(na dole spojlery więc uwaga!)
Mam kilka pytań (+ przemyśleń):
1. Kim dla Lidera był staruszek? Byli rodziną? Lider jest chyba za młody na syna, może wnuk? Matka policjanta wspominała, że był adoptowany...
2. Przypomni ktoś w jaki sposób zmarła żona Lidera/brata policjanta? Matka mówiła, że zabrakło kasy na jej leczenie? Policjant coś tam mówił, że gdyby brat nie oddał mu nerki, mógłby ją sprzedać i byłaby kasa na leczenie, można było wywnioskować, że ma lekkie poczucie winy z tego powodu, ewentualnie podejrzewa, że brat może mieć do niego o to żal.
3. Czy może to wszystko mieć związek z handlem organami w podziemiach gry? Bo ewidentnie Lider wiedział o tym.
Próbuję trochę rozkminić, co kieruje Liderem i czy faktycznie ma jakieś głębsze powiązania z twórcą gry tj. dziadkiem.
Dzięki za dołączenie do dyskusji :)
Nie znam niestety odpowiedzi na żadnych z tych pytań, ale na pewno Lider jest bardzo intrygującą postacią. Wiadomo o nim, że jest on zwycięzcą edycji Squid Game z 2015 roku a potem w jakiś sposób sam stał się częścią machiny organizującej igrzyska. Fakt, że chłop będąc wilkiem w owczej skórze ryzykuje życiem jedynie po to, by rozpracować i prowadzić z osobistą rywalizację z nr 456 dodaje mu interesującego uroku złoczyńcy. Definitywnie jest to moja ulubiona postać z drugiego sezonu, i trochę szkoda, że twórcy nie pociągnęli tego wątku odrobinę dalej nim odsłonięto karty.
Jeśli nie są spokrewnieni to może istotne jest to w jakich okolicznościach się poznali, może ich drogi skrzyżowały się w szpitalu gdzie leżała żona Lidera, dziadek miał przecież guza mózgu, jak się domyślam nieoperacyjnego skoro mając i kasę i możliwości nie udało mu się pomóc. Może wspólnym tematem ich dyskusji stało się życie, rozmawiali o tym jak ludzie dzielą się na tych co mają do niego największy szacunek, jest dla nich wartością najwyższą i na takich co mają je za przeproszeniem w d.... ślizgają się w nim każdego dnia, są jak śmieci dla których nic nie ma wartości. Może postanowili być samozwańczymi bogami którzy dając innym pozorny wybór usprawiedliwiali swoje poczynania (piszę o grze), a ponieważ tamci ginęli na własne życzenie to czemu nie wykorzystać ich marnego życia w lepszy/wyższy sposób dając szansę na życie tym, którzy chcą naprawdę żyć. Trochę tak jak Jigsaw w Pile, w brutalny sposób "oświecał" tych którzy nie mieli za grosz szacunku dla swojego życia.
tak naprawdę to ani razu nie ryzykował życiem w każdej grze był w takim miejscu że zawsze byłby sposób na ucieknięcie przykład gra pierwsza nie brał udziału gra 2 ta mini gra jakby jego drużynie by się nie udało to i tak byli ostatni na sali zlikwidowali by resztę a sam by poprostu wyszedł i tyle 2 gra z drzwiami w których w razie czego mógłby poprostu w jednych z drzwi wejść sam i się schować a żołnierze by go wywieźli w trumnie bez świadków
Cześć co do trzeciego pytania
W 1 sezonie odcinek pod tytułem sprawiedliwy świat Lider powiedział do Strażnika Nie obchodzi mnie czy sprzedajesz narządy wycięte z trupów czy je pożeras
Jak dla mnie lider był tego świadomy
Jak dla mnie lider jest zamieszany w te organy. Był jeden moment w serialu, gdzie pokazali, że szukają przede wszystkim wątroby, a ta żona chorowała na marskość wątroby właśnie. Wszyscy założyli, że żona lidera nie żyje, a mi się wydaje, że ona żyje i że lider właśnie macza palce w tych organach i szuka wątroby dla żony. Nie wiem, czy operacje z pierwszego sezonu już były z nim powiązane czy dopiero zainspirowały go w drugim sezonie, aby takie coś robić, ale coś czuję, że jest w to zamieszany i ma to sens duży.