Kończe oglądać właśnie 1 sezon i nasuwa mi sie pytanie - Jak wojsko mogło przegrać? Przecież
głupie zombie nie dostaną się do czołgu. Żołnierze powinni ich rozjechać. Poza tym są jeszcze F-16.
Troche to dziwne.
ponieważ jesteś dopiero na etapie 1 sezonu, od razu ci wyjaśniam - nie oczekuj logiki od tego serialiku.
oglądając go musisz po prostu wyłączyć mózg.
i wtedy już gładko leci.
stąd największą popularnością TWD cieszy się wśród dzieciaków, które nie za bardzo mają co wyłączać.
Głupie zombi nie, ale już ugryziony żołnierz, który potem w środku się zmieni i ugryzie innych może ;)
Ponadto czytałem wypowiedzi twórców na temat uniwersum TWD, że jego bohaterowie przed apokalipsą nie znali pojęcia zombi, nie istniały o nich filmy itd. Dlatego np wojsko strzelało w korpus zombiaków i nie postrzegało ugryzienia za niebezpieczne. A co dopiero cywile. Dla porównania, to tak jakby u nas nastąpiła apokalipsa jakichś skrzydlatych jadowitych ośmiornic zamieniających ofiary w gąbki - też byś był zdezorientowany i nie wiedział co robić.
skrzydlate jadowite ośmiornice zamieniające ofiary w gąbki
i napisał to velociraptor
koniec internetów na dziś :]
skrzydlate jadowite ośmiornice zamieniające ofiary w gąbki :)
wyobraźnia + humor i nowe gatunki zwierząt powstają xD
Jak się ci wojacy w czołgu zamknęli, to zombiak ich przez pancerz pogryzł, żeby dalej gryźli się już na własną odpowiedzialność ;))))
Wiem z czołgu po papu i na kupę wysiąść trzeba, a jak mus to mus.
Ale to jest parodia. Takie super wyszkolone jednostki specjalne (Navy Seals chociażby, pierwsze co mi przyszło do głowy), armie państw liczące DZIESIĄTKI tysięcy ludzi. I co? Nie dali rady? Strzelali w klaty? Toż to zwykli cywile walą w tym serialu headshoty za headshotami. Pozostała tylko garstka żołnierzy, w tym jawnie farbowany rudy, jak mu tam, Abraham?
Ciekawi mnie sytuacja w Europie/Azji. Ruskie na pewno przetrwały, w końcu w Rosji to zombie uciekają przed ludźmi.
W Rosji ludzie gościnni lecz zahartowani....Zombiaki w Federacji to element obcy, napływowy i na pewno został zakonserwowany w alkoholu rodzimej produkcji... Na zdarowie!
W Rosji by sprzedawali zombi na organy do Chin, które by proszkowali na nowe "tradycyjne" medykamenty xD
A co do DZIESIĄTKÓW tysięcy żołnierzy, to musieli stawiać czoło SETKOM tysięcy zzombifikowanych członków populacji tych państw. A w przeciwieństwie do ludzi zombi nie męczą się, nie muszą tak często jeść, nie chorują i nie ulegają emocjom.
Ktoś strzelił w brzuch, zombi padło, wniesiono do bazy celem zbadania, podniosło się i baza wyeliminowana. (sytuacja jak z Webisodes)
Ktoś się zawahał bo kolega zzombiony, ugryzienie.
Ktoś był zbyt pewny siebie, ugryzienie.
Ktoś spanikował i uciekał, ugryzienie.
Cywile owszem strzelają headshoty ale 2 lata od wybuchu apokalipsy (chodzi mi o wiedzę na temat zabijania, celność pomijam bo to faktycznie dość zabawne).
A jeśli twierdzisz, że nie można przegrać z kilkukrotnie mniejszą armią, zapytaj o to Szwedów spod Kircholmu ;D
a ja czekam na film naszej rodzimej produkcji gdzie pułk husarów bije się z zombie szwedami, tudzież z zombie Moskalami! jak mi się marzy takie kino. i piszę to całkiem serio bo niby dlaczego nie można by było stworzyć takiego filmu. Norwedzy zrobili Dead Snow, Finlandia ma na swoim koncie Naziści z Księżyca a zapaleńcy z Nowej Zelandii zrobili rewelacyjny film o zombie owcach! tylko u nas kręci się romantyczne tasiemce z karolakami czy innymi szycami
jakim cudem baza wyeliminowana? Przecież z trupa nowe zombie powstanie dopiero za parę godzin. Jedno.
Powiedzmy że z zaskoczenia zdąży paru ugryźć. Znów parę godzin. Najtępsze zupaki same by się zorientowały co robić.
Ale nawet tyle nie potrzeba. Pierwsze przypadki zombizmu musiały być pojedyncze, bo skąd nagle wiele ciał. W dobie massmediów cały świat szybko się dowiaduje, że gdzieś wstają agresywne trupy, potem za kilka godzin, że ugryzieni ożywają.
Zresztą w serialu nawet widać komandosów, czołgi, umocnienia, zatem wszystkie władze zdążyły zadziałać. To oznacza alarm w całym kraju - który w US Army trwa KILKA SEKUND. Tymczasem zombies potrzebują godzin albo dni żeby się namnożyć.
Siły każdego państwa zostałyby postawione w stan gotowości, szpitale, policja, Gwardia Narodowa, wojsko, jednostki paramilitarne, "biali faszyści" z bronią, których w Stanach są na szczęście miliony. Żadne bezmyślne, bezbronne zombie nie miałyby szans poza atakami z zaskoczenia gdzieś na prowincji. A czołgi, ciężka broń, samoloty? Debilizm do kwadratu.
Powiem tyle, bo nie chce mi się za bardzo wznawiać dyskusji sprzed 2 lat: w serialu były przypadki podniesienia się zombie po kilku minutach od śmierci ofiary. Natomiast FTWD pokazał, może nie idealnie tak jakbym tego chciał, ale chociaż w pewnym stopniu jak ludzkość może sama "przyłożyć się" do własnego upadku - zamieszki, dezinformacja, panika, dezercje w celu ochrony własnych rodzin. Ludzkość nie jednoczy się przeciw wspólnemu wrogowi tak łatwo jak w amerykańskich filmach, większość patrzy co by tu ugrać dla siebie, bo wierzy, że inni załatwią problem. W 1912 zapewne debilizmem określono by ostrzeżenia przed zatonięciem niezatapialnego Titanica. Prawa Murphy'rgo itd. Ostatecznym argumentem pozostaje wizja autora, któryv mieścił akcję w takich realiach, by nie pokazywać i nie wyjaśniać zbyt wielu szczegółów globalnego upadku cywilizacji.
to nie jest możliwe. A już na pewno nie we wszystkich państwach świata jednocześnie. Można uwierzyć w jakieś dziwne rozprzężenie w jednym czy dwóch, ale nie w 200 na raz.
I akurat nie w USA, przystosowanych militarnie i organizacyjnie nawet do ataku nuklearnego, a co dopiero takiego dziadostwa jak zombies w tym serialu.
Zresztą o czym my mówimy? Amerykańscy cywile z bronią (którą prawie każdy ma w domu) wybiliby takie poczwary w 2 dni. O armii i siłach państwa nawet nie ma co wspominać, bo śmiech na sali.
W serialu "GoT" też występują zombies, ale walczą bronią, są szybkie i inteligentnie dowodzone, a ludzie w średniowieczu mają tylko miecze. Zatem tam można uwierzyć, że są niebezpieczne. Tutaj w nowoczesnym świecie to debilizm w stanie czystym.
w Polsce mogłoby być gorzej, bo nasz biedny naród jest totalnie rozbrojony od czasów komuny. Mamy najniższą liczbę prywatnej broni na głowę nawet w Europie.
Może tempo rozwoju zarazy jest nieco przyspieszone, ale ludzkość nie miałaby szans. Zabijesz zombie? To fajnie. Ale zarażeni są Wszyscy, jak, nie wiadomo, pewnie drogą powietrzną jakieś zarazki się rozprzestrzeniły, ale w pierwszym sezonie była już o tym mowa. Każdy martwy człowiek = nowy zombie. Ilu jest żołnierzy? A ilu cywili? Każdy zgon, nowy zombie, każdy wypadek, nowe zombie... A ludzkość przecież nie jest zjednoczona, każdy by chciał na tym skorzystać. Więc chaos, szabrownictwo. Ludzie zabijający innych ludzi. A wszystko to tworzy... więcej zombie. Z czołgu wyjść musisz. Amunicja się kończy, jedzenie też. Ludzie martwią się o bliskich. Więc tak, to jest jak najbardziej możliwe.
Alarm we wszystkich sztabach US Army można podnieść w "kilka sekund"?
Czyli to prawda że Obama dla beki zmieniał poziom DEFCON swoim smartphonem, śmiejąc się z przerażonej reakcji szefów połączonych sztabów? A ja do tej pory sądziłem, że to tylko kolejny mit z internetów ;]
ech, kolejne dziecię internetu. 1. "Kilka" to figura retoryczna, może kilkadziesiąt, może kilka minut. Na zombie wystarczy - skoro na atak nuklearny miało wystarczyć.
2. Mylisz pojęcia. Nie mówimy o poziomie gotowości bojowej skomplikowanych systemów do walki z prawdziwie groźnym (hehe) wrogiem i procedurach odpalania głowic jądrowych, lecz o informacji i alarmie - i nie tylko sztabów, a wszystkich jednostek w kraju, zwykłych dowódców zwykłych fortów i baz.
Tak. Strzelam oczywiście, nie wiem jak dokładnie jest w Stanach, ale w każdym posiadającym armię kraju alarm i ostrzeżenie, że coś się dzieje, można ogłosić bardzo szybko - zarówno poprzez takie wymyślne ciulstwa przystosowane do ataku nuklearnego (o których właśnie słyszałem, że działają błyskawicznie), jak też w razie potrzeby zwykłymi środkami łączności polowej, czy choćby cywilnej, a nawet przez umówione media komercyjne (istnieją takie tajne warianty). Każde wojsko posiada takie procedury, jak na nas będą lecieć ruskie rakiety, to dyżurni jednostek dowiedzą się o tym bardzo szybko. Nie sadzę, żeby w US Army było gorzej.
Jeśli ja jestem dziecię internetów to w takim przypadku Tobie przypadła rola internetowego eksperta.
Wnioskuję to po tym jak pomyślałeś, że DEFCON to "skomplikowane systemy do walki (???) i procedury odpalenia głowic jądrowych (!?)" - wpisz sobie to pojęcie w wyszukiwarkę i chłoń wiedzę, ty mój ekspercie.
Czytam Twoje wypowiedzi o Stanach i widzę, że są napisane na zasadzie "nigdy tam nie byłem, ale obejrzałem tyyyle filmów, że domyślam się, jak tam jest". Prawie każdy "amerykański cywil" ma broń? Przejedź się do NYC by zweryfikować ten argument.
Jest wiele stanów które mają hopla na punkcie broni i gdzie ludzie strzelają się jak porąbani (Filadelfia), ale są też te, gdzie posiadanie broni jest postrzegane jako debilizm. Także twój argument o tym, że "prawie każdy" Amerykanin ma gnata to głupota :)
Gadki o systemach ostrzegania, o których "słyszałeś", że działają bardzo szybko łaskawie pominę milczeniem - radzę poszukać więcej informacji na dany temat, zanim zacznie się robić z siebie idiotę w internetach.
Pozdrawiam, Prezydent Pieseu.
LOL
1. Ból dupy pominę.
2. Otóż właśnie sprawdziłem przed napisaniem powyższego posta: "System poziomów gotowości bojowej sił zbrojnych Stanów Zjednoczonych wobec zagrożeń zewnętrznych."
Pomyliłeś zjawiska i zapewne nie zrozumiałeś o co chodzi w pierwszej wypowiedzi, zaś na pewno kompletnie nie załapałeś co się do ciebie pisze w drugiej, a próbujesz to pokryć pierniczeniem i czepialstwem nie na temat, jak niżej:
3. Nie byłem. Jak w tysiącach innych miejsc, o których dużo wiem, sporo więcej niż tacy, którzy byli na zmywaku.
Nie oglądam ostatnio zbyt wiele amerykańskich filmów, a już na pewno nie czerpię z nich wiedzy o świecie, podobnie zresztą jak z podróży turystycznych; wiedzę, drogie dziecko internetu, czy tam fachowcu z jakichś gierek, czerpie się raczej z tekstów pisanych.
4. Wiem np. ilu Amerykanów posiada broń palną: jedno z największych nasyceń na świecie. Kilka lewackich stanów niewiele tu zmienia (zresztą nawet w NJ zdziwiłbyś się ilu ludzi na poziomie trzyma tego gnata na wszelki wypadek gdzieś w bieliźniarce - tylko plebs tam masowo nie posiada broni). Czego ty najwyraźniej nie wiesz lub co gorsza znów nie rozumiesz zjawiska jako całości.
5. I pisze to osobnik, który nie bardzo łapie, o czym rozmawiamy xD
Otóż skończywszy z napinkami, tutaj w ogóle nie jest potrzebna żadna szczególna "wiedza" o konkretnych rozwiązaniach (a gdyby była mi potrzebna, to bym sobie znalazł), wystarczą wiadomości ogólne: jak było i jest w armiach na całym świecie.
Ostatni raz, SKUP SIĘ: Nie mówimy o rozruchu amerykańskiego systemu obronnego i jego gotowości bojowej wg stopni Defcon (przystosowanego zresztą finalnie do wojny nuklearnej, a ty chyba nawet nie rozumiesz po co ten twój Defcon w ogóle istnieje, o bogowie!), mówimy o "alarmie": informacji, że coś się dzieje do jednostek wojskowych w kraju. Dowolną drogą to będą sekundy, najwyżej minuty - jak w każdej armii świata ;D
Wyobraź sobie sytuację: Nawet jeśli wojskowe systemy ogłaszania alarmu nie zadziałają lub działają zbyt wolno (co jest oczywiście twoją bzdurą, bo po to istnieją żeby działały najszybciej jak się da), a prezydent dostaje informacje z całego kraju o atakach zombies, to z jego polecenia szef sztabu i jego ludzie chwytają za wszystkie dostępne środki łączności wojskowej czy cywilnej, w ostateczności nawet za zwykłe telefony stacjonarne i dzwonią do dowódców okręgów lub rodzajów wojsk, ci zaś do swoich podwładnych: "szykujcie się, jest epidemia zombie". Najwyżej minuty w najgorszym przypadku xD
Zdrowia życzę, bo na rozum chyba za późno. Suchy Wilk.
Trochę to uporządkujmy:
- z jednej strony piszesz, że mógłbym się zdziwić "ilu ludzi na poziomie mieszkających w NJ (nie słyszałeś o poprawnym skrócie, NYC?) trzyma broń na wszelki wypadek" by wcześniej wspomnieć, że... nigdy cię nie było w USA.
WUUUUT??
Później piszesz, że w tym mieście "tylko plebs" nie posiada "masowo" broni.
Kurde, nie miałem pojęcia, że mieszkańcy Manhattanu, żyjący na wyższej stopie życiowej niż większość kraju to plebs :D a z kolei koleżki z Bronxu, którzy ganiają towar na północy miasta i biegają po ulicach z klakami to "nie plebs" (oczywiście, w twoim mniemaniu, eksperta, który POCZYTAŁ o tym w necie)
Gdy wyjeżdżam do NYC, to najbezpieczniej czuję się w tych, twoim zdaniem, "plebejskich" okręgach, w których swoje siedziby mają najważniejsze firmy na świecie, gdzie nie minie pięć minut spaceru podczas których nie miniesz umundurowanego policjanta i w której masz kamery niemal na każdym rogu.
Ale oczywiście - ty wiesz lepiej, mój ty znawco standardów amerykańskiego życia :)
Wiesz ilu Amerykanów posiada broń? Brawo ty. Ja też wiem :) I podobną wiedzę zdobędzie osoba, która ogrania, jak działa Google.
A przy okazji - twoim zdaniem DEFCON był finalnie przygotowany na to, by przeprowadzić wojnę nuklearną? Hmmm.... powiedz coś więcej na ten temat, tylko poczekaj, aż mi się popcorn przygotuje.
A skoro jesteśmy przy temacie armii - słyszałeś może o problemach z odnawianiem systemów bojowych US ARMY!!! odpowiedzialnych za obsługę silosów z głowicami atomowymi?
(kogo ja pytam. Taki znawca życia, który CZYTA o takich tematach wie wszystko w tej kwestii! :D)
Otóż okazało się, że administracja Obamy, która deklarowała redukcję arsenału atomowego postanowiła poświęcić znaczne środki na odnowienie systemów, które jak się okazało, do dnia dzisiejszego korzystały z technologii z lat '60.
Innymi słowy - kasa przeznaczona na odnowienie systemu okazała się niewystarczająca, bo ludzie zderzyli się z problemami w stylu "jak przegrać na dysk komendy zapisane na dyskietkach 3,5 cala?"
Więc jeśli widząc takie zacofanie w strukturach US ARMYYY!!! dalej wierzysz, że jest ona w stanie w ciągu "kilkudziesięciu sekund" podnieść alarm na cały kraj, to może sam poszukaj rozumu, zamiast życzyć go innym? ;]
LOL po raz drugi i do kwadratu.
O całym tym dialogu mówi jedno zdanie powyżej: "kompletnie nie załapałeś co się do ciebie pisze (i wyszedłeś na durnia, dodajmy), a próbujesz to pokryć pierniczeniem i czepialstwem nie na temat".
Zreasumujmy: 1) można w te przysłowiowe sekundy powiadomić jednostki wojskowe, jak również dziesiątki innych instytucji, że zapanowała epidemia zombizmu (najważniejsze było w miejscu oznaczonym jako "SKUP SIĘ" - nie skupiłeś się ani trochę i ciągle w nielogiczny sposób mylisz zjawiska oraz z uporem maniaka wpychasz niepotrzebny i nieadekwatny do mojej wypowiedzi Defcon - który, tak, istnieje po to żeby osiągnąć gotowość bojową do wojny, w tym jądrowej, bogowie, co za typ!);
2) społeczeństwo amerykańskie jest BARDZO wysoko nasycone bronią palną i osobami umiejącymi się nią posługiwać.
A gość nie rozumie co się pisze, potem co się do niego pisze, o czym i dlaczego, za to pierniczy dalej te swoje farmazony, bo słyszał coś tam o tym Defconie i pracuje, czy tam pracował w NJ na zmywaku, jest z tego szalenie dumny i musi się o tym wysłowić. Ja piórkuję. Napisałbym - zabijcie już to coś^ żeby się dłużej nie męczyło, ale ... jeszcze zamieni się w zombie.
Te twoje przysłowiowe sekundy miałby wystarczyć, by postawić na nogi kraj liczący ponad 300 milionów obywateli?
DEFCON wcale nie został stworzony po to, by osiągnąć gotowość bojową ;] Ten system określa jej poziom, cepie, a nie ją tworzy ;]
Społeczeństwo amerykańskie jest BARDZO zmilitaryzowane? Lub jak wolisz "nasycone bronią"? WOOOOW, od kiedy posiadasz tę tajemną wiedzę? Tzn. kiedy miałeś okazję o tym przeczytać :)?
Swoją drogą, musisz BARDZO wierzyć w american dream jeśli myślisz, że pracą na zmywaku stać by mnie było na mieszkanie w Stanach i Europie jednocześnie ;) Keep dreaming ;]
nie postawić, ciężki głąbie, powiadomić, "zaalarmować" - słownik jęz. polskiego bardzo się o ciebie dopytywał. Czy ty naprawdę zupełnie nic nie załapałeś z kilkakrotnego powtarzania z szerokimi opisami oraz wskazywania paluchem, że pomyliłeś zjawiska? Ciągle mylisz to ze stopniem gotowości bojowej i systemem jego określania. Jesteś jakimś autykiem?
LOL, idiota, chodzi o to samo, jak zwał tak zwał - i siódmy raz tłumaczę autykowi, że żaden Defcon z którym bez sensu wyskoczył nie jest mi do niczego potrzebny, a wiem o nim tyle ile zacytowałem ("System poziomów gotowości bojowej sił zbrojnych Stanów Zjednoczonych wobec zagrożeń zewnętrznych", w tym Defcon1 - gotowość do odpalenia głowic).
Tak, autyku. Wie o tym cały świat oprócz ciebie.
Nie autyku, nic nie pisałem o zmilitaryzowaniu - i nie będę o nim pisał do idioty, bo się od niego nigdy nie odczepię, choć w kolejnej sprawie znowu bredzi.
Nie mam zielonego pojęcia gdzie mieszkasz i nie chcę wiedzieć - chyba że po to, żeby cię bardzo starannie omijać, bo może ta choroba mózgu jest zaraźliwa.
Defcon 1 to nie żadna gotowość do odpalenia głowic, typie :D
To najwyższa gotowość bojowa. Odpalanie głowic to zupełnie inny program. Ale najwyraźniej o tym nie zdarzyłeś jeszcze poczytać ;]
"apokalipsa jakichś skrzydlatych jadowitych ośmiornic zamieniających ofiary w gąbki"
Wygrałeś/aś internety :D:D:D
Wyręczam Prezydenta Pieseua i wręczam ORDER INTELIGENCJI za założenie 19837194 wątku na ten temat. Gratuluję!
W tym miejscu chciałem przeprosić wszystkich potencjalnie urażonych sympatyków skrzydlatych jadowitych ośmiornic zmieniających ofiary w gąbki za wykorzystanie ich jako przykładu czegoś absurdalnego :D
Bardzo dobre zagranie Ministreu Valdoraptoreu...siej panike, dbaj o publike :]
Pierdylion eureu nagrody...dla mnie, rzecz jasna, WOW, such fair!!
a odpowiedz nie nasunela sie ze moze sie rozprzestrzenil jakis wirus na poczatku i ze czesc tego sweitnego wojska rowniez sie zmienila?? Poza tym nie wiedzieli na poczatku ze od ugryzienia czlowiek zmienia sie w to cos. no i niejeden ugryziony sie tez nie przyznawal.
ale walka z zarazą trwała jakieś 2 miesiące. nie wierzę że przez 2 miesiące nie odkryli że martwi powracają a jedynym lekarstwem jest kula w łeb no i że nie ma co się rozczulać na rannymi
ech no i co z tego? wystarczylby przeciez tydzien przeciez by padla wiekszosc..... a przez reszte walczyly niedobitki. Ta resztka populacji ktora ogladamy w serialach to ludzie ktorzy nie byli w miastach i unikneli starc czy zarazenia wirusem. Co mieli robic? jesli na poczatku padl rzad i najwazaniejsze placowki i powstal chaos? W serialu tego nie wyjasniono bo nie ma nikogo kto byl w centrum tych walk. W walkach ,wojnach licza pierwsze minuty , dni a potem jest juz partyzantka jesli wszystko jest opanowane. Zombiaki to taki najezdzca, tyle ze oni nie potrzebuja amunicji, rekrutow zdobywaja szybko a i jedzenie czasem im wpada
w sumie racja. choć przyznam się szczerze że brakuje mi trochę wojska. jakieś resztki powinny zostać, w końcu armia amerykańska to zawodowcy
i co myslisz ze chodzilby w mundurach i ratowali swiat?? Albo jezlidzli czolgiem po drogach zapchanych autami? Zreszta to serial o farmach, zrujnowanym wiezieniu lasach , torach i itp opuszczonych od lat miejscach bo obecnie na tyle ich stac. Jak obetna koszta to kamere bedzie trzymal ktorys z aktorow i bede sie nia wymieniac. Moze bedzie troche trzeslo w trakcie wymiany ale bedziesz mial realizm jak w blair witch project.......
tak źle to chyba nie będzie choć przyznam się szczerze że już mnie nudzi ta same sceneria, lasy doły, łąki i czasem zapadnięta stodoła.
spoko w kulimnacyjnym 16 odcinku bedzie jakas akcja w koncu oszczadzaili od 9-15 by nakrecic jeden bogatszy w scenerie, kto wie co znajda na koncu tych torow. Moze wesole miasteczko i pojawia sie nowi aktorzy. Ktos w koncu musi znowu ginac
no właśnie. ja komiksu nie czytałem a ponoć zaczęli znowu trzymać się bliżej komiksu. co to ma być ta osada. pułapka czy cudowne ocalenie? no 16 odcinek to będą małpy w kosmosie
blizej komiksu z niektorymi scenkami jak ta bitwa z czolgiem ale to w komiksie bylo juz w chyba w 8odc. Naprawde poczytaj go sobie to zjedziesz z ocena w dol. Majac taki wzorzec serwuja nam taka papke. Ogolnie tylko pierwszy sezon podobny do komiksu przez wiekszosc uznawany za najlepszy to o czyms swiadczy.