Ten wątek miłosny między Asią i Adamem jest taki słaby w polskim biurze. Między aktorami nie ma żadnej chemii, wszystko wydaje się takie wymuszone przez scenariusz. Tak samo było z poprzednikiem Adama.
W amerykańskiej wersji między Pam i Jimem wrzało, w polskiej są lody Grenlandii.
Tak to jest jak się zmienia potencjalnego amanta po pierwszym sezonie. Teraz to już człowiek nie wie czy ten cały Adam to towar zastępczy a może Asia po prostu leci na marketingowców :) Ale patrząc na wersję US to może i lepiej bo tam po ślubie zaczął się zjazd poziomu serialu.
W wersji brytyjskiej też ten wątek działał wspaniale, bo Martin Freeman to dobry aktor.
Nie zawsze wątek miłosny musi być poprowadzony w konwencjonalny sposób. Asia jest przedstawiona jako osoba skryta, poświęcająca się nadmiernie innym, więc taki sposób rozwoju wątku miłosnego klei się z resztą.
A mi się ten wątek podoba. Lubię postać Asi, która jest skryta i boi się zmian oraz Adama, który widać, że jest od dłuższego czasu w niej zakochany i zdecydowanie bardziej pasuje mi do roli takiego "Jima" niż wcześniej Franek (nawet wydawało mi się, że odwzorowywał w kilku scenach zachowania "Jima" jak np. "przygnębione spojrzenie"). Wg mnie aktorzy robią dobrą robotę, zobaczymy jak ich poprowadzą w przyszłym sezonie.
Wątek Adama i Asi według mnie bardzo fajny. Mam nadzieję, że w 5 sezonie zobaczymy już "pełnoprawny" związek