Dwa razy musiałam obejrzeć scenę w restauracji pomiędzy Jamie Vine a Fineman żeby skojarzyć, że język, którym mówi kobieta to polski. Lena Olin chyba nie miała czasu poćwiczyć bo naprawdę ciężko wyłapać co mówi, ale i tak fajnie za taki polski akcent.
Miałam dokładnie to samo, najpierw byłam zdziwiona, że nic nie tłumaczą, ale usłyszałam "klucze" i przewinęłam do tyłu, żeby lepiej się wsłuchać. Mówiła po polsku z obcym akcentem, mimo wszystko szacun, miły ukłon w naszą stronę. We wcześniejszym odcinku Alice Cooper powiedział "na zdrowie" ;) BTW 5 odcinek wymiata, najbardziej mi się podobał ze wszystkich do tej pory.
Ja nic nie zakumałem, a tez dwa razy obejrzałem, tylko na końcu wykminiłem jak oznajmiła swojej kochanej córeczce: "jesteś nikim".
Fajny odcinek, same zderzenia mocnych charakterów, mocny dość :)
Tak to jest z zagranicznymi aktorami, próbującymi mówić po polsku. Amerykańce się nie połapią, ale my już tak, szczególnie kiedy my jako "rdzenni" ich nie rozumiemy :P
Kiepsko to świadczy o HBO. Dbają o szczegóły, a nie umieli wziąć jakiegoś Polaka, żeby panią wymowy nauczył.
Przecież przerabialiśmy to samo przy okazji "Rodziny Soprano", gdzie "Polacy" zaciągali rosyjskim akcentem i równie ciężko ich było zrozumieć.
Po prostu w oczach amerykanów to drobiazg bez większego znaczenia. Ot, jakiś tam obcy, słowiański język brzmieniem podobny do ruskiego.
Nie widzę natomiast sensu w wystawianiu świadectwa całej stacji na podstawie takich pierdół, tym bardziej że serial jest przecież świetny. Naprawdę jesteśmy aż tak zakompleksieni?
A ja się zgadzam. Włochów, Latynosów, Rosjan zazwyczaj mają dopracowanych. Taki mały szczegół, a buduje klimat. Podobne myśli miałem podczas oglądania "Peaky Blinders" gdy usłyszałem, że angielscy cyganie mówią w... standardowym rumuńskim. Przykład bezmyślnego stereotypowego myślenia Rumun= Cygan na poziomie pana Wieśka spod sklepu. Cyganie mają swój język, który nabiera naleciałości języka kraju, w którym mieszkają, więc nie za bardzo powinien to być rumuński. Mi zajęło 5 minut znalezienie takiej informacji i serii artykułów o językach brytyjskich Romów. Polski akcent w "Vinylu" to nic ważnego ale skoro "Peaky Blinders" opowiada o życiu cygańskiej rodziny to taką rzecz mogli sprawdzić, co nie?
Rzeczywiście brzmi to trochę śmiesznie, trochę jak papież Benedykt czytający fonetycznie pozdrowienia dla Polaków; "posdrafiam fas ciule" ;) Widocznie Amerykanom nie chciało się posłuchać jak mówią Polacy lub ich dzieci siedzący od dłuższego czasu w USA.
Albo stwierdzili, że "przecież i tak nikt nie będzie wiedział a brzmi tak, że wiadomo, że obcy język". No mogli się trochę lepiej przygotować :) Jednak polska język trudna język.
W ogóle to nie wiem czy ktoś z was pokusił się obejrzeć odcinki z polskimi akcentami z lektorem, ale w 01x05 lektor w ogóle nie czyta kwestii wypowiadanych przez Olin. Pozwala jej mówić i kompletnie się nie przejmuje (może w biurze tłumaczeń stwierdzili, że zrozumiemy?), natomiast w 01x07 pojawiły się napisy.
Ja oglądałam tylko z lektorem, dlatego byłam zdziwiona brakiem tłumaczenia, w 7 odcinku nawet nie chciało mi się przewijać, bo znowu padło jakieś zdanko po polsku i ten maglowany temat obciągania nazistom, to już jest nużące.
Na początku przez kilka sekund myślałem, że mówi po francusku, później po rosyjsku, a na końcu, że to chyba musi być arabski... Jedynie nie grało mi to, że lektor przestał czytać jej kwestie, ale nie mogłem wyłapać ani słowa po polsku, oprócz "papierosy". Trzeba im przyznać, że wybrali naprawdę piękną i elegancką starszą kobietę jako Polkę, więc można wybaczyć ten tekst o robieniu laski nazistom. Gdyby chcieli przedstawić nas w złym świetle, to wzięliby raczej jakąś bezzębną starą pijaczkę.
O, miałem bardzo podobnie. Na początku skojarzyło mi się z francuskim, potem z portugalskim (lub czymś równie egzotycznym), by następnie pomyśleć o rosyjskim. Na szczęście oglądałem wersję z napisami, więc zrozumiałem o co chodzi. ;) Z samego słuchu zapewne nic bym nie załapał.
W Sopranosach był identyczny fail - sprzątacztka Tonego była niby Polką, a brzmiało to tragicznie. Niemniej, jest to detal, nic nie znaczący motyw.
Mylisz się, bardzo znaczący. W żydowskich filmach polskie akcenty są zawsze negatywne. Role przygłupich osiłków (Heat), denuncjatorów (Fugitive), nieczułej i zacofanej ciotki (Vinyl) czy prostaka z prowincji (Hair). Takich przykładów jest mnóstwo. Jeśli komuś się wydaje że to przypadek, niech pomysli jeszcze raz. Jeśli komuś się to wydaje miłym akcentem, jak sądzą niektórzy w komentarzach powyżej, to pozostaje tylko załamać ręce nad dziecięcą naiwnością. Pozdrawiam.
Polacy często przedstawiani są jako cwaniaczki, w myśl zasady "Polak potrafi", zawsze sobie poradzą i wyjdą z opresji, po trupach do celu, odniosą sukces nawet gdyby mieli wygrzebywać dolary z kibla i prać je z gówna. Tak też odebrałam postać tej wrednej cioteczki, która dorobiła się na obciąganiu nazistom. Takie typowe trywialne amerykańskie myślenie schematami. Plusem było jedynie to, że w końcu polski nie pomylił się twórcom z rosyjskim, bo to jest nagminne. W tym sensie zwroty po polsku były pozytywnym akcentem, ale też służyły budowaniu postaci.
Wyżej pytałem czy serio jesteśmy aż tak zakompleksieni by robić z tego większą sprawę. Widzę że tak i to bardziej niż sobie wyobrażałem.
Nie dość, że z głupiego błędu zrobiłeś celowe przedstawianie nas w negatywnym świetle (takim negatywnym, że tylko osoby polskojęzyczne są w stanie go wyłapać - faktycznie, istny atak na Polskę xD), to jeszcze z żydowskim spiskiem w tle.
Trochę dystansu, bo to aż śmieszne.
Czyli mogę pisać że twoja rodzina to banda brudasów a jak zaprotestujesz to zgonię na twoje kompleksy? Nie bardzo rozumiesz o co w tym chodzi ale na dźwięk znajomej trąbki podrzucasz schematy myślowe. Jeśli to działa jak mówisz to zrób to samo w drugą stronę, zobaczymy czy dadzą się zbyć twoim puchatkowym rozumowaniem. Poza tym jeśli jesteś przekonany że to jakiś przypadkowy i drobny błąd to do takiego myślenia odniosłem się wyżej. "xD" tłumaczy więcej niż byś chciał.
>"Czyli mogę pisać że twoja rodzina to banda brudasów a jak zaprotestujesz to zgonię na twoje kompleksy?"
Skąd taki absurdalny wniosek? Nie przypominam sobie amerykańskiego serialu w którym przedstawiono Polaków jako bandę brudasów, nie mówiąc już o mojej rodzinie xD
Mówimy tu o przypadkowych, trzecioplanowych postaciach, gdzie "problem" polega na charakterystycznej dla amerykanów ignorancji w kwestiach pozbawionych dla nich minimalnego znaczenia. Natomiast na zakompleksienie wskazuje wyolbrzymianie takich rzeczy do rangi teorii spiskowych z żydami celowo atakującymi polaków. Sądziłem, że wyjaśniłem to w wystarczająco prosty sposób.
>"Jeśli to działa jak mówisz to zrób to samo w drugą stronę"
Co masz na myśli? Przedstawienie amerykanów w złym świetle? Przecież nieustannie robią to sami (patrz np. "Borat", co słynniejsi stand-uperzy, tamtejsza lewica). Serio wierzysz, że postać Amerykanina posługującego się łamaną angielszczyzną w jakimś polskim dziele spotkałoby się z takim oburzeniem jak Twoje? Albo jakąkolwiek większą uwagą z ich strony?
A "xD" to tylko szydercza emotka, jak żadna inna podkreślająca dwoma znakami specyficzną niedorzeczność niektórych tekstów. To, że zostałeś zmuszony pomagać sobie jej nad interpretowaniem jest bardzo wymowne. Temu też służy jej użycie - odsiewaniu z miejsca ludzi, którzy są intelektualnie zdolni do podjęcia dyskusji od tych, którzy skupiają się na nieudolnych próbach obrażenia lub zaszufladkowania oponenta.
Ty mi nie tłumacz świata widzianego twoimi oczami. Bo dopiero wtedy czuję się obrażany. Pozdrawiam.
Sądzę, że każda forma wyrażenia swojego zdania jest poniekąd tłumaczeniem świata widzianego swoimi oczami.
Dobrze, że tak szybko skończyliśmy. Ludzie, którzy na siłę i za wszelką cenę próbują forsować własną, błędną opinię są męczący i nudni. Proste zakończenie dyskusji w obliczu braku racji mimo wszystko świadczy o pewnym charakterze.