Oglądanie drugiego sezonu Silos przypomina grę w odschoolowego Fallouta 1 i 2. Właściwie to właśnie tak powinien wyglądać serial o nazwie Fallout. Gra była mroczna, pełna tajemnic i brutalizmu, a nie jak jej serialowy następca - cukierkowy. Na szczęście twórcy Silosa zrealizowali wizję bardziej realistyczną świata w post apokalipsie. Prawdziwa przygoda w eksploracji krypt to coś co podsyca tajemnicę i stawianie pytań, pojawiające się niespodziewane zwroty akcji potęgują efekt i ciekawość nas dosłownie zjada w trakcie seansu. Na niektóre pytania dostajemy odpowiedź, pęka również główna mistyfikacja tego dzieła. Im jednak głębiej w fabułę tym więcej pytań i mniej odpowiedzi. To naprawdę dobry początek sezonu, jeśli to się dalej utrzyma to mamy blockbuster o jakiego prosiliśmy. Warto dodać, że akcję stopują liczne retrospekcje i poza kilkoma wyjątkami są powtórzeniem tego co już widzieliśmy w pierwszym sezonie.
Zgadzam się z całością komentarza (z odcinkiem i falloutem) Otwarcie solidne, ale prawda, że retrospekcje stopują akcje, ale wciąż jest bardzo dobry odcinek. Klimat gęsty, a końcówka iście z fallouta!
Z jednej strony retrospekcje wprowadzają możliwość zrozumienia opowieści dla nie-czytelników, ale z drugiej to wypełniacz czasu. Narracja jest sprawna bo czekamy bez wytchnienia i zapytujemu - co będzie dalej? Dokładnie! Końcówka to absurdalny wręcz plot twist wymieszany z niespodziewanym nagłym zaskakującym dziwnie śmiesznym odkryciem.
Ostatnio sobie robiłem powtórkę z grania w Fallouta 1 i 2 (powrót po 20 latach) i jedynie jedynka była naprawdę mroczna. Druga część już robiona pod przewodnictwem Chrisa Avellona poszła mocno w czarny humor i nie było już takiego mrocznego klimatu z jedynki.
Klasyka! Jedynka miała nieco inny klimat, mroczna była przez wizję upadku świata i postapokalipsy. Dwójka rzeczywiście była przepełniona wyjątkowym humorem ale i absurdem - jakby sam koniec świata przestał mieć aż takie znaczenie - "ups, stało się, i co dalej?" - Może quest z odrodzeniem świata wprowadzał takie złagodzenie mroku.
Tak tak i jeszcze raz tak! Niestety serial Fallout mnie rozczarował na maxa, w Silos mamy namiastkę właśnie tego brudnego świata z gier. Zdecydowanie lepiej oddany klimat post apo. Boję się tylko, aby nie zrypali kolejnych odcinków. Sezon 1 był naprawdę dobry.
2 sezon 1 odcinek. Przez pół odcinka babka próbuje się przedostać na drugą stronę zawalonego mostu, czy to jest naprawdę konieczne rozwlekanie tego na tak długo? Jest parę tomów książek dosyć grubych a oni robią 20min scenę o tym jak nie może przejść na drugą stronę. Podobno 1 sezon to tylko 1/3 albo 1/2 pierwszego tomu. Lubię serial i będę pewnie oglądał ale z tym tempem J. Martin skończy wcześniej pisać Grę o Tron i Hbo nakręci prawidłowe zakończenie
Angielski jest mi nie obcy ale wolałbym polskie wersje książek. Ostatnio co sprawdzałem były strasznie drogie.