PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10004652}

Stamtąd

From
7,4 23 tys. ocen
7,4 10 1 22818
5,7 3 krytyków
Stamtąd
powrót do forum serialu Stamtąd

Wytrzymałem do trzeciego odcinka, który tak mnie zniesmaczył, że nie byłem w stanie oglądać dalej. Rozumiem i akceptuję konwencję, wiem, że jest to historia paranormalna i w świecie serialu nie wszystko działa tak, jak w rzeczywistości. Jednak abym chciał śledzić dalsze losy bohaterów, muszę mieć poczucie, że opowiadana mi historia ma sens, że bohaterowie kierują się jakąś logiką, że ich zachowania są wytłumaczalne.

1. Dlaczego nikt z przybyłych nie pyta, skąd mieszkańcy biorą jedzenie? Skoro miasto jest odcięte od świata, jak są w stanie wykarmić tak dużą grupę ludzi? Nie widzę nigdzie obsianych pól czy gromady zwierząt gospodarskich, a w ciągu dnia ludzie spacerują, gadają, jeżdżą na rowerze zamiast pielić grządki czy doić krowy. Może to będzie wyjaśnione później, ale nie rozumiem, jak, będąc nowo przybyłym, można nie zadać tego absolutnie podstawowego pytania.

2. Dlaczego ta dziewczynka mogła tak łatwo otworzyć okno, doprowadzając do śmierci własnej i swojej mamy? W świecie, gdzie każda noc jest śmiertelnym zagrożeniem, nie wytłumaczyli dziecku, że pod żadnym pozorem nie można otwierać okien w nocy?! W świecie, w którym pewnie każdy widział już zwłoki zmasakrowane przez potwory ludzie byliby bardziej uważni, a brak możliwości otwarcia okien byłby absolutną podstawą zarówno edukacji dzieci, jak i zabezpieczenia domu! Nie ma opcji, by wszystkie okna nie były na stałe zabite gwoździami. Sytuacja, w której dziewczynka tak po prostu otwiera okno, jest totalnie nieprawdopodobna.

2. Dlaczego przybycie nowych bohaterów tak mało obchodzi ludzi mieszkających w miasteczku? Wyobrażam sobie, że w ograniczonym terytorialnie świecie, gdzie wszyscy się znają, przybycie nowych osób musi być nie lada wydarzeniem. A może Ci ludzie mają w swoim camperze papierosy, za które pewnie wielu mieszkańców dałoby się pokroić, a od lat nie mają do nich dostępu? A może wraz z nimi w miasteczku pojawia się nowa piękna dziewczyna, którą połowa facetów by chciała przelecieć? A może mają ze sobą gazety i książki? Jestem pewien, że po przeczytaniu wszystkich dostępnych w mieście śmiertelnie znudzeni mieszkańcy oddaliby wszystko za nowy numer "Gali"! Totalny brak zainteresowania tymi nowymi ludźmi i przedmiotami, które przywieźli do miasteczka, jest psychologicznie rzecz biorąc bezsensowny!

3. Skąd pomysł zamykania ludzi za karę w skrzyni wystawionej na dworze i skazywanie ich w ten sposób w zasadzie na pewną śmierć? Rozumiem, że w takim miasteczku trzeba zachować jakiś porządek i trzymać się przepisów, żeby ludzie czuli się bezpiecznie, ale skąd pomysł, że za wypadek spowodowany nieuwagą należy się kara śmierci?! To mogłaby być kara do rozważenia dla terrorysty, który może zabił grupę ludzi, ale nie dla faceta, który się upił! Kto w ogóle wpadł na pomysł, żeby tak karać ludzi? Dlaczego nikt nie podaje w wątpliwość tego bezsensownego rozwiązania?

4. Dlaczego ten gościu skazany na zamknięcie w skrzyni niespodziewanie zjawił się na spotkaniu mieszkańców i wygłosił mowę, w której wyjaśnił, że do tej skrzyni chętnie pójdzie? Przecież w świetle prawa i tak musiał tam iść, wiemy to z wcześniejszej sceny. Skoro musiał, to po co ta przemowa? Czy jednak mógł nie poddać się karze i decyzja zależała od niego? Albo jedno albo drugie.

5. Skąd pomysł, żeby nowo przybyli decydowali, czy chcą żyć w mieście czy w domu kolonialnym i dawali o tym znać, wybierając kamień lub kwiat? Co to jest, przepraszam, Dom Wielkiego Brata albo Rolnik Szuka Żony, że potrzebne są takie dziwne rytuały? Nie wystarczyłoby powiedzieć? A poza tym dlaczego Ci nowo przybyli, jeszcze nie obeznani w sytuacji, mają podejmować decyzję na samym początku? Wyjaśnienie, czym się różnią te dwa miejsca, mieściło się w jednym zdaniu! To chyba trochę mało informacji dla podjęcia - jak rozumiem - dość istotnej decyzji?

Fajny pomysł na serial a la "Hotel California", niestety z uwagi na tak rażące nielogiczności, brak spójności wewnętrznej i totalnie nieprawdopodobne pod względem psychologii zachowania bohaterów potencjał zmarnowany. Nie wiem, może przymknę oko i obejrzę dalej; póki co czuję, że twórcy obrazili moją inteligencję.

ocenił(a) serial na 5
tiglathpileser

Próbuje ogarnąć twoja logikę ty myślisz ze jedzenie magicznie pojawia się w markecie i jak nie ma dostaw to nie istnieje czy jak? Sam sie przyznajesz ze nie oglądałeś i zadajesz durne pytania typu czemu bohaterowie nie robią tego czego chcesz A niby czemu mają? Film też oglądasz pierwsze 20 minut i mówisz '' muurła przecie to głupie bo nic mi nie powiedzieli wprost bo inaczej nie umie wydedukować korzystając ze słuchu i wzroku''

ocenił(a) serial na 3
JanuszAkaZnawca

Jestem przekonany, że trzy odcinki to wystarczająco dużo, by stwierdzić, że dany serial mi się nie podoba i nie mam ochoty tracić życia na oglądanie go dalej. Nie jestem krytykiem filmowym i nie jestem zobowiązany obejrzeć całego serialu, by móc wyrazić swoją opinię. Bohaterowie nie muszą robić dokładnie tego, czego chcę, ale powinni zachowywać się w sposób wiarygodny. Moim zdaniem tu tak nie jest, co wyłożyłem w moim pierwszym komentarzu. Twojego stwierdzenia o jedzeniu pojawiającym się w supermarkecie nie rozumiem. Nic takiego nie wynika z mojej logiki. Jeśli chcesz polemizować z moimi konkretnymi stwierdzeniami, zapraszam do dyskusji, ale możemy też sobie darować i po prostu pozostać przy odmiennych opiniach.

ocenił(a) serial na 7
JanuszAkaZnawca

typie a ty skąd myślisz, że jedzenie się pojawia - kury, owce i kozy wychodzą z lasu i przychodzą do miast? XD

tiglathpileser

Zgadza się. Po takich niedoróbkach można rozpoznać, że scenariusz był pisany na kolanie a dalsze elementy będą wymyślane w razie potrzeby.

ocenił(a) serial na 5
tiglathpileser

Każde kolejne pytanie jest bardziej idiotyczne od poprzedniego. Niektórzy na prawdę nie powinni mieć dostępu do internetu

BountyHunt3r

Dokładnie :D odpowiedzi ma bezpośrednio w kolejnych odcinkach, łopatologicznie wytłumaczone ale nie, lepiej "popłakać" ma forum :P

ocenił(a) serial na 3
dziachanello

Odnajdujecie przyjemność w obrażaniu obcych ludzi w Internecie? Wyrażenie krytycznej opinii nie jest "płakaniem". To, że komuś nie podoba się film, który podoba się Wam, nie musi wcale prowadzić do przykrych dyskusji. Można się się nie zgodzić w sposób grzeczny. Więcej luzu życzę.

tiglathpileser

Rozumiem że Ci się serial nie podoba ale opierasz swoje niezadowolenie na 5 pytaniach na które masz odpowiedzi w dalszych odcinkach :)
Teraz Ty zrozum nasze i masz rację, więcej luzu :)

tiglathpileser

Jeśli chodzi o mowę skazanego to skazany dostał amulet od szeryfa, który zaproponował mu spędzenie nocy w szałasie zamiast w „skrzyni”. Jak wiadomo dziewczynka otworzyła okno, bo jest dzieckiem. Jeśli mówisz dziecku, żeby czegoś nie robiło to tym bardziej chce to zrobić. Z jedzeniem muszę się zgodzić, bo jedyne ujęcie jakie zobaczyłem to mała plantacja. Ogólnie polecam dotrwać, bo serial ma ogromny potencjał, ale bardzo łatwo może to zepsuć, póki co ogląda się świetnie (wykluczając odcinek 5 i 6)

ocenił(a) serial na 7
tiglathpileser

1. Jade dosłownie pytał kennego, skąd mają jajka na zamkniętym terytorium, Kenny powiedział, że sam nie wie skąd przychodzą zwierzęta, a parę odcinków później jest retrospekcja jak szeryf (jeszcze nie będąc szeryfem) znajduje zwierzęta w lesie.

2a. (Tak, dwa razy dałeś punkt 2.) Tu akurat i w paru innych miejscach zdarza się pisanie na odpier*ol, ale ogólnie dzieci to faktycznie bywają też debilami.

2b. Dzięki organizacji, oraz niewidocznym "niedoborem" kobiet, ludzie niekoniecznie muszą się zachowywać jak zwierzęta, żeby zaraz zgwałcic nowonapotkane osoby, owszem, dziwnie, że nikt z młodą nie flirtuje (ale pamiętajmy, że przy spotkaniu rodzicie wyraźnie podkreślili, że jest nieletnia), jeśli chodzi o rzeczy, to w sumie jedna osoba dorwała się do ciuchów młodej, a mogli też kamper ludzie już przestrzepać poza kamerami, ale twórcy nie musieli jeszcze bardziej
przeciągać i przegadać i tak już mocno przegadanego serialu.

3. Po to, po co szubienice stawiało się przy ratuszu w miasteczkach na dzikim zachodzie - aby ludzie widzieli potencjalną konsekwencję złamania zasad, mimo, że są poza cywilizacją. Sam szeryf powiedział, że skrzynka nie jest po to, żeby jej użyć, a żeby straszyła.

4. Oglądasz ten serial, czy siedzisz na telefonie podczas seansu? Szeryf dał mu talizman i kazał ukryć się w szałasie w lesie, ten jednak postanowił mimowolnie oddać się do skrzyni, gdyż nie czuł już sensu swojej tułaczki. Pytanie powinno byc inne - dlaczego pozwolili mu tam wejść zamiast znaleźć mu zajęcie/nadać sens jego współegzystencji? Strata rodziny byłaby raczej wystarczającą karą w oczach mieszkańców.

5. Tak, rytuał wygląda na mocno naciągany, ale może takie rytuały są im potrzebne, dla umocnień więzi w miasteczku? Zwłaszcza, że jedyne inne okazje takich spotkań, to głównie pogrzeby, a średnio, żeby jakiś festyn pier*olnęli.

tiglathpileser

1. mieli farmę, szklarnie, obsiewali pola, jest to w serialu powiedziane wprost i pokazane
2. to też było wyjaśnione, ojciec chlał i nie zabezpieczył okien mimo że miał to nakazane przez szeryfa - i właśnie dlatego został skazany
2a. przybycie nowych bardzo ich obchodziło, ale ustalili żeby nie rozmawiać z nimi na dzień dobry , po to by liderzy grupy mogli im wszystko wyjaśnić
3. skrzynia miała być tylko straszakiem, koleś nie upił się tylko chlał systematycznie i nie zabezpieczył okien w domu, zresztą dostał szansę na przeżycie
4. no przecież szeryf dał mu szanse na ratunek,a gościu przyszedł bo z niej zrezygnował
5. tak to jest faktycznie głupie, bo zanim podejmą decyzję powinno się wyjaśnić zasady panujące w obu grupach, a tego zabrakło.

generalnie niezbyt uważnie oglądałeś, tam jest dużo głupot, ale akurat nie to co wymieniłeś

tiglathpileser

1 - nad tym akurat bym się nie zastanawiał. Każdy coś ze sobą przywiózł, są jakieś zapasy. Mówili, że znikąd pojawiły się kury, jakaś koza, czy coś podobnego - było to mówione na początku. Mówili też o uprawach, ale to fakt - nie pokazali, jak ludzie uprawiają ziemię, tylko że uprawy gdzieś tam są pod lasem. Więc można założyć, że ktoś się tym jednak zajmował. Zresztą potem przyszło załamanie pogody i zaczęły się pojawiać kłopoty z jedzeniem.


2 - okno nie było zabite dechami, dlatego ojciec poszedł za karę do skrzynki. Normalne, że dziecko dało się nabrać na babunię i otworzyło. Dziwne tylko, że matka pozwoliła dziecku iść samemu do pokoju, wiedząc, że okno nie ma desek.


Drugie 2 - a to akurat ciekawe, nie rzuciło mi się to w oczy. Tematu papierosów nie ma i jakiegoś napalonego podrywacza też nie. Widocznie nie rzucali się na kobiety jak na mięso, tylko znajdowali sobie partnerki - raz pokazano kopulację w kolonii. Ale zauważyłem coś innego - ci ludzie sami są jak zombie. Snują się po tym miasteczku, siedzą po barach, nie koordynują działań, nie pytają się siebie nawzajem o przeżycia itd... To i może równocześnie nie są ciekawi świata, nie czytają i niewiele ich interesuje, w tym nie interesują ich nowi ludzie. Przecież oni tam nawet stworzyli bar. Nawet w takich warunkach zorganizowali sobie pijalnię :D W kwestii rzeczy, to może akurat to pominęli, że np. ktoś komuś dał szczoteczkę do zębów i ten się ucieszył, a można założyć, że coś takiego działo się poza kadrem. Ale jakieś tam prezenty z rzeczy były w dalszej części serialu, dawali sobie bluzy.


3 - no tak, kara okrutnej śmierci dla faceta za to, że nie zabił okna dechami i zginęło dziecko z matką, to jednak przesada. W końcu w domu też była matka i ona też powinna zadbać o bezpieczeństwo tego dziecka. A potem inny gościu wbija kosę w brzuch syna szeryfa, prawie go zabija, ale nie spotykają go za to żadne konsekwencje.


4 - bo szeryf miękł, zastanawiał się, czy może jednak tej kary nie stosować, miał inny pomysł, stąd ta przemowa. Gościu sam chciał iść do skrzynki i wtedy szeryfowi było łatwiej mu tę karę zaaplikować.


5 - jak napisałem w pkt. 3, ci ludzie, zamiast skoordynować swoje działania i szukać rozwiązania i wyjścia z sytuacji, to jedyne, co sobie zorganizowali, to knajpę :) A więc nie dziwi mnie, że część z nich stwierdziła, że oprócz pijalni, potrzebują jeszcze coś takiego jak kolonia/skłot/komuna, gdzie panują nieco inne zasady, niż w bardziej cywilizowanym miasteczku i gdzie można próżnować jeszcze bardziej, niż w miasteczku. A że odbyło się to przez wzięcie kamienia, czy kwiatka, to raczej nie ma znaczenia. Pewnie chodziło o dramaturgię, że nastolatka wybrała komunę/kolonię.


A tak trochę żartem, trochę na marginesie, ja mógłbym dopytać, cóż to za niedociągnięcie, że dwa razy dałeś numer 2. Jak widzisz - każdemu się może zdarzyć brak logiki, bo po 2 jest przecież 3, a nie drugie 2. Ale to nie dyskwalifikuje.