Bo ja nie wiedzieć czemu - Juice'a. Już za sam fryz no i jego luzackie podejście. Szkoda że zrobili z niego szczura oby to nie wyszło na jaw, bo szkoda go.
Zresztą i tak go zaszantażowano.
Jeczcze Bobby - jak dla mnie to on byłby dobrym następcą Claya, facet wpierw myśli potem działa, widać że w klubie to nie jest typowy koleś od rozwiązań siłowych tylko myślenia. Raz tylko dał się opanować emocjom - jak przeleciał Luann,żonę Otto no i nieźle se tym narobił smrodu.
No dobra - jeszcze Chibs. Za tą walnięta irlandzką agresywną naturę i bliznę która dodaje facetowi na pewien powalony sposób uroku zabijaki. Jax,Tig i clay są bezbarwni.
jax,tylko mógł by lepsze laski wybierać bo matki jego dzieci są niezbyt urodziwe
Chibs jest Szkotem, nie Irlandczykiem.
Jak dla mnie Tig jest barwną postacią, nie wiem czemu tak uważasz :)
Tig, nie wytłumaczę tego ale uwielbiam go :P Opie był fajny... Jax ( za koniec 1 odcinka 3 sezonu jak rozwala mordke tego Calaveras pod "Dad's gonna kill me" ) Chibs :) Tara w 5 sezonie jest beznadziejna :/
A mnie najbardziej wku....ia Gemma od pierwszego sezonu tej baby bym się pozbył przez nią jest tyle smrodu. Jeszcze się 5 sezon nie rozkręcił porządnie a już narobiła syfu. Reszta jest ok.
sorry bro, więcej to się nie powtózy,nie przejmuj się, oglądaj dalej to o wiele lepsze smaczki cię czekają, wątek kapusiostwa jest akurat tutaj najmniej istotny
Ja ogólnie uwielbiam obsadę. Juice ujął mnie (o dziwo!) kiedy biegał po mieście w pampersie i od tego momentu bardzo go lubię!! Wątek Juice-Kapuś tak naprawdę pozwolił pokazać go w serialu. Gemma i Clay są najbarwniejsi ze wszystkich. Gemmę uwielbiam. Jax (i tu zaraz mnie zlinczują wszystkie Panie!) i ta jego Tara gdzieś mnie irytują. Ale to oczywiście kwesta gustu!!
Ja też bardzo lubię Juice'a:-) nie wiem czemu, chyba za urok osobisty, fryzure (w 4 sezonie to się zmieniło niestety) i luzackie podejście do wszystkiego - poczucie humoru też ma niczego sobie, no i przystojny jest skubany:-) fajnie go gra ten aktor. Gemma jest owszem wkurzające, ale bez niej nie byłoby serialu. Tara i Jax - bardzo ckliwie, ale tylko jak są razem - osobno to inna historia. Ja bardzo też lubię byłego szefa policji Unsera - on jest świetny:-) Clay mnie drażni czasami, a Chibs i Tig to śmieszni wariaci.
nie chcę spoilerować ale w 4 sezonie to juice ma nadal tego swojego przyciętego w pas Irokeza, chyba chodzi ci o odcinek pierwszy 4 serii jak wracają do Charming z pierdla - przez moment w warsztacie TM pokazują go jak trochę zarósł na całej głowie ale jeszcze w tym samym odconku powraca jego dawny wygląd.
Właśnie szkoda, że nie zmienił fryzurki. Ten jego irokezik strasznie nietwarzowy ;)
Tara i jej metamorfoza była świetna, jednak w 5 sezonie chyba przesadzają z ukazaniem jej jako mega twardej babki, na siłę robienie z niej drugiej Gemmy, bardzo mnie irytuje ;/ Gemma jak Gemma zamieszania musi trochę wprowadzać ale uwielbiam ją. Claya nie lubiłam nigdy, Jax jest dosyć przewidywalny. Prospecta był świetny ale już też piach.
Obecnie najlepszy Juice, Gemma i Nero mi się podoba, chociaż w ost odcinku trochę mnie zawiódł. Ciężko określić, postaci wartych uwagi jest w tym serialu pełno! Chibs, Elvis, Wayne - bez zarzutu.
Czym Cię zawiódł Nero?:p chodzi o to że zgodził się na układ z Jaxem i olał Gemme (niby bo w promo e05 wygląda jakby zmienił zdanie :P )
Do pewnego momentu (wiadomo jakiego-nie chcę spoilować) uwielbiałam Opiego. Teraz chyba Chibsa najbardziej lubię....
Tig ma zryty beret do cna.
zwykła literówka. ale skoro wiesz o kogo chodzi to po co się przyczepiać :) pozdrawiam
Chucky, ten co ma dwa palce, ciężko go nie lubić. Reszta bandziorów do piachu jak Opie i jego ojciec alkoholik.
Dalszy plan:
Agent CIA, który wozi się Hummerem z Dannym Trejo od kartelu Galindo - chłody skur...ysyn, co się w tańcu nie pier..oli.
Szef IRA, który obił morde Jaxa i zastrzelił motocykl Chibsa.
Eks laska Opiego, za wizualne walory, wynagradzające widok babochłopa jakim jest Tara i jej wiedźmowatej teściowej.
Żyjąca córka Tiga - te perwersje to u nich rodzinne. :P
Luis jest spoko, podobnie córka Tiga ( ciacho na 100 -schrupałbym, ), Wendy także dobrze utrzymany milf - zresztą to Adrianna la Cerva z Soprano, ona umie grać pokręcone dziewczyny gangsterów;p
Chibs, oczywiście za jego lojalność i gaelicki akcent;
Tig, nieźle gra wariata
Z charakterów drugoplanowych Juice ,Happy i Romeo z kartelu Galindo, agentka Stahl też była niezła póki jej nie odstrzelili
Najbardziej na nerwy działa mi Pope - buja się i gada jak Snoop Dog, tylko mu łancucha na szyji brakuje, Clay - plącze się pod nogami i płacze jaki to on samotny i skrzywdzony...ile można tego słuchać. Tara - kolejna cierpiętnica, jara jointy na dobranoc a rano prawi morały o odpowiedzialnosci i trzezwosci.. Zrobili z niej mizerną stara babe.
Bo Pope to nie jakiś brudas z Compton co ćpa i chleje winiacza spod papieru ale prawdziwy czarnoskóry Corleone, mi się podoba ta gangsterska kreacja, jest bardziej przerażajaca.
jego mowa ciała i przede wszystkim artykulacja słów prosto z getta wyciągnięte..Taki z niego Corleone jak z Gemmy Marilyn Monroe..
Tu nie chodzi o mowę ciała i ogólną fizyczność, ale o sposób prowadzenia swojej działalności.
wykreowanie wiarygodnego charakteru czy to w filmie czy w serialu wymaga zwrocenia uwagi na takie szczegoly jak mowa ciala czy dykcja..
Mowa ciała i dykcja wskazują na jego uliczne pochodzenie, ale jego sposoby działania to już wyższa gangsterka.
Otto jest najwiekszym hardcorem tego serialu! Poza nim Oppie. Lubie tez Nero za klase. Chibsa i Elvisa i Happy za stabilnosc. Podoba mi sie Gemma ale nie moge powiedziec, ze ja lubie bo za duzo sie nazbieralo. No i oczywiscie Chucky le fou! Poki co moj ulubiony antycharakter to postac grana przez Wszechmocnego Henrego Rollinsa.
1. Juice
2. Unser
3. Chibs
4. Kozik
5. Bobby
6. Tig
7. Tara
8. Opie
9. Jax
10. Gemma
Chibs (chociaz ostatnio jakis... zmanierowany sie wydaje), zdecydowanie Bobby no i Jax ze względu na to jak budowana jest jego postać i jakie powolne przemiany przechodzi - taką ewolucje z chłopaczka jeżdżącego na motorze do bossa, który nie musi ulegać nikomu, jego lojalność i wartości jakimi się kieruje sprawiają, że postać staje się bliska odbiorcy.