Temat pełen spoilerów i wulgaryzmów, ale to wszystko tylko cytaty, więc mam nadzieję, że się zachowa.
Co to, kurvva, ma być, Rick? Gramy w "Mój kut.as jest większy niż twój"? Bo jeśli tak, to już przegrałeś. (Negan do Ricka stojącego z połączonymi armiami Aleksandrii, Wzgórza i Królestwa przed murami Sanktuarium)
Rozważyłem twoją ofertę i rozmyślam nad odpowiedzią pomiędzy: "Nie ma, kurvva, mowy" oraz "Idźcie się je.bać!". (Negan do Ricka)
Już sikamy w spodnie? O, kurde, mam wrażenie, że to już blisko. Niedługo będziemy mieć tutaj naprawdę nasikane. Który z was kuta.siarzy jest liderem? (Pierwsze pojawienie się Negana)
Cześć, Rick, prawda? Jestem Negan i nie pochwalam, że zabiłeś moich ludzi. A także kiedy wysłałem moich, żeby zabili twoich za zabicie moich, to ty zabiłeś jeszcze więcej moich ludzi. Nie fajnie. Nie, kurvva, fajnie. [...] Pracujesz teraz dla mnie. Masz jakiś towar, oddajesz mi go. To jest twoja robota. Wiem, że to kurevvsko duża, niedobra pigułka do przełknięcia, ale wszyscy z was ją, kurvva, połkną. (Negan do upokorzonego Ricka)
Odpowiadasz przede mną. Zaopatrujesz mnie. Należysz do mnie. Witajcie w nowym świecie, wy żałosne kurvvy. (Negan do Ricka i jego grupy, chwilę po zamordowaniu Glenna)
Na wypadek gdybyś nie załapał... Właśnie wsunąłem chu.ja w twoje gardło, a ty mi jeszcze podziękowałeś. (Negan na ucho do Ricka)
Jaka jest historia tego przyszłego seryjnego mordercy? Kurvva mać, dzieciaku, rozchmurz się. Przynajmniej popłacz trochę. Nie mogę cię zabić, zanim twoja historia dobiegnie końca, to zbyt ciekawe. (Negan o jednookim Carlu)
[N - Negan, D - jakiś chłopaczek z Sanktuarium; rozmowa dotyczy Lucille, kija bejsbolowego owiniętego drutem kolczastym, którym Negan rozłupuje czaszki]
N: Niosłeś ją tutaj dla mnie przez całą drogę?
D: Tak, proszę pana.
N: Byłeś uprzejmy? Byłeś miły?
D: Eee...
N: Traktowałeś ją jak damę?
D: Eee... Tak.
N: Czy jadłeś jej ci.pkę jak damie?
D: Cóż, ja... eee...
N: Tylko się z tobą drażnię! Kij bejsbolowy nie ma ci.pki! A teraz wypi.erdalaj!
Carl! Ty mały, jednooki gnojku! Ty czaszkowata mała kurvvo! (Negan do Carla po tym, jak dzieciak trafił kulą jego kij bejsbolowy)
Możesz pomyśleć, że to nieożywiony przedmiot. Kawał drewna owinięty starannie drutem kolczastym... Nic do czego można być przywiązanym. I kurevvsko byś się pomylił. To jest dama, ale czasami... nie jest miła... Prawdą jest, że Lucille jest su.ką. Ale to moja su.ka. Ta su.ka uratowała mi życie więcej razy, niż pamiętam. Jest jedyną su.ką, którą naprawdę kochałem. Gdybym mógł... to bym ją je.bał... to znaczy... w najbardziej intymnych chwilach pewnie otarłem o nią mojego fiuta. Nie wstydzę się do tego przyznać. (Negan o swoim kiju bejsbolowym)
Założę się, że gdybyś ty dostał takie lanie jak ja, to chciałbyś zabić tę osobę. Tak. Ale nie ja. Jestem wyjątkowy. Ja się, kurvva, nie ciskam. Przez ciebie nawet upuściłem Lucille. Masz je.bane pojęcie jak ona nienawidzi być na ziemi? Jest jak amerykańska flaga. Nie pozwalasz na to... to obraźliwe. Ale... oto jestem, przyjazny jak ciotowata kurvva w dzień darmowego dymanka. (Negan do Ricka po zwróceniu mu nietkniętego Carla, który zabił kilku ludzi Negana)
Puściłem twojego syna, przywiozłem ci go bezpiecznego i abso-kurvva-lutnie całego... jak jakiś apokaliptyczny święty Mikołaj. Ho, kurvva, ho. (Negan do Ricka)
Mogłabyś być tak dobra i powiedzieć mi, w którym domu mieszkała ta martwa kurvva? Słyszałem wredną plotkę, że jest tam stół bilardowy. (Negan do doktor Cloyd o Spencerze... chwilę po jego zabójstwie)
[Aluzje Negana do okrutnej śmierci Glenna]
*** Czy mam rozłupać baniak jakiemuś je.banemu azjatyckiemu dzieciakowi? (Negan wchodzący pierwszy raz przez bramę Aleksandrii)
*** Myślisz, że mam te wszystki społeczności u swoich stóp, bo przemierzam okolicę rozwalając czaszki Azjato-Amerykanów? Chu.jowy sposób na zdobycie przyjaciół. (Negan do Ricka spotkanego na drodze)
*** Rozumiem, że nasza relacja zaczęła się od zajebistego rozpie.rdolenia głowy twojemu przyjacielowi. Kurvva, nie zapomniałem ciężaru tamtego wydarzenia. (Negan do Ricka w trakcie drugiej wizyty w Aleksandrii)
Rick (celując do Negana): Słyszałeś o gościu, który przyniósł kij bejsbolowy na strzelaninę, pier.dolcu?
(Chwilę później z kryjówek wychodzą ludzie Negana)
Negan: Słyszałeś kiedyś o jednej takiej głupiej kurvvie o imieniu Rick, który myślał, że coś, kurvva, wie, ale gówno wiedział i dał się zaje.bać?
Rozchmurz się. Szybko poleciała. (Negan do Ricka o Andrei[1], która została zrzucona z wieży na jego oczach)
Mój ku.tas jest teraz tak twardy, że mógłbym nim kruszyć stal. Powinienem owinąć go w drut i nazwać Lucille Dwa. (Negan w czasie bombardowania granatami Aleksandrii)
I prawdziwy hardcore:
Ricku siku... (Negan do Człowieka-Który-Widział-Tak-Wiele)
[1] Później się okazało, że to nie była Andrea.
Szkoda ze wiecej nie ma takich tematów :) fajnie to wszystko opisałeś :) ale nie licz ja duża dyskusje tutaj. To forum jest ciotowate na takie tematy :D moze jakbyś pisał smieszne coooorl!!!! Albo jakies dialogi wymyślone to moze by cos z tego było.
Ja od siebie dodam ze bardzo chciałbym zobaczyć te wszystko dialogi na ekranie brzmią zabójczo, ciekawe czy im zezwolą na to. Słyszałem ze twórcy nakręcili 2 razy ta sam scenę z pierwszym spotkaniem negana z przekleństwami i bez nich.
Ty dużo dyskutujesz? Hehehehehe dobry żart. Jeszcze nie widziałem żebyś pisał wrażenia z odcinka albo dyskutował, tak jak to robią osoby wobec których prowadzisz jakąś śmieszną wojenkę. Jedyne co robisz, to kopiujesz spojlery z innych stron albo obrażasz innych użytkowników.
To nie ma znaczenia, bo co z tego, że będzie wersja odcinka 6x16 na dvd/blu-ray z przekleństwami jak
potem w 7 sezonie każdy odcinek będzie wygładzony bez tego.
Ten serial powinien być z stacji HBO. Mogą sobie pluć w brodę. Byłoby brutalniej, ostrzej, surowiej.
A grupa Negana ze Zbawcami, a potem Alpha z Szeptaczami w kolejnych sezonach pokazana w
pełnej krasie jak w komiksach. AMC robi serial zbyt cukierkowato. Zero grozy.
A kolejne grupy wyglądają jakby byli tłem dla Ricka.
Tak znając hbo negana juz moglibyśmy podziwiać w 4,5 sezonie. Oni lubią tendencje 1 historia- 1 sezon. Kasa i efekty o wiele lepsze. Co do 7 sezonu. Tez o tym myślałem. Skoro pozwolą na finał , reszta odcinków musi byc taka sama. No nic będziemy widzieć .
Nie ma żadnych szans w serialu na teksty komiksowe Negana :)
Póki co nie podoba się mi to jak pokazują grupę Negana w serialu.
Robią z nich nieudaczników, a z grupy Ricka silniejszych od nich.
Niepotrzebna akcja z motocyklistami, bazą, porwaniem Maggie i Carol.
Tego nie powinno być. A akcja z Dwightem inaczej pokazana.
Grupa Negana w komiksie była przedstawiona tak,
że Rick i reszta wiedzieli, że nic nie można zrobić. Że są silniejsi i
żyją tylko dlatego, że Negan im pozwolił żyć i zaczęli szukać pomocy
w Królestwie i Hilltop, by zjednoczyły się 3 osady do wspólnej walki ze Zbawcami.
Dokładnie, riki powinny zabić tylko 3 z 4 i po kłopocie. Dwight z kolei powinien zabić ale z zaskoczenia i bez całej tej szopki. Publika by wiedziała ze z nimi nie ma przelewek, a tak to w serialu wyglądało jakby byli zwykłymi terminusami ;P. W 15 odc ma zjawić sie jakis Roman z the saviors i ten aktor co grał travolta w gta 5 wiec moze sie cos zmieni.
Kocham tego gościa. Ma najlepsze teksty z całego komiksu/serialu. Nic dziwnego, że stał się moim ulubieńcem.
Jeszcze nie jesteśmy w stanie określić czy jego teksty w serialu są ciekawe, bo jeszcze się nawet nie wypowiedział (i nie pokazał).
Chodziło mi o to, że nikt z serialowych bohaterów nie dorównuje jego komiksowym tekstom.
To prawda: jest nie tylko wulgarnie, ale też z jajem: ironicznie, komicznie (czarny humor). Obok Negana jeszcze Abraham był bardzo wulgarny (w komiksie klął każdy, nawet Carlowi się zdarzyło, ale te dwie postacie były z wulgaryzmów znane). Ale Abraham był w tym byciu wulgarnym taki prostacki, zwyczajny. Mimo wszystko to jego język mnie zaskoczył najbardziej.
Dokładnie, można by pomyśleć, że się go lubi po jako jedyny (w serialu) przeklina, ale nie o to chodzi. Taki trochę swój chłop jest.
Aż mi się przypomniały te sceny z komiksu. Negan mimo wszystko jest świetną postacią.
Bez urazy, rozumiem Wasz podziw, ale jak dla mnie większość tych ''epickich'' tekstów Negana jest po prostu śmieszna, ale w negatywnym sensie. Zwłaszcza te, w których mówi o swoim przyrodzeniu i Lucille. Przecież to nie ma sensu, jego słowa są w większości idiotyczne... To, że aż roi się w nich od przekleństw ma ukrywać to, że są pozbawione jakiegokolwiek sensu? ;)
Zróbmy może tak: zacytuj wszystkie fragmenty, które uważasz za pozbawione sensu, a ja ci napiszę, jaki mają sens, okej?
Jakie czepialstwo na siłę? Wyraziłam tylko to co myślę, ale jak widać ty nie umiesz przyjąć do wiadomości tego, że ktoś może mieć inne zdanie na jakiś temat.
Rozumiem co jego wypowiedzi mają oznaczać, ale są w taki sposób skonstruowane że brzmią beznadziejnie, a przekleństwa w nich zawarte mają za zadanie tuszować ich... nijakość moim zdaniem, że się tak wyrażę, z braku lepszego słowa ;)
No teraz mówisz inaczej: nie podobają ci się te cytaty, w porządku. Sam już straciłem nimi większe zainteresowanie. Po prostu postać Negana mocno podniosła poziom komiksu: tempo stało się żwawsze, pojawił się czarny humor, a zły bohater był zupełnie nieprzewidywalny. Te wulgarne dymki w połączeniu z całą historią brzmiały rewelacyjnie, czytałem po kilka razy.
Nie czytałam komiksu, znam tylko te cytaty, które wypisane tutaj nie brzmią dla mnie rewelacyjnie. Może inaczej to wygląda w połączeniu z rysunkami w komiksie, nie wiem, to już nie moja działka :)