Jakie odczuwacie wrażenia po obejrzeniu wszystkich odcinków UM? Bo ja się rozczarowałam,
choć widok Gali mnie ucieszył, a śmierć Patricia przeżyłam jak kogoś z rodziny, aż mi się łezka
zakręciła w oku
Film ogólnie super, ale strasznie przygnębiające zakończenie. Wiesz, trochę zastanawia mnie Twoja wypowiedź, że ucieszył Cię widok Gali. Nawet najgorszemu wrogowi nie życzyła bym choroby i takiego cierpienia, a co dopiero cieszyć się z aż takiej krzywdy, mnie raczej było jej szkoda, bo zrobili scenę z nią bardzo wstrząsająco i było mi jej po ludzku żal. A co do Patricia się zgadzam.
Mnie widok Gali nie ucieszył, ale nie było mi jej szkoda. Była mi całkiem obojętna po tym co zrobiła, i myślę że spotkała ją zasłużona kara.
mi do początku serialu było szkoda Gali... ukochany zostawił ją przed Ołtarzem ,rodziny w sumie też nie miała tylko matkę która podobno dawała ją do szkół z internatem żeby szalec.. namawiała ją do bycia z Rodrigiem bo sama czerpała na tym korzyści.Nic dziwnego,że Gala stała się taka..liczyłam na jakąś jej przemiane ..jej śmierc była tragiczna...umarła tak sama ..to straszne.. Mogli chociaż pokazac jak Gala żegna się z córką itd....a nie.. to okropne co ją spotkało :<
Masz całkowitom racje . Mam co do Gali takie samo zdanie jak ty jedynie co mi się nie podobało to jak córke traktowała ale z pewnej stony można zrozumiec jej zachowanie potym jaki przykład miała z własnej matki , a ten jej cały związek z rodrigiem był chory
A ja nie usprawiedliwiam niczym zachowania Gali względem córki... To, co że matka ją źle traktowała... Wiele osób matki źle traktują, a dobrze wychowują swoje dzieci, albo odwrotnie... Gala urodził to dziecko, więc powinna być za niego odpowiedzialna i powinna się o nią troszczyć.
mi też jej bardzo żal chociaż zrobiła wiele złego to np w innych telenowelach mordercy mieli lżejszy koniec
Właśnie mogli inny koniec dlaniej wymyśleć nia aż tak okrótny nawet się popłakałam jak płakała i kzyczała przy tej toaletce i i wołała mamo mamo ;.(
tak zgadzam się z tobą...
Gala była zła ale nie podobalo mi sie zakończenie !!
Gala nie powinna była tak skończyć - choroba to jest coś okrutnego, naprawde bylo mi jej szkoda i żal :/ mimo że nie była pozytywną postacią..
Hmmm .... Oglądałam serial na początku i dłuższą końcówkę (środkowe odcinki sporadycznie bowiem jak nie obejrzało się paru i tak wiadomo było, że akcja nie posunie się zbyt szybko do przodu;)) i muszę przyznać, że serial mnie rozczarował, pomijając licznie niedociągnięcia jak np wiek dzieci w ostatnim odcinku- fakt zmienili im fryzury ale nie wyglądały na 7-latki, czy wejście R na górę w pantoflach a L w długiej kiecce to również wątek przewodni moim zdaniem był nijaki i strasznie jak wspomniałam rozwleczony w czasie ')
Mnie widok Gali nie ucieszy, było mi jej żal, bo nikomu nie życzę choroby, nawet największemu wrogowi....Ja bym chciała, aby Julieta i Gala trafiły do więzienia za porwanie dziecka i narażenie na zagrożenie życia.
Właśnie nikt na taki los nie zasłóguje , mogli by wymyśleć dlanich innom kare .
Hmmmm.... Nie wiem, czy to należy rozpatrywać jako karę...Poprostu może chcieli pokazać jak krótkie jest życie człowieka i nie wiadomo, co przyniesie kolejny dzień...
Ale najbardziej rozwaliła mnie sama końcówka z tym szamanem i te wszystkie osoby na skałach .
Mnie też i byłam zaskoczona, że takie coś pokazali... Mi brakowało ślubu kościelnego..
Ale jako nowe doświadczenie, to nawet może być...
może źle się wyraziłam z tym, że się cieszę z tego co spotkało Galę, chciałam napisać, że dostała to na co zasłużyła, macie racje z tym, że dali dupy bo pokazali, że minęły 2 lata, a dzieci nic się nie zmieniły, ani Mateo ani Alexia, nawet
Ariche wyglądał tak samo... nie postarali się
tez myślałam, że Gala trafi do więzienia. Ok porwała dziecko i wyrzuciła mogła go zabić, a potem śmiała się Lucianie w twarz <dobrze, ze tamta jej przywalila>, ale ta choroba to było przegięcie. w więzieniu by żyła i pokutowałaby za to zło, a tak to ten wątek choroby wyglądał strasznie. No i szkoda mi było Maximino. Zdradzał żonę, no sam ją sobie wybrał, ojciec Luciany miał rację, jak mówił, że tamten zazdrościł mu żony i szczęścia. Ale gdyby się stawiał Roselenie to inaczej ich życie by wyglądało. Zamiast zamknąć Roselene w jakimś szpitalu to zostawił ją w domu. Szkoda mi go było jak jej sluchał. Może taka pokute sobie przygotował, ale była tam jeszcze Matildę tylko. przeciez ta wariatka mogla latwo uciec.
A mnie się podobało. Niedociągnięcia? Owszem, ale w filmie było ich trochę :D dlatego nie przywiązywałam do nich zbytnio wagi. Bardzo mi się podobała ostatnia scena na skale:D jeju jak tam pięknie :d ahhh coś cudownego!!!
oj mi tez łezka zakręciła się w oku zwłaszcza jak Pato umarł , Gali mi szkoda nie zasłuzyła na taki koniec , nie zaznała miłości od matki której zależało tylko na forsie i pozycji społecznej , to ona ją podjudzała żeby walczyła o Rodrigo , zresztą on też nie był bez winy
Tak. Ogólnie za dużo dramatów na koniec, wystarczyła śmierć Achillesa i wariactwo Roseleny, Julie z Galą mogły po prostu zbankrutować, a Patricio to powinien całkiem odzyskać sprawność w nogach i w piłkę nożną pogrywać z Mateo :D
Hey a co myślicie o Maximinie kurcze jaki był taki był ale ten widok jak siedzi na przeciwko Roseleny to masakra porostu żal mi się go zrobiło co prawda zdradzał żonę ale widać ze jak kochał nie wiem jak wama ale mi się po porostu "serducho łamało" na jego widok ...
Mi się serducho łamało, gdy "usłyszał" od lekarza, że Pato nie żyje... :( Ta scenka przy stole z Roską też była bardzo smutna...
No tak ale w tej w tej scenie przy stole było widać jak bardzo ja kocha choć jej tego nie okazywał przez cala telenowele nie to co dzieciom ;) ale wiadomo jak się dowiedzieli ze zmarł Pato to wtedy była masakra aż dziw ze ci którzy pisali ten scenariusz pozwolili na śmierć Pata przecież on w sumie był sercem tej całej telenoweli ! ;)
a tak poz tym widzieliście może reklamę nowej telenoweli bodajże nazywa się "Otchłań miłości"mam nadzieje ze tan lektor ci był w reklamach nie bdz taki w w tej nowej telenoweli bo trochę nie jest przekonujący moim zdaniem ale mam nadzieje ze tele bdz wciągająca ...
Cholerka tak się rozpisałam i nagle trach wszystko mi się wymazało ehhhhh Muszę pisać jeszcze raz :P
Ogólnie dwa ostatnie oscinki strasznie mi się nie podobały. Wiem, odcinki musiały zostać skrócone i pewnie dlatego tak wszystko wyglądało. To zacznę od tego co nie podobało mi się w telce i co mogło być :
1.To Patricio a nie Don Chelo wyznaje chłopcu prawdę, że starzec nie jest jego prawdziwym ojcem. Myślę, że powinien to zrobić Chelo, a jeśli nie to chociaży za zgodą starca a nie tak nagle Patricio mu to powiedział ni z Gruszki ni z Pietruszki :/
2.Powinnie wytłumaczyć małemu dlaczego starzec jest jego przyszywanym ojcem i dlaczego tyle lat nie znał prawdziwych rodziców. Oczywiście nie wchodzić w szczegóły, bo wiadomo, że jest to 5letnie dziekco.
3.Luciana i Rodrigo powinni przynajmniej zapewnić Don Chelo lepsze mieszkanie czy chociażby jakieś lokum w sąsiedztwie by mógł odwiedzać małego w każdej sytuacji. W końcu 5 lat to nie kilka dni czy miesięcy, Starzec bardzo go kochał, poświęcił się dla niego, zmienił dotychczasowe życie.
4.Za mało akcji ukazujących dalsze losy Don Chelo, gdzie mieszka, co robi, jak to wszystko zniósł itp.
5.Za mało akcji związanych z Mateo, Rodrigiem, Lucianą. Nie pokazano jak cieszą się z odnalezienia syna, jak zmieniło się jego życie, że chodzi do szkoły, lepiej się ubiera, czy mieszkają razem z Alexią.
6.Dziwna była scena w której Brigida jest w domu Torreslandów kiedy Luciana i Rodrigo dowiadują się od matki o kradzieży Matea a potem nagle gdy Rodrigo widzi się z Galą- Brigida jest już u nich w domu hehe
7.Pokazując bransoletkę dziecka czy jak to się nazywa :P nie pokazano czy Brigida poniosła jakomkolwiek kare za to, że ukrywała te sprawę. w ogóle nie pokazano jej dalszych losów ;/ widać było, że się zmieniła ale....
8.Jana i Lorenzo- im widocznie poświęcono wczorajszy odcinek hehe bo w tych 2 praktycznie o nich nic nie było :P a szkoda, bo mogli pokazać jak się urządzili albo zrobic Hanę w ciązy :P
9.Sam ślub a raczej jakaś ceremonia to był kosmos. Masakra jedna wielka masakra. Myślałam, że Luciana będzie w pięknej białej sukni a tu lipaaaa ;/ starszne to było..
10. Zabrakło dalszych losów pozostałych pobocznych bohaterów ;/
11. Widziałam, że Juli i Gala zostaną oszukane ;P ale mogłoby je to bardziej wkur... ;p
12. Upadek Juli rewelacja :P ale te bóle głowy Gali... ;/ od dawna ją bolała? hehe
13.Juli z amputowaną nogą może być, w końcu nie jest piękna tak jak uważała hehe ale ta końcówka gdy podaje corce truciznę by pomóc jej w cierpieniu a raczej je skonczyć niezła ;/ na pewno cierpiała mega....
14. Choroba Gali.... przesadzili, bo mogła bardziej spotkać Juli, w sumie to ona więcej knuła i sprowadzała córkę na złą drogę. Gdyby nie ona Gala zyła by lepiej i na pewno nie zostałaby tak złym człowiekiem ;/ Tzreba przyznac,że w początkowych odcinkach byłanawet dobrą kobieta. To nieszczęscia ją tak zmieniły :/
15.Roselenę powinna spotkać gorsza kara, była z nich wszytskich najgorsza i knuła o wiele wcześniej (oddając Lucianę, kłamiąc całe życie itp.) Ale i tak dobre były z nia akcje a ten wątek z lalkami straszny ale mimo to rozbawił :P
16. Dziwne, żę Maximino pozostał przy żonie. Suma sumarum nie poniósł żadnej odpowiedzialności karnej za popełnione przęstępstwa a troche ich było he
17.Wiki widać znalała nowego faceta aby go oskubać he
18.Śmierć Patricia dziwna i reakacja rodziny troche mało tragiczna. w ogóle nie powinna mieć miejsca, Od zawsze żył w nieszczęśliwej miłości więc mogło tak pozostać. Mógłby chodzić i bawić się z Alexią, Matem i nowym synkiem Luciany i Rodriga :)
19. Mały Patricio- naciągana sprawa he akurat chłopiec się urodził :P
20. Przez dwa lata ani Gala ani Juli nie ppniosły kary za porwanie.... ;/ dobre :P
21. Luciana, Rodrigo ani nikt z rodziny nie wspomnieli o matce Alexi, w ogóle o tym spotkało Gale i Juli ;/
22.Na ślubie Luciany i Rodriga mógłby być Maximino... kochał dzieci a przy Roselenie nie musiałby być cały czas :P
Ogólnie mogłabym pisać w nieskończoność he Myślę, że po krótce napisałam o tym co pamiętam i chciałam. Ale z przykrościa muszę stwierdzić, ze zawiodłam się na tej telce :( Ostatnie odcinki tyle mi dawały i z niecierpliwością czekałam na 2 ostatnie a tu taka porażka.... :( wątkami które mnie głównie interesowały przez całą telkę było zapoznanie się Luciany z Rodgigiem, wyjawienie prawdy o pochodzeniu Luciany i momenty od porwania Matea...
Sorki za błędy śpieszyłam się ;p
Jak zwykle, ciagnie sie jak szmira, a na koniec zostawiaja tyle watkow, ze nie sa w stanie ich umiescic w dwoch odcinkach. Ten caly slub to jakies przedstawienie. Luciana zawsze byla gleboko wierzaca, nie wspomne juz o Paz ktora mowila, ze tylko slub koscielny ma znaczenie.Jane naprawde mogli zrobic w ciazy ( w pierwszej chwili myslalam, ze dzieciaczek jest jej). Rosalena w takim stanie powinna byc w osrodku zamknietym!!!!! Juli chyba jednak nie stracila wszyszystkiego skoro bylo stac ja na implatndostosowany do taaaakich butow...to w ogole mozliwe???? Fajnie, ze Achillessa przedstawili w dobrym swietle, ale koniec koncow "zabil" ojca Luciany zlecajac podpalenie jego pola. I jakos nie wyszlo o na jaw.Nie wiadomo co z Violeta ...a z Vicky zrobili panienke lekkich obyczajow. Z Don Chelo to juz bylo totalne przegiecie paly!!!! Po co w ogole byl ten motyw, ze byl "spiewakiem" co to komu dalo? Mogli sie chociaz wysilic i zrobic mini scenke , jak zyje sobie spokojnie z ta babeczka w jakims ladnym malym domku, nie muszac juznzarabiac na ulicy. Przeciez uratowal zycie malemu zabierajac go z tych smieci .... KOSZMAR!!!!!!
Co do Achilesa masz racje... a tak wyszlo, że zmienił się nie do poznania i stał się dobrym człowiekiem ;/ Myślę, żę o dużo ważnych wątkach niestety zapomnieli ;/ Vicky od Początku była taką panienką, kto sypia z żonatym mężczyzną i cały czas w to brnie dla kasy.. Rzeczywiście wątek o śpiewaku mogli dokończyć w jakiś sposób lub w ogóle nie zaczynać, wspomnieli też o jego matce jakiejś kłoyni cz cos... mogli to rozwiązać. A tam z Don Chelo pojechali po całości ehhh
Mi się ten ślub -ceremonia też za bardzo nie podobał... Zastanawiam się, czy oni przypadkiem nie wzięli ślubu wcześniej... De facto było dwa lata później... Mnie to bardzo zdziwiło...
A wszystkie wątki nie zostały wyjaśnione, bo jak tu już tyle wiele osób wspominało, finał miał być dwugodzinny, a musieli zrobić godzinny i wyciąg niektóre sceny. A Violecie ten jej nowy chłopak się oświadczył.
No swietnie !!! Nie wiem po co mam ogladac kolejna telenowele, jak bedzie sie ciagnela jak flaki z olejem, a koncowke poucinaja i pozostanie tylko niesmak lub niedosyt ! Nie mogli wyciac scen w ktorych Paz z Magda podniecaja sie telefonem ?! Spokojnie godzine wszystkie trwaly ...
Az mi sie cisna wyzwiska ......
Mimo wszystko "dali dupy" ..... Przeciez mogli podzielic ten dwu godzinny odcinek i druga czesc nadac kiedy indziej, nie wierze, zeby go gdzies tam nie wcisneli. Czy mi sie wydaje, czy poprzednia telenowela na tv4 "zakazane uczucie" tez miala poszarpany finalowy odcinek.
Najbardziej oczywiście wzruszyły mnie sceny związane z Patricio... ogólnie jak płakał, to ja sama nie mogłam się powstrzymać, zresztą to była (że tak to ujmę) najczystsza postać z całej telenoweli - najczystsze sumienie, serduszko , dusza. Wzruszyła mnie scena gdy poznał Matea, gdy odszedł pokonując wymarzony szczyt oraz gdy Luciana odczytywała list napisany przez niego przed operacją. Niestety widok Gali mnie nie wzruszył, bo byłam strasznie wkurzona tym, jak zaśmiała się Lucianie w twarz , gdy ta zrozpaczona przyszła do niej i pytała o syna, chociaż wiadomo , że śmierć straszna i nikomu się takiej nie życzy. Szkoda , że pominęli sporo wątków jak już wspomnieliście np. o Janie, Lorenzo, Violecie czy o np. o Melisie. Sam ślub również pozostawiał wiele do życzenia, pomysł z szamanem dziwny...Tak myślałam, że Achilles zapisze Procopio ten sklep :) od początku lubiłam Achillesa, jak dla mnie był po prostu komiczną postacią ale nigdy nie złą. Irytowała mnie natomiast postawa Magdy, miałam wrażenie że do samego końca nawet po jego śmierci jest wyniosła, dumna , wiecznie urażona... w końcu Achilles szczerze ją przeprosił, nawet się popłakał , powinna była mu wybaczyć , a ona nawet po śmierci dalej unosiła się dumą i te jej denerwujące miny i zadzieranie nosa... :/ nie wiem czy ktoś z was również ma podobne odczucia co do Magdy? ja rozumiem , że czuła się skrzywdzona i sama wychowywała córkę , ale jednak on nic o niej nie wiedział , no i poza tym ile można żyć w urazie , a tym bardziej po czyjejś śmierci
no tak ale co do ost 2 odc moja koleżanka wyczytała w jakieś gazecie ze nawet meksykańscy też fani byli rozczarowani co do tych wątków mega skróconych ale ponoć tak zrobili bo ważny teleturniej dla tej społeczności leciał i dala tego nie było rozwiniętych wątków itp...
Ja również się zawiodłam, od pewnego czasu oglądałam serial wyrywkowo, bo akcja jakoś mi się dłużyła. Jak na ostatnie odcinki to chyba zbyt wiele nieszczęść, mnóstwo niedociągnięć i niedokończonych wątków, a ze sceną ślubu to już pojechali po całej linii.
Jak dla mnie serial był świetny tyle co na zakończeniu się rozczarowałam, osobiście uważam że nie był on wcale zły chociaż wiele wątków było denerwujących, dla mnie największym plusem było, że praktycznie wszyscy w tym serialu przypadli mi do gustu pod względem wyglądu, główni bohaterowie no i przede większość akcji działa się w mieście, dzięki czemu było to jakoś bliżej nas a nie jakaś hacjenda z kowbojami itd no chyba że z Aquillesem ale niewiele tego było. Poza tym wszyscy tu wychwalają Patricia a ja no cóż może zaraz grom się na mnie posypie, ale wydawało mi się, że ona jest trochę taką uczuciową flegmą, chociaż baaaardzo go lubiłam, wręcz uwielbiałam bo miał cudowny charakter i wiem, że nie chciał bratu zabierać miłości życia, ale mógł chociaż spróbować a nuż by mu się udało :) Osobiście wolę Rodriga pod względem wyglądu, po prostu taki mam typ, ale bardzo ich lubię.
Spodobała mi się Brydzia na zakończenie w świetnym momencie się włączyła i podała tą bransoletkę, później tak przepraszała, że aż ujęła mnie za serce i jeszcze gdy chciała ją pocieszyć po prostu niezwykła przemiana
Rozczarowały mnie te 2 odcinki ze względu na zachowanie wszystkich dookoła matko ten początek z Roseleną i Lucianą, już trochę przesadziła z tą ekspresją (Donde esta mi hijo!) potem jak Rodrigo wchodzi i nagle taki sprint jak w biegu na 100 metrów, najpierw Luciane odciąga, później sam trzęsie tą matką no i jak Luciana zbiegała po tych schodach a on za nią i znowu ta sama polka
Gala i Rodrigo człowieku gdzież tak kobietę rzucać (czyt dusić) wiem że wyrządziła wiele zła ale w końcu to nadal kobieta
Rodrigo i Luciana znowu "Goń ją!" wraca "no i czego jej nie złapałeś?" to już było dla mnie komiczne
Ślub! no kurde co się dzieje, pewnie ten na skale to była taka proforma dla uczczenia ludowości, bo nie wierzę, że nie było wcześniej ślubu kościelnego skoro był tam ksiądz, zdenerowało mnie to bo chętnie zobaczyłabym ją w sukni jak marzenie piękna biała! A tu co oni pokazali wszyscy na około ubrani na biało a ta na niebiesko....
Nie pokazali nic o Don Chelo! To pewnie przez te cięcia, ale na pewno uraczyli go jakąś kasą skoro na tej imprezce był w takim pięknym białym garniturze :)
Śmierć Patricia to przeokropne co zrobili nie pokazali dosłownie nic, poza wysypaniem prochów no i reakcją Roseleny i Matilde, wkurzyło mnie też to wklejenie Patricia na tą górę, dosłownie jakby t zrobili w Paintcie
Za szybko przeskakiwali, 3 tyg później, 2 lata później tempo zawrotne
Także ostatnim odcinkami jestem rozczarowana, na prawdę czekałam na jakiś boom!
Mimo tego ostatniego odcinka to ujął mnie ten serial, oglądałam go na prawdę z wielką przyjemnością i w wielu momentach z ogromnym napięciem :) I była to jedna z najlepszych telek jakie oglądałam
URPEA to taki typ telki, w której jest i ksiądz i kościół. Jednak wg mnie nie przesadzają. A ksiądz nie siedzi cały dzień w kościele i nie odprawia Mszy, co godzinę, czy dwie.
Co do Kościoła i księdza to w PESE nie ma tego za często, ale PESE to taki typ telki. Jednak i tak w niej można znaleźć odwołania do wiary ;)
Jedna rozmowa
Rebeka: - Evito, skarbie przebacz mi.
Eva: - Próbowałaś mnie poniżyć przy wszystkich dziewczętach.
Rebeka: - Wcale nie.
Eva: - Nie wszyscy są tak atrakcyjni jak ty czy twoje koleżanki. Mam plackowate ciało, wyglądam jak nadziewany kabaczek ale jestem za to wdzięczna Bogu.
Druga rozmowa
Adriano: - Masz taką delikatną rączkę.
Eva: - Jaką delikatną. Cała moja rodzina gra w bejsbol. Śmieją się, że mam łapy jak rękawice bejsbolowe.
Adriano: - Fajna rodzinka. Śliczna rękawica.
Eva: - Coś ty. (Mocno szturcha go w ramię.)
Adriano: - Evo, daj niewinnego całuska.
Eva: - Wykluczone! Nie jestem ekshibicjonistką. Pełno tu ludzi.
Adriano: - Nikt nie patrzy.
Eva: - Zrozum, nie tak szybko. Odebrałam staromodne wychowanie niemal zakonne.
Adriano: - Dobrze, zgoda ale dłużej nie wytrzymam bez konkretnego dowodu miłości.
Trzecia rozmowa
Adriano: - Evo Mario na miłość boską! Zamartwiałem się na śmierć. Czemu tak nagle wyjechałaś?
Eva: - Nie dramatyzuj. Fałszywy alarm. Moja przyjaciółka źle się poczuła a ma na tym świecie tylko mnie.
Adriano: - Jesteś taka szlachetna. Tyle w tobie współczucia i dobra. Mam nadzieję, że kiedyś pozwolisz mi siebie uszczęśliwić.
Eva: - Aaaaaaa, Adriiiiiiii nie chcę złamać ci serca. Lubię cię i szanuję ale już nikogo nie pokocham! Nigdy!!!! Mężczyzną mojego życia był i będzie Belisario.
Adriano: - Niech mnie piorun trzaśnie jeśli chcę mu uchybić ale on spoczywa w pokoju a my nie młodniejemy. Pora na decyzje. Powiedz TAK i wprowadź się do mnie.
Eva: - O matko!!! Nie!!! Mowy nie ma!! Nie będę żyć w grzechu! Co Pan Bóg by pomyślał? Jeszcze by doniósł Belisariowi. Nie! nie!
Adriano: - Wybacz. Tracę głowę. Po prostu nie mogę bez ciebie żyć.
Eva: - Powtórzę jeszcze raz. Nie mogę z tobą być.
Sorki, za taki offtop
Na ostatnich dwóch odcinkach płakałam chyba ze cztery razy, a najbardziej wtedy, kiedy Patricio zmarł. Jego rodzina tak bardzo to przeżywała, a ja razem z nimi. Był też taki moment, na który czekałam od chwili, w której Luciana straciła syna. Mianowicie była to scena, kiedy Patricio zobaczył medalik na szyi Matea. Jeden z najbardziej wzruszających momentów w ostatnich odcinkach. Byłam szczęśliwa, że Luciana i Rodrigo wzięli ślub i że tak dobrze im się ułożyło. Szkoda tylko, że UM tak szybko się skończyła, bo uważam, że była to jedna z najlepszych telenoweli jakie widziałam.
Wedlug mnie mogla to byc dobra telenowela, ale spieprzyli to ciagnac glupie malo smieszne watki w nieskonczonosc (np. nowy telefon Paz, "duch" w miasteczku, ciagle rozmowy telefoniczne w zakladzie pogrzebowym), a poucinali najciekawsze watki na sam koniec ...
A chciala bym wiedziec, co z adoratorem Gali, dlaczego Gala nie zajela sie policja (Luciana znowu byla "wspanialomyslna" ?) cos na temat Linaresa i Malisy. Mogli pokazac, jak wygladali kontakty Don Chela z Mateem, gdzie Luciana mieszkala z Rodrigiem, a co z Violeta, lub interesami Maximina ... MOGLA BYM TAK WYMIENIAC BEZ KONCA .....
Zapomnialam dodac o produkcji garnkow, chyba w ok. 90% odcinkow o tym nawijali :/
No ale to też miało swój cel, w końcu to meksykański serial, a tam jest właśnie taka sytuacja, chyba chcieli podrzucić pomysł, albo zwrócić uwagę że są tacy ludzie co chcą pomóc takim kobietom