Facet jest dobry, łyka jakieś prochy, zauważa wiele rzeczy, generalnie jest dobrym przeciwnikiem dla Michaela... ale bez przesady odkad typek prowadzi śledztwo staję się jasnowidzem, na początku chyba była opcja z dyskiem twardym wrzuconym do rzeki - Okey, bedzie ciekawie, nie jakiś amator jak ktp.Bellick :). Ale kilka moich spostrzeżeń, obiektywnych (ten serial jest po prostu za**ebisty :D)
Akcja z grobem, w sekunde rozkminił, że to jest czyjeś nazwisko - mocno naciągane.
Akcja w windzie - jeszcze ujdzie, ale też facet praktycznie przewiduje co się stanie...jednak według mnie w 5-6 odc. to już grubo to uprościli, nie wiem według mnie powinni trochę sie bardziej postarać (wiadomo, chodzi o to żeby niepotrzebnie nie rozwlekać fabuły i nie koncentrować sie na Mahone,ale na akcji i na zbiegach) bo tak facet praktycznie w sekunde rozwiązał sprawe D.B Cooper'a - jak wiadomo - doszedł to tych samych wniosków co Michael tylko 100x szybciej. Ale dobiło mnie już w 6 odc. to, że "przypadkiem znalazł się w tej mieścinie i stał pod jakimś sklepem z łopatami bo "było dziwny telefon na policje" i zauważył wszystko....
Generalnie zaj***biscie pomysleli, zeby tropiącym był na poziomie, ale po prostu denerwuje mnie to, że facet rozszyfrowuję cały kozacki misterny plan ułożony przez michaela w kilka sekund i jak narazie nie pomylił się ani razu :) Oby troche zwolił w przyszłych odcinkach...
faktycznie w wielu sytuacjach jak jasnowidz, mocno naciągane niektóre rzeczy, szybko idzie mu rozwiązywanie tej sprawy, jak tak dalej pójdzie to wyłapie wszystkich :)
Taki "bystrzak" z niego, szybko kojarzy fakty no i wreszcie godny przeciwnik dla Michaela, ogólnie fajna postać i dobrze że sie pojawił w serialu.