sezon 1: Romans

3 i 4 to niestety odgrzewanie kotleta, utykanie tych samych postaci w coraz to nowych kombinacjach i wpychanie kolejnego odcinka z nadzieją, że a nuż! widz wytrzyma.

To jeden z tych seriali, które wciągają, zaprzątają myśli, a jednocześnie tak bardzo frustrują.. Czy tylko mnie głowni bohaterowie denerwowali tak bardzo? Zawsze kierowali się najpierw instynktem, bez jakiejkolwiek refleksji

Nie rozumiem tych zachwytów niektórych serialem. Temat wyświechtany nadmiernie przez twórców. A sceny soft porno nadmiernie eksponowane i niczym nie uzasadnione. Chyba dlatego też niektórzy wysoko ocenili serial. Miałam wrażenie, że bohaterowie tylko podążają za pożądaniem i mylą je z miłością. Ruth Wilson i ten jej...