Był już podobny temat. A w ogóle mieliśmy mieć 1 stycznia 2014 temat... Brawo.
A co do Martiny - pozwolę sobie skopiować z poprzedniego takiego tematu.
Zrobiła się z niej ostatnio pusta lalunia, która ma za swoich fanów gdzieś. Ogląda sobie telewizję i gapi się w telefon na twitcamie zamiast nawiązywać kontakt z jej wielbicielami, nie wiem wpisy czytać, pozdrawiać ludzi itd.
Za mocno się maluje. Wygląda jak manekin, ni krzty naturalności.
Śpiewa nieźle to prawda, ale jej barwa głosu zazwyczaj mnie denerwuje. Jak dla mnie za bardzo się wczuwa jak śpiewa. Wymachuje tymi rękami, buźkę otwiera na całą rozpiętość, zamyka oczy i wykonuje niekontrolowane ruchy. Albo jak stoi w rozkroku. Bez komentarza.
Uważa się za nie wiadomo jaką dorosłą, a zachowuje gorzej niż dziecko. Tatuaż... Albo te jej buty na półmetrowych koturnach/platformach.
Denerwują mnie jej dzióbki na zdjęciach i wiecznie nowe etui na telefon. Nie ma na co wydawać kasy?
Po ostatnim twitcamie straciłam do niej resztki szacunku. Wkurza mnie, że dziewczynki na całym świecie się na niej wzorują.
Ile tematów można założyć na raz? Nudzi ci się???
Teraz nasz plan 2014 tematów na pewno się uda dzięki tobie. Brawo.
Tyle razy były zakładane takie tematy, nie mogłaś poszukać? Teraz nasza akcja nie wypali, brawo...
Oj może po prostu nie wiedziała o naszej akcji. ;)
Co do Martiny:
- dużo za dużo tapety na twarzy
- udaję wielce dorosłą, a ma 16 lat
- te jej wielkie ''kopyta''! Nie może załozyc zwykłych trampek chodź raz!!!
- jej Twitcam był do dupy
Ale przy innych tematach też było to poruszane, a nawet był jeden osobny, a teraz, żeby wypalił można założyć max. 3 tematy do końca roku...
A tak w ogóle to jakie są twoim zdaniem najlepsze opowiadania o Violetcie jakie znasz? O ile jakieś czytasz oczywiście :)
Oj nie czytam. Kiedyś tam na jakieś weszłam ale nie spodobało mi się. W opowiadaniach postacie są takie mądre, poważne i w ogóle, a w serialu takie głupkowate. ;)) Możesz mi jednak polecic jakieś fajne. ;)) ( sorry że tak późno odpisuję ale ten głupi limit)
Ja bardzo polecam blogi, które prowadzą dziewczyny stąd są naprawdę świetne! No i oczywiście zapraszam do mnie :)
Jest napisane niżej, ale nasza-historia-violetty.blogspot.com byłabym bardzo wdzięczna za komentarz :)
Widziałam i skomentowałam. Piszesz lepiej ode mnie (jak wszyscy z resztą) i nie zaprzeczaj. Nowy wygląd? Podoba mi się :)
Tak. Ketha wykonwała szablon. ;)
Nie prawda. Ja piszę dosyć przeciętnie, ale ty za to świetnie.
Nie przesadzaj. Jak myślisz mogłaby też wykonać i dla mnie? Bo ja na tej szabloniarni to się chyba nigdy nie doczekam. Jedna napisała, że nie przyjmuje szablonów z Violettą, druga, że nie przyjmuje zamówień, a trzecia, że odchodzi. I to wszystko po zamówieniu :/
A możesz dać mi link do swojego bloga? Nie chce mi się go szukać w linkach. xD
Stawianie znaków interpunkcyjnych w miejscach, w których nie są potrzebne, jestem okropną pedantką - przeszkadza mi nawet niedosunięta szuflada. xD
Jakoś daję radę. xD
Pamiętam, jak kiedyś włączyłam chyba "Habla si puedes" i zaczęłam skakać jak głupia. Po chwili mama weszła do pokoju, spojrzała się na mnie, jakbym była świrnięta i wyszła. xD
Jaki wstyd! :P
A ja raz otworzyłam szafkę dotknęłam lekko jednego kubka i spytałam się mamy czy chce coś do picia (mieliśmy jeść pizzę) i odpowiedziała, że nie. Po chwili miałam wziąć kubek dla brata i otworzyłam tą szafeczkę i wyleciały trzy. Tym oto sposobem zbiłam trzy szklanki i to coś na jajko za jednym razem. Pobijesz mnie?
Nauczycielka spytała się klasy, czy ma ktoś pożyć nożyczki. Cicho powiedziałam, że ja, a ona:
- Wiesz, Julka... Ja się nie pytam, ot tak, tylko chcę, aby ktoś mi je dał.'
Lekko zażenowana podeszłam i dałam jej te nożyczki. Odchodzę...
- A może mi pomożesz, co?
Wracam się.
Nie! Teraz to już nie chcę. Dziękuję ci bardzo, wiesz?!
Jak to zrozumieć nauczycieli?
Mój nauczyciel od fizyki sypie sucharami i myśli, że są one zabawne. Lub jeśli czegoś nie masz to się stara cię tak trochę zawstydzić w ''zabawny'' sposób
Jak moja wychowawczyni...
Moja koleżanka do niej:
- Co mi wypada? - w sensie, że na semestr.
- Zęby, włosy...
xD
Nie miała humoru. XD Mojej pani od matmy (w zeszłym) roku nikt nie chciał nic pożyczać, bo nie oddawała. A ciągle czegoś nie miała. I potem - a to: Asia, pożycz nożyczki. Asia, masz długopis? Asia, pożycz ołówka!
Moja pani od matmy nie miała szansy nas polubić. Rodzić poszła. XD Lubiłam ją, ale byłam jej Tomaszem, a ona moim Gregoriem. Cóż. :D Ale nie dziwię się, że nas nie lubiła - klasa humanistyczna, która wiecznie czegoś nie kuma. Na dodatek parę osób z mojej klasy poszło na skargę do dyrektorki, że nasza kochana pani "nie umie uczyć". I bądź tu człowieku mądry. Teraz mamy babkę z dziwnymi powiedzonkami, "ciekawym" obuwiem i przesadną ilością samoopalacza na buźce. Wciąż powtarza "ma to sens matematyczny". Szczególnie jak wyjdzie coś kompletnie z dupy wziętego. xd
Ale przynajmniej mnie lubi, twierdzi, że umiem i mogę sobie spokojnie bułeczki z serem wpylać. :D
Wicedyrektorka uczy mnie angola... ;p
Ja też jestem w humanistycznej! Z kolei nasza pani od angielskiego nie zna podstaw (twierdzi, że jest ponad 500 czasowników nieregularnych i inne, które ja wiem a ona nie)
Ona mi tych nożyczek nie oddała. na szczęście odeszła od biurka, to sama je sobie wzięłam.
Hahahah, ja się zawsze tamtej mojej pani bałam. XD Bałam się spytać, czy mi odda. I tym sposobem już ich nie mam. :D
Hahahah, powiedz to jej. XD Ona miała co dwa tygodnie inny kolor włosów. Od czarnego przez blond, brąz do rudego. :D
Ona była straszna. Śmiała się, jak uczniowi spadła lampa na głowę i stwierdziła, że to jego wina i przynosi pecha. XD
Mój kolega siedział na pierwszej ławce i się wiercił, a nauczycielka angielskiego:
- Jeden ruch, a po tobie...
Albo ta sama nauczycielka:
- Czemu przede mną uciekacie? Co ja? Gryzę? Drapię? Śmierdzę?!
Myślałam, że wybuchnę śmiechem. xD
Hahahahah. XD Nasza pani od chemii/fizyki ma taki sweter, w którym ostatnie dwa tygodnie chodziła dzień w dzień. Nie pierze go!
Ale najlepsza jest nasza pani od biologii. Ostatnio spóźniłam się przez nią na lekcję, bo ona chodzi tak wolno, że się chyba wolniej nie da. I zawsze środkiem schodów.
Nauczyciele są dziwni. :D