Boyd na początku 3 sezonu: " Złapiemy jednego sk***rwiela i zmusimy go do gadania"
Też Boyd przez resztę sezonu: *nie robi w tej kwestii zupełnie nic poza marną, nieudaną obserwacją z autobusu
To irytująca, zamiast tego wszyscy biegają w kółko i nadmiernie dramatyzują, ta irytująca policjantka co najwyżej się nadaje do ochrony w biedronce i ta Fatima z jej głupim wątkiem ciąży urojonej....
To było wyjaśnione akurat. Gdy miał te robaki pod skórą, to przestały mu się trząść ręce ;)
Narracyjna taktyka pt. "Jeden krok naprzód, dwa kroki wstecz" :) Zróbmy coś! A nie, jednak nie. To może teraz?! A nie, może kiedy indziej.. Musimy coś zrobić! Yyy.. może w następnym odcinku? I tak pół sezonu, potem finałowe odcinki trochę lepsze, tak na zachętę. Rany, ile seriali już w ten sposób zmarnowano.. Wątek Ellisa i Fatimy najchętniej bym całkowicie wyciął, ale najwyraźniej amerykańce mają jakiegoś jobla na punkcie wątków typu 'demon baby', więc ta okołociążowa histeria pewnie będzie się wlekła ten sezon i pół następnego..
Zgadzam się. Jedynie w pierwszym sezonie coś się działo. Gdy postanowili że zaczną budować wieże żeby nadać sygnał, to zaczęli działać w tym temacie. Jak ogładalem pierwszy sezon, to mysłalem ze sie w nim zamknie cała historia. 3/4 drugiego sezonu do kosza, z trzecim dałoby sie skleić jeden sezon. Namnożyli wątków z których nic nie wynika tak jak te robaki pod skórą Boyda. Jeszcze tylko 2 odcinki wiec niewiele się wydarzy zapewne.