Odcinek jak dla mnie za spokojny, widać po zwiastunie kolejnego, że będzie się działo i chyba jakaś bitwa/woja się szykuje.
Szkoda, że nie ma Claire to prawda trochę nudno bez niej, cała trójka idealnie się dopełniała.
Marcel i Camille będą nową serialową parą?
Hayley spisała się na medal, zaczyna mi się podobać jej postać :)

Bardzo podobał mi się początek i koniec odcinka - monolog Klausa przeplatany zlepkiem scen - fajnie to wyszło :)
Marcel... Chryste Panie... Daj mi siłę bym wytrwała... qtas i tyle... :/
Camille bardzo usprawiedliwiam alkoholem, bo jeżeli wyjdzie, że na trzeźwo też by nie protestowała to straci dużo w moich oczach... :p
Hayley - plus za ten odcinek :)

Ona przecież mu nie tylko nie protestowała, ona go zaciągneła do łóżka. I potem jak się jużp rzespali to chyba raczej jużnie była pijana i mówiła, że warto.

Ale jak go ciagnela do lozka to nie bardzo wygladala na swiadoma tego co robi... A rano... coz... wiedzieli co sie stalo, ale glupio sobie tlumacze, ze jeszcze ja jednak trzymalo, ze szok, nie wiem... cokolwiek :D nie chce takiego rozwoju akcji... :p

Odcinek bardzo przyjemny. Choć Mało akcji, brakowało Rebeki. No i chyba znowu powstały KOLEJNE TRÓJKĄTY (myślałam że na Hayley-Elijah-Klaus się skończy) A tu Genevive-Klaus-Cami, Hayley-Elijah-I ta nowa babka i Jackson-Hayley-Elijah. Super było jak Hayley nawrzeszczała na Elijah. No i Davina... Fajnie że ma znowu moc. Cami coraz bardziej lubię. A akurat Genevivkę z Klausem to ja lubię fajni są. Nienawidzę Monique.. Marcel+Cami nieźlę ale wolę go z Rebeką. Szkoda że tak długo na kolejny trzeba czekać

Odcinek był bardzo interesujący. Najciekawsza była z całego odc to Hayley, widzę w niej idealną przywódczynie tej rodziny.
Moment jak zaczęła swoją przemowę na imprezie o wspólnocie, dawało wiele do myślenia.
Co też ten Klaus planuje?? Po co mu Jackson?? Czyżby wiedział jaką on ma pozycję w swojej rodzinie? I co z tym pierścieniem??
Elijah tańczący z Hayley :D cudo!! Fajnie jak powiedział w stylu " Mam nadzieję, że twoja córka dziedziczy po matce...... Wszystko" No moje emotions eksplodowały :D
Szkoda mi ojca Kierana.. Mam nadzieję, że jakoś z tego wyjdzie. Byłoby szkoda gdyby jeszcze jego zabrakło w serialu.
Denerwowało mnie to, że Klaus tak sobie wszystko olewał. Wiem, że tęskni za Reb i jeszcze to wszystko odczuwa ale bez przesady.

A wracając do tańca i nadejście Jacksona (tzw. "odbijamy" ). To mi to przypomina TVD identyko Elijah robi się zazdrosny o Hayley.
Ale jak Hayley dowie się, że Jackson zawarł układ z Klausem to nie wiem co będzie..

Marcel to jest dobry koleś. mineły może z 2 miesiące od wyjazdu Rebeki ( dla wampira chyba nie jest to długo?) i już przespał się z Cami. bo jest taki samotny. najpierw wielka na nowo miłość, potem ucieczka przed Klausem, w końcu ratowanie naszej pierwotnej. a gdy już Rebeka mogła wyjechać, to gdzie by Marcel zostawił swoje kochane miasto? to papa blondyna, fajnie bylo, żyj sobie dalej sama... tak to odebrałam. naciąganie scenariusza pod własne widzi mi się.


Fani Klaroline pewnie w żałobie ( no możę mysleli, że wątek przygody w lesie w prezencie dla fanów z okazji 100tnego odcinka będzie miało kontynuację). Klaus ogólnie w tym odcnki takie ciepłe kluchy. bla bla no nie , a to sobie jeszcze pomaluje, popatrze na akcje z boku i pomiziam się z rudą xD

Elijah też nie wie czego chce. Hayley za to na plus. pokazała, że jest silną kobietą, potrafi walczyc o rodzinę i to stanowczo z dobrymi spostrzeżeniami ( przejewu mądrości to się po niej zbytnio nie spodziewalam).

eh i wilkołaki! świeża krew! umieśniona ^ ^ bo sorry, ale oprócz pierwotnych w tym serialu wampiry są ohydne.

ogólnie to przez cały odcinek nie pomyślałam, że brakuje Rebeki. nigdzie mi tu w sumie nie pasowała. za to Hayley przejeła od niej pałeczkę tej silnej kobiety i dobrze :D

I CHYBA ICH POWALIŁO, NASTEPNY ODCINEK ZA MIESIĄC?!

A Klaus znowu coś wymyśla....powiem szczerze ,że zaczyna mnie denerwować - skojarzył mi się trochę z tymi dwiema myszkami "Pinki i Mózg " i misterny plan zawładnięcia światem ( tu Nowym Orleanem)
Czego on chce od życia ?
Czyżby dążył do stworzenia armii hybryd czy o co mu chodzi ?
Cały czas robił z siebie takiego pokrzywdzonego przez los,nikt go nie rozumie itd, a teraz co?Sam zdradzi brata?
Niech się rodzi to dziecko i ich wszystkich w kosmos wysadzi będzie najlepiej :]
No i Camile z Marcelem ? WTF? No z Klausem to bym się spodziewała ale z Marcelem ....alkohol robi swoje ale bez przesady ;)

Ta Cami już dawno powinna "ulecieć jak pył wróżek", jak kiedyś powiedział Klaus w 6 odc :D. W sumie już od ich spotkania wiedziałam, że zaraz skończy się na grzaniu między sobą :D ( w tym odc :D rzecz jasna).
Ja tylko mam pytanie czemu Klaus spiskuje przeciwko bratu?? Czego on chce? Miał Nowy Orlean na wyciągnięcie ręki a on co?? " Trza coś pomalować..." ehh.
A z tym kolejnym odc. to dopiero dowalili, za miesiąc. Powaliło ich i tyle!

Tęsknię za starym Klausem z TVD. teraz to nie to samo...

Jeszcze jest 2 sezon więc może doczekamy się dawnego Klausa? Oby..

Ja jednak w to bardzo wątpię. Teraz jest potulny jak baranek. pamiętam jak pojawił sie w TVD i jak wyszedł we własnym ciele z trumny, a czarownik, który mu pomagał kłaniał mu sie po sam pas... Czuło się ten respekt, a teraz? Byle jaki przechodzień może mu pojechać.

Dokładnie! Pamiętam to. Wtedy to Klaus mroził krew w żyłach, samo wypowiadanie jego imienia budziło we wszystkich strach, a teraz? Taka klucha bez wyrazu;/ szkoda, zmarnowana postać, bo już całkiem tego naprawić nie można;/

Noe niestety taka prawda. Aktor świetny, możliwości duże, ale debilna produkcja zepsuła wszystko. mam jeszcze cichą nadzieję, że coś się zmieni. Tęsknię za starym Klausem i w ogóle za starymi pierwotnymi. Elijah też budził postrach w 2 sezonie. Boże co za kwas...

Ja pamiętam jak prawie cały sezon czekałam na Klausa, jak mówili, ze to taki stary wampir, najstarszy i że taki straszny, że ściga Katherine i w ogóle. Masakra, cała na szpilkach siedziałam. A potem jeszcze pięknie podkręcili emocje jak Klaus pojawił si,e w ciele Alarica i to był taki pół środek. Niby już jest ten Klaus ale jeszcze nie całkiem i jeszcze większa ochota go w końcu zobaczyć. Kurde, jak ja sobie to przypomnę! Normalnie nie wierzę, czym się stał Klaus teraz...
Ale Elijah to samo. Jak pokazali, że potrafi zauroczyć wampira, albo jak tymi kamyczkami zbił szyby... Kurde, gdzie oni się podziali??

Ojj przypomniały mi się stare czasy w TVD :D Rzeczywiście pięknie budowali kiedyś to napięcie i też czekałam z zapartym tchem na tego Klausa. Zresztą na Elijaha i Reb podobnie. Każdy z nich był inny, ale mieli coś w sobie co budziło respekt, takie charyzmatyczne postacie. Miałam nadzieję, że w TO to jeszcze rozwiną, a nie zrobią z nich totalnie przeciętnych wampirów jakich tysiące;/

Dokładnie, też na to czekam. W ogóle jak tam stopniowo wprowadzali nas do rodziny pierwotnych, najpierw jeden brat, potem drugi, potem siostra. Fajnie się oglądało, ja się nawet nie spodziewałam, że pierwotnych jest tak dużo i byłam pozytywnie zaskoczona jak np. rebeka się pojawiła.
Szkoda, że spieprzyli, ale zawsze jakaś tam nadzieja jest. Może chociaż jakieś ciekawe retrospekcje pokażą. Fajnie, ze trochę ojca pokazali i żałuję, że go zabili. To był prawdziwy psychopatyczny zabijaka, jedyny, którego Klaus się bał. teraz Klausowi jedyne co pozostało to siedzenie i malowanie obrazów...

Odcinek ok . Ale chyba mam inne odczucia co do odcinka niż większość ( z tego co wyczytałam ) .
-Hayley. Mi właśnie w tym odcinku się nie podobała. Będzie teraz tylko latać za wilkołakami. I sądziłam,ze raczej ten chłopak ( nie pamietam jego imienia ) który miał zostać jej męzem stanie się przywódcą tych wilkołaków i będzie ich przedstawicielem .
-Klaus. A on właśnie mi się w tym odcinku podobał :) . W poprzednim było w nim wiele złości, chciał zabijać, chodził i krzyczał itd. A w tym takie kompletne wyciszenie. A to prześpi się z wiedźmą, której nikt nie lubi, zawiaze sobie jakiś mały pakt z wilkołakiem, ale to tak raczej na uboczu, pogada sobie trochę z braciszkiem, ale o niczym interesującym no i przede wszystkim ciągle malował . Nie chodzi mi o to,ze powinnien być taki ciągle , ale w tym odcinku naprawdę mi sie to podobało. Przez cały sezon nie miał ani chwili spokoju ciągle się coś działo, a teraz pokazano takie jego wewnętrzne cierpienie po stracie siostry i to Elijah był raczej na pierwszym planie .
-Marcel. Tak kochał Rebekah ale już sypia z Cami. Rebekah też tak zawsze sie zachowywała więc jednak do siebie pasowali :)
-Monique... jak ona mnie denerwuje. Nie mogę na nią patrzeć

+ podobały mi sie te monologi Klausa kiedy w tle pokazywali rożne sceny :)

Mi się wydaje, że Marcel przespał się z Cami, bo miał w tym jakiś cel. Nikt na to nie zwrócił uwagi? Tamta czarownica ich podglądała i on o tym wiedział.

Zdecydowanie miał, w końcu zabrał jej ten przedmiot dzięki któremu czarownica ich podglądała. Czy Klaus coś zrobi jak się dowie o tym, że Camille przespała się z Marcelem ^^

Pewnie się wkurzy i oskarży o zdradę, jak to Klaus.

Pewnie tak będzie :D może coś jej zrobi? :)

Wygna oboje, będzie groził śmiercią, uroni kilka łez ze smutku nad zdradą i pójdzie dalej robić swoje - obrazy albo tę rudą, whatever. :D

To byłoby zbyt piękne, żeby było prawdziwe :D

A to nie podlega wątpliwości,że miał w tym swój cel .... ten jego uśmieszek mówi za siebie. Mnie ciekawi to czy tą 'bombkę voodoo' sam podłożył wcześniej czy zauważył ją i chciał 'chronić' Camille (...)

Ah ta wielkooka młoda wróżka Monika czy jak jej tam - mnie też drażni , a jakie zdziwko zaliczyła jak Devine zobaczyła w pokoju pełnym żywych róż

Właśnie trudno stwierdzić, czy chce ją chronić, bo nie wiem, co miało przynieść zniszczenie tej "bombki voodoo". Ale, z drugiej strony, skąd ta Ruda wiedziała, żeby umieścić to coś w sypialni. Wątpię, żeby to zrobiła "na wszelki wypadek".
Ciekawe, jak często będzie się zmieniała ta bitwa o Nowy Orlean.

Monika, niech jej tak będzie na imię, też mnie irytuje. Zabija, dręczy, uważa się za lepszą i w ogóle. Mam nadzieję, że Devina skopie jej tyłek. :D

Może Ruda i Marcel są w zmowie? Ale to chyba nie miałoby sensu, faktycznie może sam Marcel to wcześniej podłożył... w sumie to która z czarownic rzuciła czar na wujka Camille, że ten teraz nie może wydostać się ze stryszku (może to była Ruda) :P

No właśnie - nie było powiedziane co za czarownica i też tak pomyślałam,że może dogadał się z tą rudą , podłożył "bombki voodoo" żeby nie wiem co...pokazać,że co?
Z drugiej strony to przez czarownice poniekąd został wygnany więc czemu miałby z nią współpracować? Nie bardzo ma to sens dla mnie W każdym razie jakieś dziwne zawiłości się tu robią co mi się chyba przestaje podobać...za dużo wątków się robi

wreszcie ktoś kto ma podobne zdanie do mnie:)

NAPISY MASAKRA;/ NIE WIEM KTO JE ROBIŁ, BEZ SPACJI I Z BŁĘDAMI NA DODATEK...

Napisy okropne... Nie wiem kto to tłumaczył ale ktoś słaby i to bardzo z polskiego..

HEHEH SĄ I TACY :) JAK SIĘ KTOŚ BIERZE ZA ROBIENIE NAPISÓW TO JUŻ NIECH TO ZROBI PORZĄDNIE A NIE DO BANI :)

A tak co niektórzy odwalają byle jak żeby było. Niekiedy to się gubiłam co tam jest na pisane..

HEHEH ja tak samo:)

Z drugiej strony im się nie dziwię, jak co chwilę ich nękają w komentarzach: "kiedy napisy?"...

dokładnie:) ja się cieszę jak są napisy szybko:) a jak się coś szybko robi to o błędy nie trudno:)
chyba oglądałam później bo wielkich pomyłek nie zauważyłam:)
na napisy nie narzekam z tego powodu iż sama bym ich lepiej nie zrobiła...

Mnie trochę błędy rażą (ale mniejsza, jestem przewrażliwiona), tylko właśnie trzeba to wybaczyć, bo napisy są bardzo szybko ;)

Oglądaj po angielsku. To pomaga na napisy. xD

Rebeki i tak już nikt nie zastąpi. Ja dalej nie mogę uwierzyć, że ona odeszła. Wydaje mi się, że za kilka odcinków wróci. Cały czas liczę, ze może jak urodzi to zdecyduje się wrócić. Za chwilę tytuł The Originals zupełnie straci znaczenie. Prędzej pasowałaby jakaś Wojna Światów, czy coś takiego. Skoro czarownice mogą wskrzeszać z martwych to resztę rodziny też by jakoś mogli. Głupie to trochę, ale ostatecznie bym się nie pogniewała. Nie rozumiem jak mogą robić serial o pierwotnych, mając już tylko dwóch w zanadrzu. Jedyne co mi się w miarę podoba to to, że wilkołaki dochodzą do głosu.

Wszystko fajnie, ale brak Rebeki. Ciekawi mnie kiedy to dziecko sie wreszcie urodzi. Wie ktos moze czy Claire zamierza jeszcze wrocic do serialu?

Josh Rosza jest gejem? tutaj to pojechali.

Tak.. mówił o tym jak zaprzyjaźnił się z Daviną od razu, na początku serialu. I czemu pojechali? W TVD i TO za mało jest postaci homo/bi, był tylko ojciec Caroline, który umał jak się tylko pojawił.

Od początku było o tym wiadomo. A już ,myslałam, ze w ostatnim odcinku coś będzie między nim a Daviną. Szkoda...

A ja miałam nadzieje, że ten serial ma jakiś potencjał. Skoro pamiętniki na początku były bardzo interesujące też tak myślałam o pierwotnych. Jednak myliłam się. Powiedzmy sobie szczerze serial o pierwotnych, w których gra aktualnie 2 pierwotnych ? Co ma napędzać ten serial, wataha wilkołaków, czy upierdliwy Marcel ? Rozumiem, że Clarie musiała z jakiś powodów odejść z TO, ale no mogli to jakoś bardziej przemyśleć. Bo ciężko mi się czasem patrzy na rozkapryszonego Klausa, a w 1x17 nawet błyskotliwy Elijha nie wystarczył. Nie wiem, czy pogłoski o ciąży są prawdziwe i dlatego odeszła. Jeżeli tak to mam nadzieje, że wróci. Nawet w 2 sezonie.
O ile Marcel przestał mnie irytować na kilka odcinków teraz znów zaczął. Nic go zycie nie nauczyło ? To taki powtarzający się wątek...bez sensu. Dobrze wiemy, ze nigdy nie wygra z pierwotnymi. I mam wrażenie, że już widziałam walkę o dzielnice więc nie chce odgrzewanych kluchów.
Haley lubię od samego początku, ale w tym odc nie za ładnie potraktowała Eljha i ich stosunki jakoś się pogorszyły, bo co ? Bo pojawił się jej niedoszły narzeczony, a ona dla niego rzuciła wszystko. Rozumiem, ze cała wataha to jej dom i rodzina, ale niech nie zapomina jak walczył o nią Elijha kiedy to Klaus miał ją gdzieś.
Cami - masakra, nie moge już na nią patrzeć
Davina - też irytującą
Josh - gej ? coś nieprawdopodobnego.

podobno Claire jednak nie jest w ciązy, jej matka zdementowala plotki :)

Marcel jest mega uparty, jak Klaus, więc nie popuści. Może myśli, że ma jakieś szanse, bo będzie miał czarownice po swojej stronie. |
O dziwo, reszta bohaterów mnie nie irytowała, nawet Cami, której bardzo nie lubiłam.
Hayley się nie dziwię, musi w końcu sama zacząć walczyć, a nie być sierotką bronioną przez brata ojca swojego dziecka (masakryczna telenowela), który wcale nie traktuje jej najlepiej.
A to, że Josh jest gejem, było wiadome od początku.

Jak to wiadome od początku?

Chyba podczas pierwszej rozmowy Daviny z Joshem, ten wspomina coś o swoim życiu, że nie było mu łatwo, bo był gejem.

A ok, po prostu nie zauważyłem.

Zgadzam się. To już nie to samo co początki TVD. Serial już na początku zaczyna się sypać.