Okazuje się, że Scott został wyrzucony z warsztatów z intymności, bo nie tylko nie chciał się otworzyć, ale na dodatek otwarcie oceniał osoby, które odważyły się to zrobić. Scott tłumaczy, że oczekiwał od warsztatów czegoś zupełnie innego i nastawił się mentalnie na porady erotycznej natury. Potem przyznaje, że nie wie, czym różni się seks od intymności. Ellen jest przybita, ale znajduje w sobie dobrą wolę i zachęca Scotta, żeby jeszcze bardziej się otworzył. Dodaje, że gdzieś w głębi duszy jej mąż na pewno skrywa w sobie wiele tajemnic, a ona bardzo chciałaby je poznać. Scott odpowiada jej, że doskonale zna siebie samego i że jest dość prostej konstrukcji.