Które sceny z serialu utkwiły Wam najbardziej w pamięci?
Jeśli chodzi o pierwszy sezon to chyba najbardziej utkwiło mi w pamięci zakończenie serialu, kiedy Alice przychodzi do Dany i mówi jej by nie brała ślubu z Tonyą oraz kiedy Tina odkrywa zdradę Bette i przychodzi do Alice. W drugim sezonie scena miłosna Bette i Tiny robiła wrażenie :-) i całe te podchody Dane i Alice były niesamowicie zabawne :-) Trzeci sezon: Związek Carmen i Shane - szkoda, że tak się skończył ale trochę za szybko się to wszystko działo, chodzi mi o ten ślub. Tina stała się nie do zniesienia.. no ale nie ma co ukrywać, że największy emocjonalny wpływ na mnie miała śmierć Dany. Co prawda byłam trochę zdołowana bo jest to moja ulubiona postać w serialu i było mi przykro, że ją uśmiercili no ale rozumiem, że chcieli pokazać istotną kwestię jaką jest rak piersi. Ehh tylko czemu akurat to musiała być Dana? Ogólnie moment jej śmierci był niezwykle emocjonujący kiedy jej przyjaciele żyją swoim życiem a w tym czasie ona umiera.. Żadnych ostrzeżeń, żadnych słów..tylko moment. Takie jest właśnie życie, ludzie umierają w każdej minucie podczas gdy inni wtedy rodzą dzieci, śpią, cieszą się, mają orgazmy. Końcowa scena ze śpiewającym "You are my sunshine" kwiatkiem mnie rozwaliła..
Teraz jestem na 7 odcinku 4 sezonu i jakoś tak.. nie wiem, czuję, że czegoś mi brakuje. Narazie nic specjalnie ciekawego się nie dzieje.
A jakie są Wasze odczucia?
Zgadzam się że po 3 sezonie się popsuło..ale w 4 seri jest Papi... :D
Co do sceny to w 4 sezonie wg mnie zdecydowanie wygrywa koszykówka i o ile dobrze pamietam "12 reason why".
Scena gdy Shene idzie do Cherry Jaffe i z zemsty na Carmen bzyka ją... (sezon 3 odc 5)Bomba,i ta muzyka w tle eh...
4 odcinek 5 sezonu, ostatnia scena, pocałunek Bette i Tiny :) suuuper i do tego ta muzyka :)
scena w windzie była niezwykle emocjonująca, z resztą nie tylko to, na zmianę pokazywali Shane z Molly i Alice z Tashą a w tle. Cudownie się to oglądało, wyczuwało się taką chemię między tymi kobietami. A w tle cudowny śpiew: Everything is perfect now :) awwww super
"Dana I think you've really nice ass" i to co było po tych słowach :D
"Too Hot" gra Shane&Carmen -rzeczywiście było hot... :D
Moje ulubione sceny z 2 sezonu :)
http://www.youtube.com/watch?v=lm063ulhoOI&feature=channel_page
tutaj w tle piosenka Kylie Minogue - Put Yourself In My Place.
świetnie zmontowany filmik i idealnie dobrana muzyka, a ten pocałunek....OOOOMMMMGGGG po tej scence zmienił mi się punkt widzenia na te 2 panie, bo kiedyś mi było obojętne czy są czy ich nie ma.
Moim zdaniem ta scena jest bardziej emocjonująca przy oryginale czyli przy śpiewie Alice Smith - Dream :)
haha super jest moment w 3 odcinku 6 sezonu kiedy Alice dowiaduje się, że Shane jest z Jenny i wysyła do wszystkim dziewczyn smsa :D
haha no jej śmiech jest bezcenny :D albo na samym końcu odcinka scena w Hit Club też jest niezła :D
no śmiech Bette jest bezcenny :D albo ostatnia scena w Hit Club też jest śmieszna :D
mnie powaliło w ostatnim odcinku...jak Shane zrobiło się nie dobrze w trakcie pocałunku z Nikki-obrzydlistwo bleee...najgorsza scena w TLW:(czekam na taniec Bette i Tiny-świetny:)
Śmieszny jest moment w 6 odcinku kiedy Bette i Tina rozmawiają z Weezie haha :D
1. Jak jenny ejchała z tym psem do weterynarza xD, 2. Jak Alice wysyłalą smsy do wszystkich i Helena spadła z "bieżni" no i oczywiście śmiech Betty;D ...hm.. wogole jakby nie Alice to serial byłby cięzki:)
Mnie najbardziej zapadła w pamięć scena w windzie z 5 sezonu. Nawet nie cała scena tylko ten krótki dialog:
Tina: To tylko romans.
Bette: Dla mnie nie.
Tina: Tylko romans.
Bette: Dla mnie, gdy spojrzę głęboko w siebie, to jest powrót do domu.
Ten moment mnie ogromnie wzruszył, ogromnie. Oczywiście w serialu było wiele wzruszających i przejmujących scen, jednak ta zapadła mi najbardziej w pamięć.
mnostwo mnostwo ulubionych scen :D 1 sezon: Marina idzie za Jenny do lazienki, akcja dziewczyn jak odkrywaja czy Lara jest lesbijka czy tez nie, kiedy Alice przychodzi do Dany i mówi jej by nie brała ślubu z Tonyą oraz kiedy Tina odkrywa zdradę Bette i przychodzi do Alice. 2 sezon: finally! :D captain stubing! :D 3 sezon: dylena, alice mowi w radiu jak to jest stracic ukochana osobe :( troska alice o dane ostatnie slowa dany do alice "i love you" i jej smierc... wylalam caly kubel lez :/ jedyne co mi zrekompensowalo smierc dany to: helena peabody&alice best friends <3 ich sceny mi przypominaly przekomarzanie sie dalice :) 4 sezon - koszykowka :) podobalo mi sie tez jak bette zwiazala sie z jodi 5 sezon dla mnie najslabszy, jedyne co fajne to wkurzanie sie bohaterek na jenny :D no i helena w stroju wieziennym :D no i przekonalam sie do Tashy :) po tym jak powiedziala w sadzie ze kocha alice. skoro dana umarla, to uwazam ze tasha byla w sam raz dla alice :) 6 sezon powrot dyleny i "i'm scared", streszczenie zycia heleny przez alice, smsy ze jenny i shane sa razem xDD smiech bette :D