Jak uczucia po zakończeniu serialu?
Dziwnie został zakończony wątek tego prezesa steamlandu. Po jakiego grzyba nagle księżyc?
Oj Luci czy on został anielskim diabełkiem?
Nie mieli pomysłu na Jerrego i co się stało z wujostwem Bean?
I scena po napisach jak Dreamland rozpływa się. Jakby go wcale nie było...
Bo Dreamland jest teraz chroniony przez magię elfów, czyli po podniesieniu bramy staje się niewidzialny.
A co chodziło z tym wykreśleniem z księgi umarłych Lusiego? Bo dziewczyny to rozumiem że dał im życie wieczne? Ogólnie dla mnie ten sezon był dziwny i trochę zbędny, chaotyczny i trochę nie wiadomo o czym, finał najlepiej skomentowali twórcy ustami człowieka który dostał cegła a wcześniej strzałami xd
To księga osób które zasługują na piekło bądź się już w nim znajdują ,wykreślenie z niej osób oznacza ,że nie trafią do piekła lub będą mogli z niego wyjść (jak w przypadku Luci'ego który ostatecznie stał się dobrym aniołkiem)
Mnie na przykład ciekawi, dlaczego Bóg zamiast głowy miał żarówkę jak wiadomo był taki jeden w serialu co lubił energie i zamiast głów dawał robotom żarówkę. Jeśli chodzi o księżyc to poleciał tam aby go zbadać jako pierwszy. Luci faktycznie stał się dobry i lata jako aniołek w niebie. Wujostwo Bean przecież było pokazane co się dzieje ,z nimi dalej 20min końcówki ostatniego odcinka to właśnie kończenie każdego wątku. Dreamland należało kiedyś do elfów (żyli przez jakiś czas w zgodzie ,po czasie nastał konflikt) ,więc gdy nastała zgoda wśród elfów i ludzi na tronie zasiadł elf, który mógł aktywować barierę niewidzialną jak to było w tym drugim królestwie elfim.