PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=470177}

Soul Eater

2008 - 2009
7,6 3,9 tys. ocen
7,6 10 1 3902
7,0 2 krytyków
Soul Eater
powrót do forum serialu Soul Eater

Świetne anime!!

ocenił(a) serial na 10

Jak dla mnie ten serial jest świetny.
Szkoda że ma tylko 50 odcinków. Mogli by pociągnąć fabułe dalej no ale tego nie zrobili;(

ocenił(a) serial na 9
przemus7

Najpierw niech wszystkie odcinki wydadzą, a potem będziesz mówił, że mało :)) na razie po 14 ep :)) Tsubaki chan wymiata :)) pzdr dla fanów xD

ocenił(a) serial na 10
tomczyl

Ja już po 3 pierwszych wiedziałem że 50 to za malo;d

ocenił(a) serial na 9
przemus7

:D mi się podobał ten 3 odcinkowy wstęp ale nie chciałem się za bardzo cieszyć bo już jak oglądałem FMA to początek mi się podobał a potem nuda :) więc czekam na rozwój akcji :) Niedawno obejrzałem Great Teacher Onizuka i wyrywam sobie z głowy włosy, że tylko 43 ep :))

tomczyl

Nie jestem pewna, czy 50 odcinków to mało :P Nie lubię anime ciągnących się w nieskończoność i zahaczających przez to poziomem o moje kostki :P
Co do samego SE, to nie należy może do tych ambitnych i głębokich tytułów, ale jak dla mnie i tak jest fantastyczny. Od dawna szukałam jakiejś lżejszej serii, która przypadłaby mi do gustu. Nie nudzi mnie, nie powiewa toną schematów, a w dodatku potrafi rozbawić:]

ocenił(a) serial na 9
przemus7

Moim zdaniem to bardzo dobrze, że nie zrobią z mojego ulubionego serialu tasiemca poprzetykanego nędznymi fillerami. W takiej krótszej formie sprawdzi się najlepiej.

ocenił(a) serial na 10
shimatta

Nie zrobią bo to anime kilka lat temu powstał;) Dopiero teraz wychodzi na światlo dzienne w internecie

przemus7

A kto ci takich głupot naopowiadał? :P

ocenił(a) serial na 10
Shady_L

Tak masz racje pomiliłem się dopiero teraz jest wydawane. Mój błąd. Wydawało mi się że na ten temat tak czytałem jednak mi się pomiliło.
Przepraszam ;p

przemus7

Soul Eater ma lub będzie miało z ok. 90 odc. / słyszałem to oglądając Tokyo Game Show na Hyper’ze jestem pewien na 99% - poczekamy, się okaże :D
Co do ilości odcinków- dla mnie od. 50odc. To za malo np. GTO, FMA, po nizej 50odc. to mam totalny nie dosyt np. DMC, Helling, Samurai Schamploo.
Jak dla mnie anime może się ciągnąć pod warunkiem, żeby nie zatraciło tego czegoś co nas przyciągnęło do oglądania.

przemus7

A ja wole żeby anime się nie ciągło w niekonczoność, np. w Death Note ostatnie odcinki (i w mandze chaptery) niepotrzebnie zaniżyły poziom serii, a powstały tylko żeby wyłupać jeszce troche pieniędzy, bo autor chciał serie zakończyć wcześniej. 50 lub więcej odcinków może okazać się zadużo i wrowadzić nude, choć narazie jest dobrze.

ravel1992

Zgadzam się z grubsza^^ Też wolę te krótsze serie, bo właśnie ten niedosyt jest częścią najlepszego wrażenia. Przynajmniej w moim przypadku tak jest, więc myślę, że około 50 odcinków wystarczy, bo to i tak nie mało :P
Btw, seria nadal trzyma poziom, ale wstrzymam się z oceną do końca( a potem wezmę się za mangę :P)

ocenił(a) serial na 10
Shady_L

A gdzie można mange przetlumaczoną dostać w necie

ocenił(a) serial na 9
przemus7

Jak dla mnie to własnie anime nie trzyma poziomu :P nudzi mnie i nawet nie zbyt chce mi sie oglądać nowe odcinki xD Do naruto dużo temu anime brakuje :P

ocenił(a) serial na 10
tomczyl

Haha toś mnie rozbawił. Właśnie teraz zaczynają się najleprze epy. A naruto juz od dawna nie trzyma poziomu

ocenił(a) serial na 9
przemus7

w pełni popieram...w Naruto zaczęli już tak wszystko przedłuzać, że oglądać sie nie da...to samo sie dzieje w Bleachu. A Soul Eater ma ciekawą fabułę i coś w necie ludzie mówią, że druga seria się szykuje^^

ocenił(a) serial na 9
tomczyl

Chłopcze nie bądź śmieszny. Naruto od 100 (powiedzmy) odcinka nie ma żadnego poziomu. Fabuła w mandze jest dość ciekawa, ale nadal powyciągana i przedłużana na chama. O anime nie wspomnę, bo to jest totalne dno.
Co do SE, to jest to jedno z ciekawszych i oryginalniejszych anime jakie miałam okazję oglądać. Fabuła wciągająca, momentami zaskakuje, ładna, nietypowa kreska, animacja na wysokim poziomie, genialny soudtrack i dawka humoru. To sprawia, że anime jest warte obejrzenia :D

ocenił(a) serial na 8
tomczyl

Shounen- obciążenie gatunkowe

Gatunek ten, niestety obciążony jest kilkoma dość istotnymi wadami, a z którymi Soul Eater sobie jednak radzi, tudzież minimalizuje je na tyle, ze nawet starszym (po 20 roku życia) nie będzie wydawał się dziecinny.

Tasiemcowa telenowela- według mnie, manga, która ma powiedzmy więcej jak 150 rozdziałów, to już manga, gdzie pierwotny sens i fabuła uległy takiemu rozmyciu, że celem jej kontynuacji jest tylko trwanie samo w sobie i zbijanie kasy (nie jest to bynajmniej grzech). Soul Eater mieści się jeszcze w granicach rozsądnej długości mangi/anime, pojawili się nowi przeciwnicy, ale starzy nie znikli zupełnie i tylko zmienili tymczasowo taktykę. Nie ma tu więc syndromu dragonboola, gdzie wielki zły zostaje pokonany, a potem pojawia się następny i jeszcze następny, ewentualnie są słabsi przeciwnicy delegowani przez szefa, po czym po pokonaniu szefa, pojawia się z kolei jego szef itd. Ofiarą tego ostatniego padł koszmar mego dzieciństwa Sailormoon. Takie dokładne rozwinięcie ma pewną zaletę- nie ma nagłego urwania wątku, co znacznie osłabiło np. pierwsze anime z Hellsingiem (robione już po drugim tomie), czy Berzerkiem. Z drugiej strony w przypadku Elfen Lied, zwinięcie do 13 odcinków serię nawet ratowało, bo w mandze dalej mnożyły się bezsensy i idiotyzmy (ci którzy widzieli ostatnie rozdziały wiedzą o czym piszę).

Syndrom RPG: Podlegają mu prawie wszystkie tzw. Walczone Shouneny. Kolejni przeciwny jak w RPG są coraz silniejsi, i trzeba opracować nowe moce, właśnie moce a nie taktyki. Jednym z tego przykładów jest D-Gray man, gdzie zostało już doprowadzone do absurdu już w 4-6 odcinku (dalej nie oglądałem) łącznie z nazwaniem tego po imieniu "ewolucją" w przypadku postaci negatywnych. W Soul Eater bohaterowie w zasadzie od początku mają pewien zestaw zdolności, które stosują też później (to co się nauczyli przez 35 odcinków to współpraca przez synchronizację), by nie przytoczyć tutaj znowu D-Gray Mana, gdzie głównemu bohaterowi w 6 odcinku z ręki robi się działo i ile to zużywa many czyli ichniej "Niewinności". To już była RPG-izacja do 10 potęgi. W dodatku bierze to się jakby z nikąd, w Soul Eaterze ma uzasadnione i co bardzo ważnie nie jest nadmierni eksponowane.

Postaci nie są śmiertelnie poważne- Poczynając od Black Stara a na Shinigami-Sama kończąc, większości postaci nie da się brać na serio, bo prezentują chyba połowę katalogu zaburzeń osobowości. Wątek moralizatorski jest tutaj na tyle subtelnie podany, że nie promieniuje niczym elektrownia w Czarnobylu na pół świata. Nadaje to tamu anime cechy świadomej parodii shounena. Świadomej jest warte podkreślenia, bo co do D-Gray Mana znowu mieliśmy parodię, ale raczej parodię przez przypadek.

Godne jeszcze jest podkreślenia, że pomimo, znacznej ilości tych postaci, nie zlewają się w jedną masę, z którą wszystko jedno co się stanie. Z kolei podobną cechę miało Jigoku Shoujo (inny gatunek ale dobrze oddaje tą cechę), gdzie znaczna ilość postaci (praktycznie zmieniająca się co odcinek w niektórych przypadkach) powodowało zobojętnienie co do ich losów. Przed tym z kolei udało się uciec chociażby Darker Than Black.

Podsumowując prognozy dla tego anime są wciąż dobre. Pod warunkiem, że główny zły (prawie do tej pory nieobecny) będzie rzeczywiście tym ostatnim złym, a nie czyjąś delegaturą na kraj.

j_a_d

A ja dodam tylko, że bardzo podoba mi się ustalony tam rozkład sił. W jakichkolwiek starciach widać jak na dłoni, że trójka głównych bohaterów w porównaniu na przykład z Shinigami, czy chociażby Steinem(o Kishinie chyba nawet nie wypada wspominać), wypada dość słabowito. I tak ma właśnie być. Bez uber-pro-power-upów, po których młodzież jeździ po "starszyźnie" jak chce i ratuje świat z palcem w tyłku :)

przemus7

Jak dla mnie optymalna ilość epizodów anime to 26. Nie znoszę tasiemcowatych serii. Jak się patrzy na ilość odcinków niektórych anime(seriali zresztą też) to się odechciewa w ogóle zaczynać to oglądać.

premier1

Ok, muszę wycofać się z własnego tekstu o rozkładzie sił w tej serii. To anime już od pewnego czasu zahaczało o niziny, ale to, co zrobiono z ostatnim odcinkiem to po prostu dno i trzy metry mułu. Maka i jej pięść odwagi. Żałosny koniec Kishina. Moralizatorskie teksty rodem z Sailor Moon. Zapanowanie szczęścia i ogólnej radoszki ot tak, z miejsca. Litości.

ocenił(a) serial na 10
Shady_L

No ostatni ep masakra. Rozwaliła go tekstem o odwadze. Zal to mało

ocenił(a) serial na 8
Shady_L

To anime nigdy nie zahacza o niziny, choć faktycznie pod koniec robi się trochę słabszy. Ot dobra końcówka (jak na ten gatunek)

ocenił(a) serial na 10
przemus7

A po co ciągnąc fabułę? Chciałeś jakiś bez sensownych fillerów, jak w Naruto czy Bleach?
Dla mnie wszystko jest ok. Dałem 10/10, pobiło Bleach w moim rankingu :P