Coooo jesttt Oo. Ale może to tylko jego wizja po dragach? Czy co on sobie wstrzyknął?
Chociaż nie, jest kosmitą. Juz wcześniej w tym odcinku był znak jak ten przestępca od handlu ludzi strzelił do Sugara a Sugar siła woli skierował kule w inne miejsce
Kilka takich akcji było. Przykładowo, jak wcześniej mówił, że ma chyba 50x szybszy metabolizm i przez to nie jest w stanie się upić
W tej scenie przekierowania kuli trzy razy cofałem moment z reakcją "Co tam się odwaliło?"
Sugerowały by to też dziwne znaczki na krwi która miał mu przetoczyć znajomy itd. Zaskoczenie, chociaz były dość jasne znaki ze cos tu nie pasuje. Ale tego się nie spodziewałam
Ja też nie. Totalne zaskoczenie. Widzowie oglądający serial na bieżąco w uprzywilejowanej pozycji moim zdaniem. Jak wyjdzie całość, trzeba będzie siłą rzeczy, oficjalnie zmienić gatunek określający ten serial na sciFi i każdy nowy widz będzie się nastawiał na treść obiecaną przez to określenie. Cieszę się, że mogłem oglądać ten serial przez 6 odcinków z naiwnym nastawieniem się na klasyczne LA Noir :)
Gdzieś usłyszałem, że jakiś fajny twist jest w tym serialu, więc od początku oglądałem z podwójnym skupieniem. To, że śledztwo jest tylko pretekstem domyśliłem się szybko. Potem kombinowałem o co tam naprawdę chodzi. Strzelałem, że okaże się, że główny bohater nie żyje, albo, że to wirtualna rzeczywistość itp. Szczerze to przeszło mi przez myśl to co się finalnie okazało, ale pomyślałem, że to byłoby zbyt głupie. Niestety. Jeszcze dwa odcinki, ale na ten moment strasznie średni ten serial.
Tak,niestety średni,intryga słaba i postacie również jedynie Farrell daje rade.
No nie wiem przeciąż ledwo go odratowali,bardziej bym stawiał że mu się to wydaje.
Bo pewnie była specjalna. A szpital jest dla niego zagrożeniem tak jak jego znajomy lekarz Henry mówił, bo pewnie by się skapnęli, że nie jest człowiekiem, albo by go przez przypadek zabili przez transfuzje krwii od innego człowieka.
Wydaje mi się, że szukała pretekstu, żeby wyjść z pomieszczenia, żeby skontaktować się z przełożonymi.
Słysząc o twiście obstawiałem, że okaże się to wszystko komiksem, a w szóstym odcinku poznamy rysownika. Ewentualnie że główny bohater zginie. A jednak okazało się co innego i dałem się zaskoczyć.