Od razu rzuca się w oczy brak sensownego pomysłu na poprowadzenie fabuły. W pilocie trudno doszukiwać się czegoś fascynującego, dającego nadzieję, że później będzie ciekawiej, lepiej, a zaplanowane jest aż dwadzieścia sześć odcinków. To bardzo ambitne założenie. Podejrzewam, że twórcy zasypią nas mnóstwem krótkich jednoodcinkowych spraw, które rozwiązywane będą w oparciu o schematyczny sposób. Niestety w telewizji roi się od tego typu produkcji, więc raczej nie ma co wróżyć zbyt dobrze kolejnemu proceduralowi, nawet jeżeli producentem wykonawczym jest sam Spielberg.
Cała recenzja pilotowego odcinka: http://mechaniczna-kulturacja.blogspot.com/2015/08/minority-report-series-sezon- 1-epizod-1.html
Pod względem wizualnym robi piorunujące wrażenie. Bardzo podobała mi się kreatywność twórców w wymyślaniu nowych ulepszeń przyszłości. Choćby rozdzielające się pociągi, wszechobecna informatyzacja, robotyzacja itp. wygląda to naprawdę dobrze. Może nie jest tak olbrzymie w ogromne jak w przypadku filmu z 2002 roku ale robi wrażenie.
Jeśli chodzi o bohaterów to wypadają nieźle, Dash chyba taki powinien być ("taki puchatkowy"), fajnie że pojawiła się Agatha, a pani detektyw, na początku mnie drażniła później już lepiej sobie radziła ale jakoś aż tak bardzo to nie przypadła mi do gustu. Wątpię też czy detektyw Vega pociągnie ten serial naprzód, reszta obsady (same świeżaki) też niczym się nie wyróżniają.
Najsłabszym elementem jest jednak fabuła, strasznie trywialna, śledztwa zarówno pierwsze i drugie niezłe ale mało ciekawe. Bardzie patrzałem na otoczenie niż interesowało mnie kto zabił lub zabije. Niby będzie jakaś pewnie intryga z zaginięciem brata ale to chyba za mało. Zapowiada się niestety zwykły procedural.
Nie wiem czy będę oglądał, coś mi się zdaje że nie wytrzyma "Minority Raport" pod względem wizualnym jak serial "Almost Human" i zostanie skasowane po pierwszym sezonie więc czy jest sens to oglądać.
Moja ocena 4-/6