Zaiste, jedynie nadaje się do animacji. Wykastrowane, piszcące głosiki tylko po to by zapewnić marnym aktorzynom etaty. Wiele wypowiedzianych kwestii jest niezrozumiała. Problem istnieje już jakiś czas, a oni udają, że go nie ma. Darmozjady.
W przypadku filmów innych niż np. Shrek gdzie dubbing to było arcydzieło, nie widzę w ogóle sensu oglądania tego serialu z dubbingiem. To psuje całą przyjemność z oglądania. No, chyba, że ktoś ma 7 lat i nie nadąża za napisami.
Nie wiem czy to była ironią, ale wychowałem się w latach 90 więc dla mnie najgorszy lektor (no może poza tą kobitka z Netflixa, która jest beznadziejna) jest o niebo lepszy niż najlepszy dubbing. Serio, poza Shrekiem i może jeszcze królem Julianem to naprawdę dubbing filmach i serialach mógłby dla mnie nie istnieć. Oczywiście może sobie być w dobranockach i bajakach dla dzieci, no ale właśnie poza tym to się chyba już do niczego nie nadaje.
A ja oglądam połowę z Dubbingiem, i połowę z napisami. Dubbing w Tym serialu jest jednym z lepszych z Marvela. Nie krzywię się, Dygant chyba najlepiej podłożyła głos pod Sonyę. Jest dobrze, jeśli chodzi o poziom Marvela. Jesteście mocno uprzedzenie do filmowych dubbingów. W sumie macie rację, bo wielokrotnie były do bani. Ale jakbyście oglądali to za dzieciaka, to byście nie kręcili nosem, bo się nato nie zwracało uwagi.