Nie jestem w stanie oglądać tego serialu ze względu na Eddiego. Od jego nieustannych krzyków boli mnie głowa, od tego jak traktuje innych ludzi zaciskają mi się pięści w gniewie. Rozumiem, że to 10 latek, który znalazł się w trudnej sytuacji, ale dlaczego wszyscy tolerują jego zachowanie? Dlaczego nikt nie pomyśli o nad wiek poważny Willemie i tym, jak wpłynie na niego dzielenie pokoju z takim diablątkiem?
Pod wzgledem wyrażania uczuć nie mogę zresztą też zrozumieć ani trochę dorosłych- dlaczego po tym jak ktoś ich zdradził, zburzył ich świat nie mają prawa być po prostu źli i wkurzeni? (choć rok, albo dwa?) Dlaczego muszą udawać uprzejmość i wylewnie witać się przy okazji kinderbali? Czy to aby takie wspaniałe rozwiązanie, że dzieci nie mają swojego domu tylko co tydzień wędrują od mamy do taty?
Zbyt wiele w tym serialu mnie wkurza, aby mogła być to dla mnie rozrywka. Pasuję.
Martin z Lisą fatalnie wychowują swoje dzieci... Eddie z Biancą mówią i robią co chcą. Zero szacunku, zero czegokolwiek... Co do Eddiego niby jest sugerowane, że ma ADHD, ale to nie znaczy, że zaraz musi być bezczelnym piiiii***
Racja. Też uważam, że będzie jest małym h****, a dorośli w tym serialu są stuknięci.
Ten serial wiernie oddaje zycie typowej szwedzkiej rodziny, ich relacje i sposob wychowania dzieci. Dla nas to niepojete i moze byc irytujace, ale to sama prawda.
Jest to niepojęte, ale też bardzo ciekawe! Wkręciłam się w ten serial, chociaż często czuję wewnętrzny protest przed zachowaniem bohaterów, ich stosunkiem do dzieci przede wszystkim. Powiadasz, że to wierny obraz szwedzkiej rodziny? Hmmm... Najbardziej wkurza mnie Lisa i jej stosunek do kwestii ADHD Eddiego. W ogóle nie ma tu argumentu dobra dziecka ani dobra innych uczniów, tylko kompletne wyparcie problemu. I w ogóle nikt z bohaterów nie używa argumentu "Zdiagnozujmy Eddiego dla jego dobra", boją się tego, jakby żyli na Olandii w XIX wieku. Przedziwne.
Jak się porówna społeczeństwo polskie i szwedzkie to widać wyraźnie, że jak sobie człowiek za dzieciaka upuści, to później jest spokojniejszy. Polska jest pełna Eddich, tylko dorosłych.
Mnie bardziej niż ten dzieciak denerwowała jego zmierzła matka i jej podwójne standardy: Wówczas gdy ona niańczy byłego jak małe dziecko - jej partner nie może nawet zająknąć się nt. byłej i to jest ok. W ogóle szkoda mi chłopa i Williego, bo jest cudowny, a ona jest toksyczna, więc nie dziwię się że ma takie dzieci, jakie ma: które do niej przeklinają, palą papierosy i są agresywne - na podstawie moich doświadczeń ze Szwedami mogę powiedzieć, że idealnie to odwzorowali.
Świetna opinia, Lisa doprowadza mnie do szału, za wszelką cenę ciąga wszędzie Patrika, dziecko pyskuje obraża wszystkich,a ona w ogole nie reaguje, nikt nie reaguje, serio tak się zachowują Szwedzi? Masakra, najbardziej da się poczuć sympatię do Katy.
Nienawidzę bachorow jak eddie. To nie jest kwestia wychowania szwedzkiego, bo takie dzieci spotyka się w każdym kraju. Sa wynikiem braku konsekwencji rodziców.
Cha cha i vice versa.
***
Sprawdza się, że większość dorosłych ludzi idealnie pasuje do powiedzenia "nie pamięta wół jak cielęciem był", a prawdą jest, że są dzieci z tak szeroko pojętą indywidualnością i autonomicznością nie znoszą, gdy planuje się im czas i rozrywki. Eddie od samego początku jest typem buntownika, który i tak będzie miał ciężko w dorosłym życiu, jako kontestator. William - szablonowiec, wszyscy go uwielbiają, bo jest bezproblemowy. Będzie dobrym korposzczurem, a gdyby trzeba było, to mógłby się nawet stać drugim Eichmannem. A przecież to buntownicy popychają świat naprzód, a nie grzeczne dzieci godzące się na wszystko. Zrozumcie to wreszcie.
taaa, buntownik i indywidualista, zwykły kawał chama z tego dzieciaka, pozwala sobie za dużo, jest pieprzonym egoistą uważającym się za pępek świata i jest tępym dupkiem, wszystkich obraża i nikt go nie potrafi utemperować, a to właśnie William jest nieszablonowy, jest niezwykle inteligentny, zdolny ponad wiek, poważny, wspaniałe bardzo empatyczne dziecko, można z nim porozmawiać o problemach. Coś ci się wartości popieprzyły, że stajesz po stronie zła i jeszcze je tłumaczysz, wszystko na opak.
Z tego co pamiętam, William nie jest takim świętoszkiem. Zabrał pieniądze z portfela i nie przyznał się do tego, przez co oberwał Eddie. Obejrzyj wszystkie odcinki, E. nie jest takim dupkiem, jak go tutaj przedstawiają.
jestem dopiero po pierwszym sezonie ;) lubię oglądać dla rozrywki i uspokojenia, wyluzowania, a mnie ten dzieciak podnosi ciśnienie, hahaaa :D
Hyhyy, spoko, już mnie zdążył wkurzyć gdy podpalił mieszkanie i zachowywał się jak dupek, ale jak kupił żyrandol to normalnie miałam ochotę go udusić :) współczuję im. Wcale się nie dziwię, że w Szwecji aborcja jest legalna ;P