu).... rzeczy...

~W kilku, lub nawet kilkunastu zdaniach brakuje przecinków, w niektórych CHYBA < chyba piszę po przeczytaniu całej, nie pamięta już>nie chce mi się wymieniać w których, wybaczcie ;d
~"W sklepach możemy znaleźć mnóstwo książek, gadżetów, plecaków i innych gadżetów"- Nastąpiło powtórzenie wyrazu. Zamiast pierwszych 'gadżetów' wg mnie bardziej opłacało się użyć słowa 'płyt' (jest ich już całkiem sporo- "Violetta", "Hoy somos mas", "Cantar es lo que soy", "Kraina lodu" <Libre soy Tini>, En vivo, no i odcinki, jeśli czegoś nie pominąłem)
~"głównie w kolorze różowo – fioletowym". W drugo-sezonowych gadżetach "kolorem przewodnim" jest pomarańczowy, a w tych pierwszo sezonowych- fiolet, błękit, biel, różowy też, ale NIE NAJCZĘŚCIEJ.
~"...że nie jest to typowy serial tej stacji – nie dość, że ..."- Znowu powtórzenie ;d Polecałbym użyć "iż". Może wystąpiło to jeszcze w kilku zdaniach.
~"W każdym odcinku serialu mamy styczność z wykonywanymi przez bohaterów piosenkami po hiszpańsku"- W pierwszym odcinku pierwszego sezonu nie było ani jednej piosenki. W drugim sezonie, gdy przerabiali te piosenki na english, chyba nie było w 1 odc. żadnej po hiszpańsku, jednak nie wiem na 100%. W każdym razie- powinno być coś w stylu 'Niemal w każdym odcinku".
~Utwory te są jedną z nieodłącznych części serialu – komponowane przez uczniów, ale także przez nauczycieli Studio (przykładem może być Angie i jej „Algo se enciende”) są niemal wizytówką serialu ...- Powtórzenie wyrazu "SĄ". Przerobiłbym to jakoś tak;
Utwory te są jedną z nieodłącznych części serialu – komponowane przez uczniów, ale także przez nauczycieli Studio (przykładem może być Angie i jej „Algo se enciende”) stały się prawie wizytówką serialu ...
~"...różowym pamiętnikiem głównej bohaterki."- FIOLETOWYM. NIE RÓŻOWYM. FIOLETOWEGO JEST WIĘCEJ ;_: Ewentualnie fioletowo-różowym.
~ "Bohaterów serialu można podzielić na tych dobrych i złych. Pod tej „dobrej” stronie stoją Violetta..."- wg mnie lepiej by brzmiało, gdyby na początku nie było "tych", ale nie o to mi chodzi xd. By uniknąć powtórzenia, poleciłbym użyć bardziej "lepszej", niż dobrej.
~"wiecznym niezdecydowaniu, kogo kocha Violetta"- wydaje mi się, iż "Kogo kocha Violetta" powinno być w cudzysłowie ;d
-od tego momentu na chwilę przestaje mi się podobać-
~ Ogólnie opis pokoju- Vilu, gdy przyjechała do domu w Buenos Aires myślała, że- tak jak zwykle- za kilka miesięcy znowu przeprowadzka- po co go remontować?. Ostatni raz była w swoim pokoju gdy miała 5 lat. Nie ma powodu, by go przemalowywać, to zbędne, poza tym- mogłoby to zająć nie najmniej czasu, a jest to całkowicie niepotrzebne. Być może wygląd tego pomieszczenia jest jakąś pamiątką po jej mamie- kolejny piękny wątek ;3
Styl ubierania- Warto zauważyć, iż przed poznaniem Tomasa, Cami, Maxiego, Fran itd..., ostatnimi przyjaciółkami głównej bohaterki (jeśliby wierzyć pamiętnikowi) były małe dziewczynki, córki znajomych jej ojca. Nie wychodziła sama z domu, nie wiedziała jak wygląda życie nastolatków. I właśnie o tym opowiada "En mi mundo" - o obudzeniu się ze snu, otworzeniu oczu, odkryciu tego właśnie życia, w którym pragnie się trwać. W drugim sezonie jej styl jest już bardziej dojrzały, jednak nadal zachowuje swoje słodkie akcenty. I dobrze, albowiem taka ma być jej postać ;3
Zapisywanie w pamiętniku- Chociaż nie prowadzę pamiętnika i nie prowadziłem, czytając opinie innych mogę stwierdzić, że wylanie swoich emocji na papier jest naprawdę wielką ulgą na sercu. Poza tym- za kilka lat może sobie przypomnieć, co wtedy czuła, właśnie- Czuć, jak "Wszystko zaczyna się od nowa"- motto II sezonu ^^ Tak samo, jak robiła to z pamiętnikiem swojej mamy.
Kolor pamiętnika- Przecież o gustach się nie dyskutuje. Ja mam koleżankę, która lubi różowy, nawet nie jedną.
Niekończąca się liczba stron- a może ma dwa takie same? ;D Nawet jeśli nie- jest on wystarczająco gruby wg mnie, by to wszystko pomieścić ^^
Wiecznie niezdecydowana- UWAGA! ZASKOCZENIE! TAKIE SYTUACJE ZDARZAJĄ SIĘ I W PRAWDZIWYM ŻYCIU! Nawet u mnie. Nie rani ich świadomie (w miłości nic nie jest świadome), właśnie stara się ich nie ranić- ale przecież życie nie sługa, niestety. A więc fragment nazywający to "sportem" można bez wahania wykreślić. Aby było więcej argumentów- Vilu tak jakby odrodziła się na świecie niczym feniks z popiołów, a już ma pierwsze problemy, pierwsze miłości, trudne i bolesne wybory, przed którymi musi stanąć. Nigdy wcześniej nie miała z tym do czynienia, więc stara się na jak najlepszą opcję DLA WSZYSTKICH.

CD. nastąpi, bowiem znając moje szczęście, zaraz mi się to wszystko usunie ^^

CD;

Jej problemy ważniejsze od przyjaciółek - Rozumiem, iż nawet gdy ona ma problem, ma chodzić zadowolona, nie mówić o tym przyjaciółkom i zachowywać się, jakby nic się nie stało? Warto wspomnieć o sprawdzeniu kontraktu dla Camili, akcji urodzinowej dla Francesci, przekonaniu jej ojca, by została <i tym pięknym teledysku *_*>, namówieniu Marottiego, by mogła zaśpiewać z przyjaciółkami, rozdawaniu prezentów gdy miała wyjechać <w tym bardzo cennego dla niej naszyjnika> i kilku innych cudnych wątkach przyjaźni, którą przyjaciółki dostały od Vilu ;3

Co do fragmentu "...nawet jej własna ciocia, Angie, musiała zerwać się z pracy, gdyż ukochana Violcia zgubiła pamiętnik matki. " - To Angeles zadzwoniła bodajże do Olgi z pytaniem dlaczego jej siostrzenica nie przyszła do studia, a ta jej odpowiedziała. Ciotka sama wybrała taką opcję, Violetta o nic nie prosiła.

5/ 10 to o wiele za mało.

Potem będzie część Monici ;d

Uuu, już sie boje...

Musisz niestety poczekać do jutra, bo dzisiaj mi się nie chce ;d

Spoko