Czy ktoś zauważył, że każdy główny bohater ma problem z rodzicem? I jest to zawsze ten sam schemat: ojciec lub matka zrobili coś złego gdy bohater był dzieckiem i zerwali kontakt a teraz (w trakcie fabuły) wraca i chce naprawić błędy. Mało tego tak bardzo się stara, że dziecko mu wybacza po czym rodzic znika z serialu.
Aha i po drodze jest jeszcze jakiś zabieg medyczny/choroba.
Ja rozumiem, że w serialach było już wszystko i nie można koła na nowo wymyślić ale u wszystkich bohaterów?
1. Conrad - obwinia ojca za to że odszedł, prawda była inna, ojciec wraca, jest chory. Conrad go leczy godzą się. Po tym jak szpital staje się publiczny praktycznie ojca nie ma
2. Nic - obwinia ojca bo się nie interesował i pił, nie pomagał. Ojciec wraca, stara się, ratuje siostrę Nic. Nic mu wybacza. Jest wspaniałym dziadkiem i ojcem a po śmierci Nic znika nie wiemy gdzie.
3. AJ - porzucony przez rodziców biologicznych. Oni wracają (ojciec jest chory oczywiście), chcą nawiązać kontakt. AJ się zgadza poznaje rodziców i braci i puf.. znikają
4. Mina - źle czuje się w towarzystwie matki, ponieważ ta umniejsza jej sukcesy i nie docenia. Potrzebuje jej pomocy. Matka wraca. Godzą się. Matka wyjeżdża i Mina za nią
5. Bell - tu zmiana bo to on jest marnotrawnym ojcem. Znajduje pasierba, który oczywiście jest lekarzem i adoptuje dziewczynkę którą poznaje w szpitalu. Kilka operacji dalej wybaczają sobie i potem puff pasierb wyjeżdża i go nie widzimy
6. Devon - tu wyjątkowo rodzice go nie opuścili wywierają tylko na nim presje dot. małżeństwa
7. Cade - nie oszczędzają też nowych bohaterów. Ojciec Cade wraca, żeby ratować jej życie i zostaje na dłużej. Oczywiście się godzą chociaż kontakty były słabe.
Podsumowując: Uwielbiam seriale medyczne i zazwyczaj wiem czego się spodziewać ale ilość nawracających się rodziców i wybaczających im dzieci w tym serialu mnie przytłacza:)