Jak wyobrażacie sobie ten serial bez głównego bohatera? Jak się potoczy historia bez niego?
Lincoln powiedział, że "jest bardzo daleki od zakończenia swojej przygody z Rickiem Grimmsem" więc mam nadzieję, że wróci, bo oglądam ten serial głównie ze względu na jego postać.
Czas najwyższy, stał się tak mdłą i beznadziejną postacią, że naprawdę z niecierpliwością trzymam kciuki aż ktoś mu łeb odstrzeli.
Nie tylko RYYYK! odchodzi ale również aktorka wcielająca się w Maggie, co zupełnie zmieni losy serialu na jego ostatniej prostej. Niestety, TWD podąża krokiem Californication i innych podobnych tytułów, czyli: dobry pomysł, udany debiutancki sezon, kolejny również, a potem kolejny, kolejny i kolejny...
Dopóki TWD przynosi pieniądze (a przynosi) to ten serial będzie trwać. Niemniej, nie do końca w obecnej formie. Szef AMC zdradził, że dzięki sukcesowi FTWD, tą markę można pociągnąć jeszcze przez dwadzieścia lat (!!!) rozpoczynając rozmaite spin-offy zaczynające się od TWD.
Ja nie wyobrażam sobie tego serialu bez Ricka, jest moją ulubioną postacią od samego początku eh, ale cóż,nic nie może wiecznie trwać, zobaczymy jak się potoczy dalsza fabuła :d
Lincoln i Cohan odchodzą, przeczytałem gdzieś, że również Gurira ma odejść. Daryl w roli lidera to żart, sam chyba się pożegnam z tym serialem. Popuszczając wodze fantazji, gdyby Negan został przywódcą to kto wie. Mogłoby jeszcze coś z tego być.
Negan przywódca? Phi...smieszne! To wróg publiczny nikt nie będzie słuchał tego pajaca! Najlepiej żeby przywódca został...NIKT.
Odświeżyłem sobie ostatnio odcinek, w którym Daryle wraz z Wytrzeszczem siedzi w starej bimbrowni, bo młoda wpadła na pomysł, że po upadku więzienia jedynym, czego naprawdę w tej chwili potrzebowała to się napić (what the...?!)
Gdy siedzą wieczorem i gadają, Wytrzeszcz mówi o śmierci bliskich i o tym, że Daryle strasznie będzie za nią tęsknić, gdy jej zabraknie. Padają wtedy słowa:
"you'll be the LAST MAN STANDING, DARYLE DIXON" i ten cytat wpisuje się idealnie w zamysł "tfórców!" by z naszego brudaska zrobić nowego main-charakter-aktora :)
Zupełnym przypadkiem :) Zbliżająca się premiera TWD uświadomiła mi, jak obecnie ten serial jest... bleehhh oraz dobitniej przypomniała, jak kiedyś ten serial wyglądał.
I pomyśleć, że przed laty miałem czelność narzekać na drugi sezon, który teraz zachwyca mnie w każdym niemal odcinku :)
Dokładnie, 2 sezon to obecnie majstersztyk.
Jakoś do 6 sezonu oglądało mi się to dobrze.Obecnie czysto z przyzwyczajenia... Szkoda, bo pamiętam ten dreszczyk emocji - to już poniedziałek i TWD !
Chyba z żadnym serialem tak nie miałem, że naprawdę czekałem i byłem ciekaw każdej sceny. Nawet oglądałem niektóre epizody po kilka razy ...
Łezka się w oku kręci... Co jak co ,ale TWD mimo ,że podupadło dało wiele niezapomnianych emocji.
W pełni się zgadzam :)
W samym drugim sezonie jest dużo emocjonujących momentów - odnalezienie Sophii w stodole, śmierć Dale'a, zabójstwo Szejna. To wszystko było w JEDNYM sezonie :)
Później rozwaliła mnie scena w której RYYYK i spółka rozpaczają po śmierci Lori, otwarcie sezonu piątego, gdzie podrzynano ofiarom gardła [i wtedy nie było kontłowełsji i listów do AMC że "za brutalne! moje dzieci na to paczom!" :D], zabicie ostatnich Termitów w kościele, to się oglądało :)
A potem już był tylko las, las, las, tory, las, las, las i o, Aleksandrów :) Z siódmego sezonu tylko pierwszy epizod był dobry, bo im dalej w las ;];];], tym więcej absurdów, takich jak stalowa linka rozpięta między autami służąca do wycinania hordy. Co :D?
Siódmy i ósmy sezon był bardzo dziwny. Protesty od widzów, bo egzekucja Glenna i Abrahama zbyt brutalna? WUUUUTTT? A odcinek w którym Judżine robi eksperymenty małego chemika, przez CAŁY ODCINEK? :)
Dlatego też nie czuję dreszczy na myśl o TWD. Nowego odcinka nie obejrzałem i nie zamierzam. Valdo nie ma, Ciastka też. Ja też robię ałt. (nie mylić z koming-ałt!:D). Rzuciłbym majkiem jak raper, ale ponieważ to nie ten świat to nie będę niczym rzucał, bo laptopy na drzewach nie rosną :)
Szkoda, kolejny ,,zainfekowany" odchodzi z głównej obsady :). Ja będę dalej oglądał i "śmierdział TWDetem" niczym nieumyty Daryl :) Zombie to nadal numero Uno. Teraz po prostu są trochę bardziej kiczowate.Ale będę oglądał dla tej jednej sceny , jednego motywu, który być może będzie epicki i pojawi się w najbliższym sezonie :) Czekam :)
Chociażby odejście Ricka? Czy się ziści i jak ?A może zaserwują nam jakąś epicką scenę z hordą?
Ziści się. Przecież Lincoln to już oficjalnie ogłosił. Że chciał to zrobić już wtedy, kiedy zginął Carl.
Oby tylko nie tak epicką jak "oblężenie" Aleksandrowa, gdy hordę przy wielkim murze tworzyło kilka łokerów co parę metrów ;)
No ale już marsz hordy ulicami, lasami i w tym miasteczku było piękne - do momentu sceny ze śmietnikiem :)
Podejrzewam, że odejście lub cokolwiek innego z RYYYKIEM! odbędzie się w pierwszej połówce sezonu, bo ponoć Andrju dograł sceny do szóstego odcinka włącznie. Ale to przecież TWD i "ten moment" mogą przeciągać w nieskończoność, zgadza się ;)?
Czytałem na necie, że otwarcie obecnej serii zanotowało najgorszy wynik ze wszystkich serii. Producenci liczyli na powrót widzów po niezbyt optymistycznie przyjętym finale ósmej serii a tu niespodzianka :)
Nie ma co się dziwić ,że coraz mniej widzów ogląda TWD. Poziom spadł dramatycznie, a próby poprawy są raczej nieudolne . Szkoda.
W takim razie dlaczego to dalej oglądasz Terminatore :D Wiem, wiem, zombie ale na litość ;]
Z ciekawości sprawdziłem nową czołówkę TWD. Najwidoczniej tfórcy uznali, że akurat początkowe napisy to jest najważniejsza z rzeczy, którą trzeba zmienić w serialu ;)
Przez osiem sezonów było klimatyczne, mroczne intro a teraz zaserwowali nam... ciężko powiedzieć co :D