Oczywiście nie jako jednostka ludzka, ale jako postać. Jensen idealnie odegrał starego dziada w ciele młodego Boga. Jest niebywale grumpy. Świetne aktorstwo, znakomita postać, którą można poprowadzić w każdym kierunku. Sam odcinek to ścisłe top 3 całego serialu. Walka Butchera, Hughiego i Soldier Boya z Homelanderem była fenomenalna, niczym wysokobudżetowego blackbustera. Do tego ta rzeź. Miód.
Zgadzam się co do Acklesa. Koleś ma talent do takich postaci i oby grał w większej ilości dobrych rzeczy bo wciąż jest raczej mało rozpoznawalny
Oby nie uśmiercili Soldiera Boya bo jest przekozak.
Zastanawia mnie, jak dalej potoczy się historia bo może obecnie faktycznie obrać bardzo różne kierunku. Odcinek na zakończenie sezonu, a tutaj mamy jeszcze przecież dwa.
Motyw z jedzeniem Hamburegra jest ester eggiem z Supernatural gdzie koleś ciągle je burgery XD
A kiedy idzie przez miasto, widzi bodajże plakat wyborczy z Robertem Singerem, granym przez Jima Beavera :)
Jadał w zasadzie obie te rzeczy. "Buy me a pie!" Jak często wołał do Sama. Aczkolwiek, widać go też dużo z Burgerami, choćby odcinek, w którym "przestali być głównymi bohaterami". Dean po zjedzeniu burgera dostał zgagi ¯\_(ツ)_/¯
Cheeseburgera to on wcinał niemal w każdym odcinku, placek w domyśle też ale to już było zdecydowanie rzadziej pokazywane. Jestem świrniętym fanem Supernatural, połowę odcinków znam na pamięć, więc mnie nie przekonasz, że było inaczej;). Pozdrawiam^^
Przede wszystkim ten jego głos jest kozacki! Czuć właśnie te lata 80/90, gdzie właśnie takich aktorów nie brakowało, a jego ekipa jest moim zdaniem wzorowana właśnie na tych latach. Mam też nadzieję, że nie uśmiercą za szybko tej postaci i postarają się ją bardziej sensownie zaprezentować. Na razie jest to brutalny debil !!UWAGA SPOILER!! !!DOPÓKI NIE OBEJRZYSZ 7 ODCINKA 3 SEZONU NIE CZYTAJ!! jak jego syn. Oby dali radę przestawić jakoś sensownie relację syna z ojcem i przemianę synka, który od początku czuł się samotny i odczuwał brak rodziców.
Gość totalnie mnie odrzucił swoim kultem pięknego chłopca z jakiegoś scifi-serialu dla nastolatek, ale muszę przyznać, że jako SB oglądało się go genialnie. Fajnie napisana postać z PTSD i późniejszymi moralnymi problemami. Do tego jego "teledysk" w połączeniu z głosem jakby miał mosznę w okolicach kolan - mjut.
Było to faktycznie niepotrzebne, miałem nadzieję, iż zrobią z niego parszywego antybohatera, ale zdecydowanie przesadzili, przemieniając go w absolutną bestię, przy której Homelander wygląda jak zwyczajny, niegrzeczny chłopiec. Nie wiem, co twórcy mieli na myśli. Kreują blondyna na kreaturę, a potem pokazują, iż w sumie nie jest taki zły, czy może, że nie można być okropnym ojcem ? W dziwnym kierunku to wszystko poszło, a szkoda, ponieważ trzecia odsłona była znakomita i mogła przebić resztę sezonów, a teraz chyba jest na równi z drugim.
W bestię SB? Nie, gostek ma po tym wszystkim, co przeżył wyrąbane. Jego syn dzięki niemu zrozumiał, że jest inny i że może być inny. Ten jest psycholem, poddającym się swoim maniom i urojeniom o mocy i władzy. Ale w gruncie rzezy nigdy nie był zły w pełnym słowa tego rozumieniu. Rozdarty pomiedzy nienawiścią i pogardą do ludzi, a jednocześnie zabiegający i uzależniony od ich poklasku.
poki istnieje EGS to bez woke nie ma mamony i atencji medialnej. masz natomiast nadmiar cenzury i cancelingu dla dobra lemingow uwiezionych po drugiej stronie lustra.
"lewackie" XD ten serial wlasnie ma beke z takich jak wy, jestescie tymi sympatykami homelandera wierzacymi w teorie spiskowie.
Rozmawiają sobie tu pasjonaci serialu bardzo merytorycznie a ty lewacki pomiocie zaczynasz coś kwiczeć o swoich urojeniach co do członków tego forum. Won na swoje forum do gazety wyborczej
Soldier Boy wyszedł na gigachada a Butcher na cuckolda i przegrywa z nowotworem
Nie zgodzę się. Nazywasz Butchera "cuckoldem" bo dotrzymał obietnicy, którą złożył Becce. Oczywiście, że chroni bękarta swojej żony, ale gdyby tego nie zrobił, to kto inny równie dobrze mógłby go nazwać pi**ą bez honoru, co nie dotrzymuje obiecanego słowa i to jeszcze umierającej żonie. I tak źle, i tak niedobrze.Co do nowotworu - tu tym bardziej to akurat on wyszedł na chada bo biorąc zielone V był świadom, że będzie to dla niego śmiertelne. Pewnie zdziwił się, że w po akcji w wieży 7 w ogóle się obudził. Wcześniej nie mógł wiedzieć, że Homelander wyciągnie Ryana z dupy. Szedł na misję samobójczą.
Co do Soldier Boy'a, z początku przyjął zajebistą postawę mówiąc wprost Homelanderowi, że jest "je...ym rozczarowaniem" (jaja wożone na taczce), tak zgodzę się, ale koniec końców skończył jak frajer, co tak nie chojrakował jakim to nie jest herkulesem nawet wśród subków, a już drugi raz wylądował w tubce.
co to za patolemingoza. przeciez Homelander w tym serialu jest nietykalny od pierwszego odcinka. przeciez z gory bylo wiadomo, ze wystawia mu latwa pilke tym razem w postaci SoldierBoya. w kazdym kolejnym sezonie tak bylo i bedzie tak az do samego konca serialu.
Bzdura, nie została. Pracowała z Homelanderem. Wielki pan bohater, to i mu uległa. A że było jej początkowo nieco głupio, bo jakby nie było, zdradziła tym Williama, to i stąd taka jej reakcja. Ale jako że zaszła w ciążę, to i Firma nie chciała się tym dzielić, więc zniknęła. Za Panem Butcherem za specjalnie wówczas nie tęskniła
Facet miał być dupkiem, bo robił okropne rzeczy, a z wypowiedzi na forach jest jedną z ulubionych postaci. Pomijam aspekt fizyczny postaci- bo to kwestia indywidualna co się komu podoba- ale zarówno jest wygląd jak i pewność siebie zamiast zrazić do niego widownię przysporzyły mu rzeszę fanów, zarówno damskiej jak i męskiej części.