Sezon drugi trochę nie równy ale ostatnie dwa odcinki rekompensują to lekkie przeciąganie .
Pierwszy tom książki podzielony aż na dwa sezony więc i tak nieźle wyszło ,bo gdyby chcieli zrobić to w jednym musieli by pominąć wiele wątków .
Z tego co czytałem następne dwa tomy mają być już po jednym sezonie i co fajnie Apple robi, to kolejny ma być dość szybko bo jeszcze pod koniec tego roku ,nie trzeba czekać wieczności jak przy innych produkcjach .
Jak dla mnie Apple obecnie robi najlepsze seriale .
"Sezon drugi trochę nie równy ale ostatnie dwa odcinki rekompensują to lekkie przeciąganie " No musze się nie zgodzić. Cały drugi sezon to przeciągnięte mękolenie, które obiecuje, że jeżeli poczekasz na koniec to się chociaż czegoś dowiesz tylko po to żeby rzucić najbardziej rozczarowujący finał jaki można sobie było wyobrazić. Końcówka kompletnie niczego nie mówi, nic nie wnosi i niczym nie zaskakuje.
Żałuję każdej godziny zmarnowanej na drugi sezon i chyba wezmę się za książki, a trzeci sezon sobie daruję.
Dokładnie tak zrobiłem jak piszesz w ostatnim zdaniu. Przeczytałem 1 część trylogii w połowie oglądania 2 sezonu serialu, a po tej marnej lekturze przeczytałem na Wikipedii streszczenie kolejnych dwóch i kończę przygodę z Silosem, bo pisarstwo mocno poniżej średniej a serial też taki przeciętniak, który wymęczył mnie okrutnie w 2 sezonie drużyznami i B- klasowym scariuszem w dużej mierze.
Książka to dno i bełkot. Nie wiem jak można uznać te grafomańskie wypociny za jakiekolwiek dzieło. Natomiast pierwszy sezon był o niebo lepszy od książki i cieszę się że potraktował książkę tylko i wyłącznie jako inspiracje, drugi to równia pochyła w dół. Bieganie, gadanie, polowanie jednego na drugiego, 0 rozumu u bohaterów i zakończenie które absolutnie nic nam nie mówi i jest bezsensowne i nielogiczne
Ludzie są przebodźcowani ilością seriali a jeszcze później recenzjami i krytyctwem na YouTube . Moim zdaniem trzeba zmniejszyć oczekiwania ,bo nie istnieją seriale idealne do których można by się nie przyczepić, a oceny to tak naprawdę subiektywne odczucia świata zbudowanego w serialu który nas kręci .
Po obejrzeniu setek seriali raczej coraz mniej nas zaskoczy ,nawet gdyby to była wybitna adaptacja , no chyba że ktoś swoją przygodę zaczyna od niedawna .
Też zacząłem czytać 2 tom książki może gdyby ludzie w PL więcej czytali i mniej oglądali to wtedy bardziej by docenili grę aktorską i czas spędzony przed „magicznym szkiełkiem „.
Mnie drugi sezon rozczarował, kompletny odjazd i zmiana ducha książki. Jakieś wydumane wątki a najważniejsze rzeczy pominęli. Pomieszali wydarzenia z obu silosów, z głównej bohaterki zrobili idiotkę, która zapomniała, że w śluzie jest ściana ognia. Książka może jest długa ale przynajmniej trzyma się kupy, cel utworzenia silosów odsłaniany jest powoli ale konsekwentnie i co najważniejsze logicznie. Widać ostatnio zmiany płci bohaterów i poprawność polityczna są ważniejsze od ducha filmowanej literatury i logiki.
"Pomieszali wydarzenia z obu silosów, z głównej bohaterki zrobili idiotkę, która zapomniała, że w śluzie jest ściana ognia" Juliette nie jest aż taką idiotką weszła do komory w strażackim kombinezonie ;)
W książce dokładnie wiedziała co jej grozi i lepiej się do tego przygotowała aby się nie spalić na popiół. Wiedziała też, że ogień to nie jedyny problematyczny czynnik. A ten czynnik to w zasadzie oś merytoryczna całej powieści.
Dokładnie ,a strażacki kombinezon wcale nie gwarantował jej przeżycia na powierzchni tak jak kombinezon czyściciela ,takich kombinezonów nikt nigdy nie sprawdzil jak zachowują się w styczności z zabójczymi nanobotami.W książce była lepiej przygotowana na powrót, poza tym rozmawiała wczesniej z ludzmi z18 z Lucasem , Bernardem , Walker i Shirley i wiedziała co tam się dzieje ,wracała prawie na pewniaka a tu gdyby jej nie otworzono tych stalowych dzwi to nigdy by nie weszła do silosu i tym łomem nic by nie zdziałała
Ale w zamian dostaliśmy kilka wątków miłosnych od czapy i na koniec całkowite pomieszanie w wątku głównego projektanta silosu. Źle to wróży na trzeci sezon...
weszła do komory w strażackim kombinezonie ,,,ale też i wyszła w takim kombinezonie na zewnątrz zupełnie nie mając pojęcia czy to bezpieczne i w ogóle mozliwe ,a to że nie przeciekał w wodzie nic nie znaczy w zetknięciu się z nanobotami
Tyle, że ona sobie tego kombinezonu nie wybrała. To był chyba jedyny jaki pozostał i jaki Solo, czy jak on tam się nazywał, przetestował. Więc jeżeli już to raczej fart, nie rozwaga.
osobiście uważam serial za świetny, mi podoba się takie powolne budowanie napięcia i odkrywanie kart, ale przede wszystkim uważam, że serial jest 10x lepszy od książki, która sprawia wrażenie pisanej na kolanie.
Ja postanowiłem przeczytać książki po obejrzeniu sezonu 1. Sezon 2 obejrzałem po przeczytaniu wszystkich książek. Uważam że te z czapy odjechanie od tego co w książkach jest żenujące. Polecam książki. Są naprawdę super. Niektórzy narzekają na tom 2. Trudno jest się „wkręcić”, bo człowiek zaczynając go czytac jest w stanie niecierpliwości co do kontynuacji wydarzen z tomu 2. Po jakimś czasie jak już się głowa przestawi, to uwazam ze ten tom jest równie świetny. Autor w tych 3 tomach nam przekazał pełne universum i to zarówno z perspektywy mieszkańców silosu jak i tych co je stworzyli
No właśnie szkoda że nie pominęli tych nic nie wnoszących wątków i nie przeszli do konkretów. Jaką nagrodę na koniec dostaje cierpliwy widz, który czeka na każdy odcinek z tygodnia na tydzień? "Chcecie coś wiedzieć, no to sobie możecie chcieć, widzimy się za rok w 3. sezonie, naura", normalnie na wzór From.
Jeszcze co prawda nawet nie zacząłem oglądać sezonu, ale mam pytanie jak on ma się do książki? I lekko martwi mnie informacja, że kolejne dwa tomy to tylko dwa sezony, wygląda jakby chcieli w drugim całkowicie ominąć najciekawsze, czyli przeszłość przed zamieszkaniem ludzi w silosach.
W moim wątku opisałem trochę dokładniej różnice, ale w dużym skrócie - pierwsze skrzypce w serialu grają wątki albo zupełnie zmienione albo nieobecne w pierwszym tomie. Końcówka pierwszego sezonu wprowadza natomiast świat „przed silosami” więc raczej nie pominą tego wątku. Ale pewnie zmienią go o 180 stopni :)
To teraz.po wydarzeniach z 2 sezonu serialu kontynuacja w książce będzie 2 tom?
Czy ktoś wytłumaczy mi końcówkę i tę kaczkę, czego nie zrozumialam? Kim są ci postaci i co ma Iran i kongresmen do silosów?
Ta kaczka była „reliktem” w Silosie 18, a kongresmen to w dużym skrócie projektant Silosow (nie chce wchodzić za mocno w spojlery). Wątek wojny i Iranu jest jednym z powodów powstania Silosow.
Tak, a zajawka z końcówki odcinka to wydarzenia już z drugiego tomu książki gdzie historia dzieje się mniej więcej w naszych czasach.
Czyli jak ludzie się buntują i chcą wyjść na zewnątrz to idą do odstrzału?Ba pewnie ta strefa skażona może być na pewnym obszarze tylko.
Hugh Howey napisał niezłą historię ,ale nie jest to jakieś arcydzieło aby reżyserzy trzymali się kurczowo wszystkiemu w książce . Jak już ktoś usłyszy słowo zmiana do pierwowzoru to musi być to coś negatywne i jest gorzej . Dwie osoby czytający tą samą książkę zobaczą tą historię inaczej to jest magia książki i naszej wyobraźni i interpretacji ,serial musi być dostosowany pod wszystkich więc pewne zmiany oczywiście mogą ale nie muszą być na niekorzyść adaptacji ,więc wyszukiwanie co jest inaczej jest bezsensu , zresztą nie każdy kto czytał ma ochotę oglądać serial a grubo ponad 90% ludzi oglądających nigdy nie sięgnie po książkę. W życiu możemy być pewni dwóch rzeczy podatków i zmian, bo nic nigdy nie jest takie same ,nawet kolejny dzień ;)
Drugi tom który opowiada o przeszłości z perspektywy głównych bohaterów jest jak dla mnie genialnym zabiegiem w książce ale dość problematycznym dla twórców serialu ponieważ gdyby rozbili go na dwa sezony to powrót do naszych głównych bohaterów w najbardziej optymistycznym terminie wydłużyłby się do minimu 3 lat i jest to okres dość długi bo nie jest powiedziane że wątek z nowymi aktoramii nową lokacją czyli historia budowy silosów będzie tak samo udanym sexi dla widza (bo gdyby ktoś miał pewność to nigdy by nie powstawały słabe seriale ) i nie zniechęci ludzi do dalszego oglądania ,więc poświęcenie mu jednego sezonu jest bardziej bezpieczne . A nawet gdyby nie ten zabieg książkowy to wystarczy poczytać komentarze że ludzie wolą co tydzień silną dawkę dopaminy i ma się dziać w każdym odcinku ,nikogo nie interesują niuansy danego świata więc łatwiej jest to zrobić ograniczając ilość odcinków i zrobić z tomu jeden sezon co pewnie wpłynie na pomijanie wątków ,nazywa to się kompromis ,wszystkich nie zaspokoisz i tak Apple fajnie robi bo nadal to będzie 10 -ęć odcinków , gdzie nie jest to normą ,ostatnio max przez koszty zaczął ucinać ilość odcinków np. Rod smoka miał mieć 10 odcinków ostatniego sezonu ale obcięli do 8 co tak naprawdę zabrało finał i odbiór serialu , z Diuny :Proroctwo zrobili mini serial 6 odcinków ( moim zdaniem po kosztach ) aby sprawdzić czy będzie oglądalność ,bezpiecznie bez dużego ryzyka i po czasie dopiero akceptując następny sezon .
Moim zdaniem 2 tom jest lepszy ,a wydarzenia to skakanie na liniach czasu na długo i krótko przed wydarzeniami z 1 tomu ,co wyjaśnia wiele wątków i inaczej się patrzy na wydarzenia z 1 tomu ,końcówka nowego sezonu będzie już wprowadzeniem w ostatni tom który to wszystko zepnie .Silos jest historią wielo wymiarową więc trzeba patrzeć na nią z perspektywy całej trylogii. Trochę kwadratowo piszę ale nie chce spoilerować .
Jak przeczytasz książki to dojdziesz do wniosku, jak wiele dyrdymałów i z czapy wątków mamy w filmie. Książka jest spójna, natomiast ktoś przy pisaniu scenariusza chciał chyba na siłę kilka wątków poprawić i urozmaicić. Niestety na dużo gorsze.
Te wątki z Meadows.. kuriozum.. to samo Simsem i jego żoną.. żenada. Ten serial moze sie dobrze oglada bez uprzedniego czytania ksiazek. W przeciwnym razie- męczy.
Może mi ktoś wyjaśnić, bo chyba przegapiłem, czy w serialu gdzieś była w ogóle mowa o tym, że na zewnątrz jest niebezpiecznie, ze względu na jakieś nanoboty? Ponieważ cały czas mówią o zagrożeniu, że jest niebezpiecznie, że potrzebny skafander, ale dlaczego? I poza tym, skoro któryś silos ma przetrwać i ludzkość ma wreszcie wyjść z tego silosu to na powierzchni te nanoboty zdechną, czy też ludzie nauczą się je zwalczać. Bo takie pitu pitu cały czas, a w sumie to nie wiadomo, o co chodzi z tym zagrożeniem.
Nic w serialu nie tłumaczono, główna bohaterka wie tylko, że nieszczelny skafander to śmierć. Nanoboty i cała reszta to info z książek
Nie było takich informacji, bo one w pierwszym tomie książek się nie pojawiają (dalej będzie książkowy spojler) Informacja o nanobotach to drugi tom (wprowadzenie do tematu i geneza), a więcej informacji dotrze do Juliett i kompantów dopiero w końcówce 3 tomu. Patrząc na to jak wygląda adaptacja scenarzystów - jest duża szansa, że temat nanobotów się w ogóle w serialu nie pojawi (a szkoda).
OK Dzięki za wyjaśnienia. Czyli doszły mnie przecieki z książki... a myślałem, że przegapiłem coś w serialu.