Po obejrzeniu 4odcinków uważam ją za najbardziej wkurzającą postać w serialu. Jest ona tak przesłodzona i tak na siłę zatroskana, że odrazu wiadomo że coś z nią nie tak i wydaje mi się że może przekształcić się w czarny charakter. Faye, która myślałem że może być złą postacią, jest świetną postacią z pazurem nie odejmującym jej pozytywnego charakteru. Mam nadzieje że coś zrobią z Dianą, bo jest ona irytująca i sztuczna do bólu.
Ja mam nadzieję że zrobią coś z Adamem...
Bo na razie to chyba najbardziej bezbarwna, bezpłciowa główna postać męska, jaką kiedykolwiek widziałam w serialach...
Masakra;)
Aż dziw, że Dekker po roli Connora tak zkapciałXD
A Diana?
Cóż, irytująca niemożebnie - podobnie jak wszystkie laski z kręgu ( no może wyłączając Faye, która na tym szarym tle, jeszcze jakoś ujdzie;)
A Diana?
Cóż, irytująca niemożebnie - podobnie jak wszystkie laski z kręgu ( no może wyłączając Faye, która na tym szarym tle, jeszcze jakoś ujdzie;)
PS. Przepraszam za rozproszenie textowe, ale znów mi edycja postów się z*ebała;)
Adam to zdecydowanie najsłabsze ogniwo tego serialu, do tego jest mocno dziewczęcy w złym tego słowa znaczeniu, przez co mało wiarygodny jako obiekt pożądania dwóch dziewczyn. Szkoda, że wybrali takiego aktora do tej roli, który mało że ma nieciekawy wygląd, to jeszcze gra jakby mu się permanentnie spać chciało, ale cóż, pożyjemy, zobaczymy.
Nieciekawy wygląd... Zgadzam się, innego aktora wyobrażałam sobie w roli Adama. Diana, zgadzam się - straszliwie irytująca. Faye i Nick najlepsi, no i Cassie też nawet lubię.
Diane jeszcze mogę przetrzymać - nadrabia urodą :D Już wspomniany Adam jest dla mnie najsłabszą postacią, który do perfekcji dopracował irytowanie mnie. Nie musi nawet się odzywać, same pokazanie się przez niego na ekranie wystarczająco mnie drażni, zwłaszcza jego miny gdy widzi Cassie, za którą również nie przepadam.
Faye i Nick do których przekonałam się po ostatnich odcinakach są moimi ulubionymi charakterami.
jedynie to co mnie denerwuje to, że jest mały nacisk na magię. Jak na razie to oni nic specjalnego nie zrobili (no może z wyjątkiem kiedy kolega Hetcher nie pamiętam imienia zaatakował Cassie i wtedy połączyli moc) a tak to strasznie cienko w ostatnim odcinku np Faye i Cassie zamiast połączyć moc i pokonać Hether to one uciekały. Mam nadzieje, że się jeszcze rozkręcą :)
Chyba nawet Adam mnie mniej denerwuje od Diany, co do małej ilości magii, to myślę że jest to zabieg celowy by powoli zbudować napięcie i rozwinąć fabułę.