Jak w tytule, twórcy wrzucili w serial taką ilość tajemnic i absurdów, że nie ma tu szans na logiczne wyjaśnienie. Dostaniemy zapewne banał w stylu zbiorowej halucynacji, jakiegoś eksperymentu ewentualnie obcy albo oni wszyscy zginęli bądź są w stanie śmierci klinicznej. Pierwszy sezon był świetny, ale już wtedy miałam wątpliwości, jakie rozwiązanie zaserwują nam twórcy, teraz widać, że twórcy nie mają za bardzo pomysłu i próbują rozwlec serial jak najbardziej się da :/ szkoda, bo spada moja ocena tego serialu po tym co do tej pory zobaczyłam w 2 sezonie.
Ludzie są rozszarpywani na strzępy przez ludo-kanibali szczerzących się dosłownie od początku serialu xD tu nigdy nie było możliwości na "logiczne" wytłumaczenie.
Pootwierają pierdyliard wątków i cudów, jak w LOST, a potem skończą jak Lost...jeb, czyściec (czy coś takiego) i tyle będzie z tego serialu. Ja nie wiem, żeby nie było konkretnej ekipy do fajnego (sensownego) mystery series, takiego z prawdziwego zdarzenia - z konkretną ilością sezonów i ustalonym finałem.
Serial jeszcze trwa ale znawcy już wiedzą że nie do uratowania. A jak jesteś takim znawcą zakończenia to po cholerę oglądasz tego typu produkcje?
Przecież w Lostach nie było takiego zakończenia, widzę że nie ogarnąłeś o czym był ten serial. A swoją drogą większość wątków była wyjaśniona + w drugim sezonie już wiedzieli jakie będzie zakończenie.
Wg mnie ludo kanibale to wierzchołek gory lodowej, któryy niczym marchewka wabi widzów. Natomiast reszta wątków to wszystko to co skrywa się pod górą. Z pewnością jakoś się łączy. Wątek Wiktora zdaje się być motorem na fabułę. Wie najwięcej więc zrobili z niego austyka, żeby za dużo nie zdradził. Jego teorie I doświadczenia są spotęgowane i serwowane widzom jako kolejny budzący grozę motyw. Przynajmniej mam taką nadzieję, a wyjaśnienie z całą pewnością nie może być racjonalne. Myślę, że Stephen King by Wam jasno objaśnił dlaczego
Serial jest świetny. Właśnie czegoś takiego brakowało. Proste i logiczne wyjaśnienia uczyniłyby z niego banalny i niewymagający horror klasy B. Jeśli ktoś nie potrafi docenić kunsztu twórców to przecież może obejrzeć setki innych filmów/seriali, które niczym się nie wyróżniają.
Mało jest takich, skończonych w odpowiednim momencie. Myślę że rodzina Soprano, the Wire, to tak na szybko. Ale rzeczywiście nie ma ich wiele.
Pierwszy sezon miał konstrukcję nieśpiesznie rozkręcającej się historii z motywem odsłaniania przygotowanych przez scenarzystów kart, zakładania haczyków na głodnych wrażeń widzów.
Obejrzałem do końca i mówię sobie - podobne do Losta. Ok lubiłem, więc daję szansę, zobaczymy co wymyślą dalej, choćby z głupiej ciekawości ;)
Drugi sezon okazał się zwyczajnym skamem, festiwalem wodzenia za nos naiwnych baranków. Domek z kart, który zaczął się sypać już po pierwszych odcinkach.
Nie jestem pewien jak dotrwałem do 10 odcinka. Może jestem masochistą, ale nie aż takim, żeby podjąć się nowego wyzwania przy 3 sezonie - finito.
Mam dokładnie takie same przemyślenia. Doszedłem do momentu jak Sara i szeryf analizują w lesie znaczenie dziecięcego wierszyka, jakby to było hasło do otwarcia wrót Sezamu. I normalnie poczułem wstyd, że oglądam ten szajs. Mam poczucie, że tego nie da się już skleić w żadną spójną teorię, poza stwierdzeniem, które padło w samym serialu, że to jakiś czyściec. Dodatkowo, mam dosyć wrzeszczących, histeryzujących i panikujących mieszkańców miasteczka. Niestety, w ostatnim czasie przy każdym niemal odcinku przychodzili mi na myśl więźniowie KL-ów czy sowieckich łagrów. Jeśli chodzi o KL to nawet kilka osób z rodziny przez nie przeszło i tam zagrożenie nie wygasało z nadejściem poranka. Kurna, rozumiem współczesne stawianie na indywidualizm ale ta społeczność debili niemal co krok wygrywa nagrodę Darwina, indywidualnie bądź zespołowo. W zasadzie pod koniec II sezonu nie ma postaci, której bym kibicował. Mam wrażenie, że scenarzysta pisze swoje wypociny na kolanie i to w dniu nagrywania kolejnego odcinka. Jeszcze raz, oglądając to czuję się zażenowany i oszukany zarazem. Pamiętam dużo lepsze produkcje kasowane po 1-2 sezonach. A to badziewie dostaje kolejną szansę. Jak to świadczy o widzach?
Jeśli w 3 sezonie będą oskarżać Tabithę o zamordowanie swojej rodziny, to…. wiadomo już o co chodzi.
Chyba źle zrozumiałeś zakończenie. Owszem w ostatnim odcinku w ostatniej scenie byli martwi, ale wszystko z sezonów 1-5 się wydarzyło.
to jest jej indywidualna opinia, ten komentarz "nie płacz" jest nie na miejscu, grzeczniej następnym razem