Jak wrażenia?
Lois używa słowa Superman, nowy kostium Clarka (wg mnie gorszy od poprzedniego...) i Suicide Squad... Zaczyna być coraż bardziej "supermanowsko":)
będę się czepiał :D ICH NIEMIECKI! Nitsche, który brzmi jak nie wiem co. Bez napisów nie wiedziałbym, że chodzi o niego... Zdziwiło mnie to naznaczanie ;p Ale ok, dobra niech im będzie... A strój jest obleśny ;p Wygląda jakbym miał na streaptise iść ;p Odcinek ogólnie ciekawy... Deathshot jako ostatni sprawiedliwy wyglądał atrakcyjnie ;p
Odcinek fajny, chociaż fakt- strój jest... powiedzmy, że zdeczka dziwny. Już bardziej podobał mi się czarny i te włosy takie zaczesane dziwnie- no ale rzeczywiście mamy do czynienia z "supermanowskim" już image. Niech Lois wraca z tej Afryki!! xD
bo to się robi taki Superman z lat 70-tych:P Mi też się nie podoba, czarny był stylowy i lepiej na nim leżał^^
Włąśnie, ciekawe co z tym naznaczaeniem... Może to jakiś chip?
Tak, mnie też ich niemiecki rozbawił^^
z chipem może by było w wersji pocisku, no, ale w wodzie? Boje się tylko, żeby nie wcisnęli Lexa jako dyrektora np Suicide Sqadu... I Plastiqe trochę kiepsko wyszła, ale może się rozkręci ;p
może to po prostu jakaś taka substancja... namierzająca? xD nie wiem, twórcy Smallville są bardzo kreatywni w takich sprawach:P
też myśle, że to coś w rodzaju substancji namierzającej- oznaczenia celu... Niezależnie co to jest nasi bohaterowie muszą się mieć na baczności
co właśnie oznacza, że nie będą się mieli na baczności^^ nie spodziewali się zapewne takiego namierzenia:D
Powiem tak: Suicide Squad to moja ulubiona rzecz w komiksie w ogóle, a Deadshot jest jednym z pięciu moich ulubionych bohaterów komiksowych. Mam nadzieje, że nie schrzanią wizerunku jednego i drugiego, choć już ten teksański akcent Floyda mnie razi, ale cięty język jest i mam nadzieję, że skłonności samobójcze też mu zostały. Olivera torturował pułkownik Rick Flag jr. - bardzo fajnie. Szkoda, że Amandy Waller (też z pierwszej piątki) już chyba nie zobaczymy. Co do równie interesujących mnie spraw, Nietzsche. Żeby porównywać Supermana do nietzscheańskiego nadczłowieka - troszkę przegięcie, jak dla mnie. Aha, kostium beznadziejny.
Jak dla mnie to mógłby już nosić normalny kostium.;) Generalnie ciesze się, że czarny poszedł w odstawkę, bo na obecnym etapie kompletnie by nie pasował. "Co za dużo mroku dla supermana to niezdrowo".;) Jak Clark miałby pozbyć się mroku, nosząc takie coś??;) Generalnie muszę się jednak zgodzić, że czarny był...normalniejszy, bardziej stylowy i zastąpić mi go może tylko oryginał. Mam nadzieje, że to...coś, co zobaczyliśmy pod koniec tego odcinka to zabieg...przynajmniej do połowy sezonu.;)
skoro tak koniecznie chcieli odstawić ten czarny kolor to chociaż mogli dać strój taki jak Blura, tylko, ze np z czerwoną koszulką... No błagam, ta obecna kurtka jest tragiczna xD
No tak, albo np wrócić do starego stroju tylko dodać symbol rodu EL na koszulce. Ta czerwona skóra jest przerażająca xD
no właśnie xD wygląda jakby to była jego skóra:P taka napięta i czerwona:P
no i te włosy zrobione na żelowy hełm...:P
To ja może dokończę narzekania
1. Za długie rękawy. Nie było innego rozmiaru??;)
2. Opięty pod szyją.:)
Także jak dla mnie pomysł na odstawienie mroku w postaci kostiumu jak najbardziej słuszny i odpowiedni, ale wykonanie tego pomysłu...nie aż tak fajne.;)
Żeby nie zniszczyli image'u supermana tak jak w serialu "Lois i Clark", bo tam też nadmiar żelu zniszczył kreację Deana Ceina.;) Mam nadzieje, że od przyszłych odcinków będą bardziej...z wyczuciem żelować mu włosy.;)
I zapomniałbym. Podzielenie znaku "S" za pomocą suwaka...to już w ogóle mi przeszkadzało.;)
Generalnie odcinek full wypas dla mnie. Kreacja Daedshota świetna, efekty - dawno nie były tak dobre, Cat - lepsza niż się spodziewałem. Tylko ta Lois - Czy Hawkman musiał podpowiedzieć jej nazwę "Superman"? Zawsze chciałem aby ona sama na to wpadła.:) Ollie trochę przynudzał. Jednak generalnie dobry, a nawet bardzo dobry odcinek.;) Podobał mi się.:) Liczę na to, że ten sezon z każdym odcinkiem będzie lepszy. Tak powinno być.;)
Następny odcinek będzie wypaśny! Promo jest boskie!!
odcinek będzie jeszcze bardzie supermanowy i Kara może trochę "potrząśnie" Clarkiem by ten wziął się do roboty:P
Kurczę, a ja zawsze chciałam by Supcio po raz pierwszy ukazał się jako Supcio własnie na dachu budynku xD Tzn. że najpierw widzimy jak idzie w zwolnionym tempie przez korytarz, na którego końcu jest wyjście na dach. Słońce oświetla go, a peleryna za nim powiewa, a następnie wkracza na dach i pojawia się wiele ujęć z wysoka i w ruchu xD
hmm, po tym co zobaczyliśmy w premierze, można się spodziewać, że supcio po raz pierwszy pojawi się w fortecy.;) Tak w ogóle, to mam spore wymagania odnośnie odcinka 200. Taka liczba do czegoś zobowiązuje i od tej pory oj jak bardzo będę wymagać okularków i lotu. Wolałbym nie być w skórze twórców, jeśli od 200 Clark będzie stał w miejscu.;) A odcinka z Supergirl też jestem ciekaw.;) Mam nadzieje, że zacznie nosić "S" jak prawdziwa supergirl, bo na razie tego nie pokazują.;) Laura zasługuje na to, aby jej wątek do samego końca doprowadzić.;)
może na koniec odcinka Kara przejmie od Clarka symbol swej rodziny?:)
Cóż, może w 200-setnym odcinku jak Clark będzie w przyszłości, to może choc pokażą na niebie latającą czerwono-niebieską plame xD więcej niestety się nie spodziewam...:(
Ja się spodziewam okularków, bo pokazywali je na zdjęciach. W ogóle to jest dziwne, że już miał je nosić od 9x08, a tu cały czas bez nich. Teraz nawet Cat będzie znała tożsamość supermana??;) Ja mam nadzieje, że w 200 odcinku Clark zostawi przeszłość za sobą, dlatego uniesie się up, up and away.;)
A co do tej wody, to myślę, że ta Plastique wyrzeźbiła ten symbol na Hawkmanie.;)
no tak, to na 100% była Plastique^^ po oczkach się poznało:P
no właśnie, okularki pójdą w ruch:P nie mogę się doczekać najbliższych 2 odcinków...
Następne dwa zapowiadają się dobrze. Obecnie 5 wydaje mi się dość dziwny. Lois wzięta za Smugę?? Coś czuje, że nie będzie to epizod w moim guście, ale się zobaczy jak będzie.;)
hehe, raczej nie:P pewnie po prostu użyje superszybkości przez Cat^^
mi też ten odcinek zbytniio nie pasi, ale podoba mi się jedna rzecz: "Lois postanawia powiedzieć Clarkowi, że zna jego sekret" xD
hej, czy was też rozbawiło jak Cat powiedziała Clarkowi: "I'm your new partner", a potem nagle "Somebody saaaaaaaaaaaaaave meeeeeeeee!!"? xD
haha, to było boskie xD
zastanawiałam się również jak Clark sprawił sobie S na nowej kurtce. I doszłam do wniosku, że to jedna z kurtek, które sprzedają na stoiskach z Blurem (na takim co Chloe kiedyś kupiła sobie kubek z symbolem eSa xD) :D
Myślisz? To doszło już do tego żeby Clark "ubierał się" u swoich fanów? W sumie to logiczne, chyba że sam jakoś ten symbol wypalił albo co... I tak to nie zmienia faktu że ten strój to tragedia xD
Już z samych zapowiedzi widać, że zdecydowanie lepszy strój będzie miała Kara. Tak przy okazji ciekawa jestem w jaki sposób jej postać wprowadzą do odcinka :))
Odcinek o lata świetlne lepszy od Premiere. Na duży plus zasługuje w końcu zmienienie lokalizacji akcji, bo ciągłe oglądanie tych samych scen już nudziło. Pojawia się nazwa Superman - awesome po prostu! Coś się zaczyna dziać w końcu. Ruszyło to do przodu ostro. Cat inspirująca Clarka do używania kolorów również bardzo dobrze wykombinowali. Nowy "strój" w końcowej scenie jest kijowy. Akcja z Lois z Carterem i flaszką też daje radę. Deadshot i w końcu Suicide Squad. No praktycznie same plusy. Minus za Cat Grant bo aktorka w ogóle mi nie pasuje do tej roli. Wygląda raczej na rozpuszczoną nastolatkę i twarz ma dziecięcą za bardzo. Chociaż z charakteru już ujdzie.
Bardzo dużo smaczków Supermanowskich. Aha i pocałunek Cartera trochę niesmaczny.
Ocena 5/6
Komiksy o esie czytałem wyrywkowo. Postaci Cat nie znam w ogóle. I dlatego zastanawia mnie czy coś mi umknęło. Czy Cat wie kim jest Clark? Bo po wybuchu samochodu jakoś nie zdziwiło jej jakim cudem przeżyli wybuch. Że niby na porządku dziennym jest wyskoczenie z wybuchającego auta i ratowanie przy okazji osoby obok? Jakbym był gliną przesłuchującym C & C to od razu zacząłbym od tego wątku. Kurtka wyjątkowo pedalska. Ale mimo to cała reszta odcinka ok. Ciekawe co z little Lexem?
"Czy Cat wie kim jest Clark? "
W komiksach raczej nie wiedziała.
"Bo po wybuchu samochodu jakoś nie zdziwiło jej jakim cudem przeżyli wybuch. "
Blondi chyba.
Kolejny przeciętny epizod, od poprzedniego wyróżniający się na plus brakiem taniego moralizatorstwa.
Początkowo myślałem, że będzie naprawdę dobrze, bo opening był całkiem zabawny. Później jednak ze zmiennym szczęściem – raz naprawdę śmiesznie (Lois obalająca butelkę), innym razem kosmicznie kiczowato (scena wybuchu była żenująca – nawet ślepy ćwierćmózg by zajarzył, że chyba coś nie tak Clarkiem, tylko nie nasza Kicia).
Podobał mi się Deadshot – gość wyglądał nieźle.
Coś więcej? Jakoś mi do głowy nic nie przychodzi – dość nudny i smętny odcinek, by nad nim się rozwodzić.
Ocena – 4+/10
Cat Grant z "Shield" to nie jest komiksowa Cat Grant. Sama ta postać powiedziała Clarkowi, by nie mylił jej z jej imienniczką, która występuje w telewizji (domyślam się, że to ta z "Crossfire"), więc o to się nie martwmy:)