Jestem świeżo po skończeniu 1 sezonu więc opieram swoje spostrzeżenia tylko do tego momentu więc prośba żeby oznaczać spojler jeśli w 2 sezonie pojawiają się kolejne podobieństwa. Lost skończyłem dawno temu więc pewnie sporo rzeczy mi umknęło natomiast rzuciły mi się następujące analogie:
- LOST: wyspa, FROM: miasteczko
- LOST: część grupy mieszka przy plaży część w dżungli, FROM: część w mieście część w domu kolonialnym
- LOST i FROM: w momencie napięcia słychać praktycznie identyczna ścieżkę dźwiękową
- LOST: dzwięk gdy pojawia się dym, FROM: identyczny dzwięk dochodzący z lasu z latarnii,
- LOST: bunkry, FROM: schrony/drzewa
- LOST i FROM: nagromadzenie wielu wątków oraz tajemnic, które wzbudzają ciekawość i chęć poznania ich pochodzenia i zakończenia,
- LOST: bohaterowie zastanawiają się czy chcą opuścić wyspę, powrót na wyspę, FROM: bohaterowie równiez zaczynają dyskusje czy tak na prawdę chcą opuszczać to miejsce
- LOST: budowa krótkofalówki i wyprawa na wzgorze w celu złapania sygnału, FROM: budowanie wieży w celu złapania sygnału
- LOST i FROM: ten sam bohater grający w obu serialach
- LOST: inni, FROM: potwory
Tak na szybko chyba tyle.
Zapraszam do dyskusji i podawania Waszych skojarzeń :)
Dokładnie tak. Super wychwycone detale. Mi też FROM bardzo przypomina LOST... Dlatego tak mnie wciągnął. Mam jeszcze pojedyńcze skojarzenia z "Opowieścią podręcznej" (miasteczko podobnie jak republika Gilead to miejsce z którego potencjalnie nie ma ucieczki, choć wielu próbowało, no i motyw kary w skrzyni też jakoś tak mi "zaleciał" Podręczną). Z kolei motyw robaków pod skórą, skojarzył mi się z "Fortitude" ;)
W ostatnim odcinku, gdy Boyd ucieka z kampera po zobaczeniu Abby. Wówczas muzyka identyczna jak w Lostach.
Ja właśnie obejrzałam pierwszy odcinek Lost i od razu niespodzianka :D Biedny Boyd - zanim trafił do koszmarnego miasteczeczka, był uwięziony na koszmarnej wyspie :D Nie dane mu zaznać spokoju xD
Dawno temu oglądałam lost ale wydaje mi się, że jest jeszcze jedno podobieństwo. W lost ta wyspa uzdrawiała ludzi wydaję mi się, że tam była jakaś chora kobieta, którą wyspa uzdrowiła i ona tam została, nie pamiętam dokładnie a w from wszystkie rany bardzo szybko się leczą itd.
Teraz mi się przypomniało że Fatima nie mogła mieć dzieci a w miasteczku zaszła w ciążę ... Tak samo było z Claire w Lost (chociaż tutaj chyba było, że zaden noworodek nie przeżył na wyspie)
Claire urodziła na wyspie i noworodek bardzo dobrze się miał. To Sun, ta japonka miała problemy z ciąża i na wyspie się udało. Rose faktycznie była chora i na wyspie ozdrowiała. I tam została razem z mężem
Kolejna analogia to pozytywka. W The From pojawia się dość często a w LOST występuje w bazie Danielle tej Francuzki i Sayid jej naprawił
Widziałam jedynie kilka odcinków LOST (bez zachowania jakiejkolwiek chronologia) kiedy było emitowane jeszcze w tvp. Mimo to było to moje pierwsze skojarzenie kiedy zaczęłam oglądać the from.
W obu serialach jest część aktorów, którzy grają role mniej lub bardziej główne i część, która robi za NPC, czyli ludzie z tła :) Kręcą się, snują, nie wiedzą, co ze sobą zrobić - tak przynajmniej jest w 'Stamtąd', bo w 'Lost' przynajmniej coś budują, noszą, coś tam w tym tle robią pożytecznego. Tymczasem w 'Stamtąd' snuli się bez sensu, przesiadywali w knajpie i byli przez to irytujący. Do tego w 'Lost' byli bohaterowie, do których można się jakoś tam przywiązać. Tutaj to może szeryf, ale nikt więcej. No i 'Lost' nie miał za wiele absurdalnych momentów, a tutaj tego trochę było.
Nic dziwnego, że milion podobieństw skoro maja wspólnych twórców. Na szczęście we From nie ma takiego zalewu retrospekcji. Lost wytrzymałam do 3 sezonu, tu chyba tez dam spokoj, bo 4 sezon ma byc za rok. Raczej nie bede chciała tyle czekać, szkoda bo dalam sie wciągnąć i chętnie oglądałabym dalej