W pierwszym odcinku jeden nauczyciel chciał wziąć jakąś skrzynkę ale ona mu spadła na głowę i
powiedział coś co nie mogę zgadnąć co on powiedział, dlatego się pytam:co on powiedział?
A może w wodzie jest zazdrość?Można tak se jeszcze długo wymieniać bo to bardzo trudne zgadnąć co powiedział ale mam nadzieję że ktoś mi odpowie.
"W Łodzi jest zazdrość!". Poza tym Niekryty Krytyk tez zadawał sobie takie pytanie ;)
A może po prostu Pan Barciś sobie soczyście zaklął (jak każdy komu spadnie na głowę coś ciężkiego) i dźwiękowcy po prostu zniekształcili tę kwestię dlatego jest niezrozumiała.
Oj muszę powiedzieć że się uśmiałem jak norka z waszych interpretacji :D "W Łodzi jest traktor" to hit :DDD. Ten tekst to po prostu:
"NIECH ŻYJE ZGRABNOŚĆ"