Dzisiaj miała miejsce premiera tego serialu i to naprawdę zabawne, że niemal od razu pojawiły się tutaj negatywne oceny. Te osoby może nawet nie obejrzały 1 odcinka nie wspominając o całym sezonie dlatego myślę, że aby tego uniknąć Filmweb powinien wprowadzić mechanizm podobny do tego z Metacritic, który polega na tym, że użytkownicy mogą oceniać film/serial dopiero 1 lub 2 dni po jego premierze.
nie narzekaj
kiedys tu bylo mozna oceniac film po tym jak wyszedl trailer , albo zapowiedz filmu. dluuuugo trzeba było czekac na zmiane , Twoja propozycja moze nigdy nie nastapic :)
I jaki to miałoby odnieść skutek? Jak ktoś chce wystawić niską ocenę bez oglądania, z jakiegokolwiek powodu, to i tak to zrobi. Nie ważne kiedy odblokujesz ocenianie.
I bez odpowiedzi, szkoda. A by się w końcu przydało zobaczyć odpowiedź na chociaż jeden absurdalny postulat, który zetkną się z prostym: "A po co?".
taki, że jest szansa na wyższą średnią w przeciągu pierwszych dni po premierze co zachęci innych do obejrzenia. Innymi słowy jak najbardziej ma to sens.
a w czwartym wyskoczyły dziadki homo i serial poleciał do kosza jak wiekszosc ostatniego woke syfu :D
jestem po całym sezonie i zupełnie nie dziwi mnie, dlaczego ktoś miałby nie trawić tego serialu. Sam z niecierpliwością czekam na drugi sezon, ale nie da się ukryć, że trzeba przy nim włączyć parę filtrów i wyłączyć logiczne myślenie w wielu miejscach ;)
Na przykład w których? Wymień mi nielogiczne sceny, czy wątki. Podyskutujemy.
szczerze mówiąc to już kompletnie nie pamiętam ;) za dawno temu to oglądałem, za to pamiętam wiele pozytywnych cech tego serialu, jakoś człowiek nie skupia się na negatywach kiedy przeważa dobry odbiór całości.
~~~~Uwaga spoilery~~~~
Chociażby w ostatnim - mimo wszystko najlepszym odcinku - Milchick tnie (a raczej skrobie) pasek nożykiem chyba z 15 minut, zamiast po prostu go przeciąć. Nie wygląda to zbyt wiarygodnie, a wręcz żenująco.
Mark Scout zamiast zanotować na telefonie czy kartce, że jako innie (oglądałem po angielsku) dowiedział się, że jego żona jednak żyje (przeświadczenie o jej śmierci było powodem jego decyzji o rozdzieleniu) biegnie w stronę siostry krzycząc, że "ona żyje". Aczkolwiek można to zrzucić na karb emocji w jakich był uświadamiając to sobie.
Dlaczego wielka korporacja, która umie wywołać w ludziach kontrolowane rozdwojenie jaźni, nie potrafi zamontować podsłuchu/monitoringu w domu swojego pracownika (do którego ma klucze) tylko używa do jego monitorowania jednej ze swoich wysoko postawionych pracownic, która udaje jego sąsiadkę?
Dlaczego również ta sama korporacja nie jest w stanie wytropić i schwytać w małym miasteczku jednego ze swoich byłych pracowników, który im uciekł i odwrócił "nie-odwracalną" procedurę rozdzielenia?
Odnośnie montowania monitoringu to choćby dlatego, że jakby wyszło, że stosują taki monitoring to by drastycznie osłabł wizerunek, który najwidoczniej próbowali polepszać skoro sama córka założyciela poddała się rozdzieleniu i na gali miała przekonać ludzi, że to jest dobre dla ludzkości. Z drugiej strony rozumiem zdziwienie braku większej inwigilacji, bo jakby nie patrzeć, świat jest tak przedstawiony jakby korporacja mogła sobie pozwalić na dużo więcej nadużyć nawet po za swoimi murami. Myślę, że zabieg postawienia jej obok małego miasteczna i otoczenia lasami od reszty świata wzmacnia odczucie potęgi tej korporacji.
Nigdy nie oceniam serialu przed obejżeniem całego sezonu. Powinno być tak, że ocenianie jest możliwe dopiero po emisji wszystkich odcinków pierwszego sezonu. No chyba, że jest to serial ekskluzywny dla danej platformy jak Netflix i od razu wrzucany jest cały sezon.
A dlczego macie problem z ocenami innych ludzi? Każdy sobie wystawia oceny na jakiej podstawie chce i jak ma ochote może to robić nawet na podstawie pierwszych 5 minut. Ma do tego pełne prawo.
Coś wam się chyba we łbach poprzewracało. To jest forum dla każdego i jak ktoś ma ochote sobie wystawiać oceny na podstawie okładki to może sobie to robić i c.h.u.j wam do tego.
Ja wystawiam oceny żebym pamiętał co oglądałem i do czego warto wracać i głęboko w dupie mam czy te oceny są miarodajne dla loży ekspertów na filmwebie.
Ludzie tu mają ciekawe pomysły na usprawnienie oceniania itp. Oczywiście, że bardziej rzetelna byłaby ocena po cały sezonie (albo po wszystkich 24 sezonach, jak w niektórych serialach), ale jak się komuś spodoba lub nie spodoba wcześniej to po co ma się męczyć do końca.
Osobiście nie zamierzam się męczyć przez 120 odcinków, żeby móc wystawić ocenę, jak serial jest gniotem.
Robię tak samo jak Ty, wystawiam oceny, żeby wiedzieć co oglądałem i są to moje prywatne oceny, na mój prywatny użytek, wynikłe z mojego super gustu i znawstwa.
A ten serial ma bardzo wysoką ocenę, nawet jak na serial.
Jak to tylko dla ciebie to wystaw sobie opinię bez podawania oceny, bo nie ma co zakłamywać rzeczywistości dla innych. Nie każdemu musi się wszystko podobać. Też nie rozumiem fenomenu niektórych produkcji, ale nie lecę im dawać 1/10 tylko dlatego, że mi się nie podobało. Nie wszystko jest dla wszystkich.
No z tymi 5 minutami to odleciałeś jak z wizja, że każdy ma prawo do oceny na takiej podstawie… to tak samo durne jak możliwość oceniania czegokolwiek bez podpisania się pod tym własny imieniem i nazwiskiem, bo wychodząc już poza bańke kinowo-telewizyjną to potem np. W branży hotelarskiej czy gastronomicznej jakiś głupi klient nie uczciwie wystawia komuś pozytywa (po znajomości) czy negatywa, bo jest z konkurencji bądź odwetowca, bo przedsiębiorca u którego się stawiał zwrócił mu uwagę albo go wyprosił ze swojego obiektu za jego nieodpowiednie zachowanie. Jak dla mnie jak ktoś kto oglądał coś 5 minut powinien po prostu się nie udzielać, bo nie ma o tym pojęcia. To jest uczciwe podejście, a nie, „bo że mam prawo”.
Mylisz się w jednym. Ja nie wystawiam ocen dla innych użytkowników. Filmweb to biblioteka w której mam zapisane filmy które oglądałem i oceny tychże. Oceny są dla mnie. Ja mam po 5 latach wrócić do czegoś, zobaczyć że coś było warte albo nie warte i tyle. Jeśli obejrzałem czegoś 5 minut i mi nie podeszło to wystawie ocene, dopisze że obejrzałem 5 minut i mi nie podeszło i jak kiedyś do tego wróce to będzie wiedział jak ten film oceniłem i na jakiej podstawie. System oceniania jest DLA MNIE i kompletnie mnie nie interesuje czy ci się mój system podoba czy nie. Jest mój i dla mnie.
to sobie otwórz jakiś kajet i tam sobie notuj co chcesz, bo to co napisałeś ciągle nie zmienia nic w kontekście tego co ja napisałem. Twoje opinie są publiczne i mogą innych wprowadzać w błąd. Tyle ode mnie :)
Masz szeroką wiedze na temat scenopisarstwa, aktorstwa, montażu i reżyserii???
Bo jeśli nie, to twoje publiczne oceny filmów również wprowadzają wszystkich w błąd. Czym się różni moja ocena po 5 minutach od twojej oceny po pełnym seansie jeśli nie masz pojęcia czy rola jest słabo nagrana czy słabo napisana. Nie wiesz na czym polega dobry montaż dźwięku ani czy film został dobrze czy źle wyreżyserowany.
Twoja ocena jest tak samo bezużyteczna jak moja.
Tym, że gunwo widziałeś :) Ale przyczytałem do końca z szacunku do tego co nasmarowałeś… ludzie więcej wsadzają wszystkiego w zrobienie jakiejś producji niż twoje trzy zdania krzyż. Pojmij to zanim spróbujesz kogoś za cokolwiek oceniać :)