No Paweł Królikowski jako Kusy jest doskonały. Wspaniała gra i ten seksowny głos, którego mozna słuchać godzinami.
Poza tym film jest świetny może miejscami przerysowany i absurdalny ale o to chodzi. Taka porcja humoru w niedzielny wieczór to coś czego nam trzeba!
Zgadzam się - rewelacyjny głos :)
Aż dziw, że mniej o nim wiadomo niż o jego młodszym bracie ;)
Szkoda, że wczoraj ostatnie odcinki leciały, ale na szczęście skończyło się super - aż mi się lepiej spało ;)))))
Wczorajsze odcinki byłu świetne, uchachałam się na całego. Po za tym oczywiście wątek Kusego i Lucy;) Może za mało romantycznie ale i tak było ok. Mam nadzieję, że wkrótce będą nowe odcinki bo niedziela bez Rancza (a zwłaszcza Kusego) to dzień stracony.
Przy okazji Pawła Królikowskiego mozna czasem zobaczyć w "Na dobre i na złe" jako prof. Starzyńskiego. Niestety jak dla mnie zdecydowanie za rzadko :(
"na dobre i na złe" nie oglądam - w ogóle nie przepadam za serialami TVP - sama nei wiem, jakim cudem w ogole obejrzałam pierwszy odcinek "Rancza" - to jakiś megaprzypadek musiał być, i że mnie na dodatek wciagnęło aż tak - tego sie eni spodziewałam ;) Godny pochwały wyjątek wśród masy podobnych do siebie nudnych tasiemców :D
Czekamy, czekamy na kontynuację !
zgadzam się ,filmik o" pięknej i bestii"można by powiedzieć,a Paweł Królikowski hmmm....
o kurcze, a ja myslałam ze to tylko mnie wzieła na pana Królikowskiego, to jest chyba najsesksowniejszy i najbardziej pociagajacy polski aktor :)) gdzie on sie urkywał :) Pewnie u grazynki ;)
więc ze mną też wszystko ok.... ;-) zwróciłam na niego uwagę gdy pierwszy raz pojawił się w "na dobre i na złe" i właśnie dla niego zaczęłam oglądać ten serial.... tylko szkoda, że teraz już tak rzadko go widać... :/
Ja też zauwazyłam go w NDiNZ:). Chociaż przyznam, że gdzies kiedyś cos mi sie tam o wzrok i słuch obiło. Nie da się ukryć, że facet robi wrażenie:)
Ja, wróg nr 1 wszystkich współczesnych polskich i zagranicznych seriali, przyznaję, że wyjątkowym przypadkiem obejrzałam w niedzielny wieczór powtórkę serialu "Rancho" i jestem zupełnie zaskoczona tym, że wśród polskich aktorów jest człowiek, który inteligentnie, z wyczuciem, wyobraźnią (i oddziałując na wyobraźnię ;) zagrał ciekawą rolę, nie robiąc przy tym z siebie nadętego sztucznością błazna. A że facet ma najwidoczniej w sobie to "coś" ;) co sprawia, że mimo dość zwyczajnej powierzchowności potrafi zauroczyć głosem i spojrzeniem to już fenomen z zupełnie innej beczki :)
Dosyć pseudoprzystojniaczków w polskim filmie i serialu ;))
Kusy, jesteś the best.
:D
a widzieliscie Pawła w nowym Pitbullu?? Leci w piątki o 22.45 na tvp2! Nasz Kusy wygląda zupełnie inaczej niz w Ranczu, niektórych może zaskoczyć! Polecam, naprawde warto zobaczyć!
To jakiś żart??? Kompletnie nie rozumiem tych peanów na jego temat. Jak dla mnie NAJSŁABSZA pierwszoplanowa rola męska w serialu. Poza dobrą dykcja i czarującym głosem, niewiele wniósł do serialu. Wieczny niechluj, nieudacznik, przerysowany do bólu artysta. Nie chce, lub nie potrafi, nawet zawalczyć o kobietę która kocha. Puszcza Lucy ot tak do Ameryki i w ciszy cierpi jak zbity pies. A te wieczne rozterki egzystencjalne i twórcze, kastrują go jako mężczyznę, męża, ojca. Jak dla mnie kompletnie nietrafiona rola dla Królikowskiego. No ale, każdy tam swoje zdanie ma...
Tylko, że Kusy z pierwszych serii to nie ten sam Kusy co w dwóch ostatnich ;-) Dwie ostatnie serie to generalnie wariacja na temat, w której jest wiele dziur fabularnych, w dworku szczególnie.
A to, że nie potrafi zawalczyć - Kusy przez wszystkie serie pokazywany jest tak, że żyje w przekonaniu, że nie zasługuje na Lucy. Scena u Babki ze 112 odcinka pokazuje to najlepiej. Dopiero niby powrót Lucy umacnia wiarę Kusego w siebie, w efekcie czego przestaje utykać. Chociaż dla mnie ta opcja utykania jest baaaaardzo naciągana. Lepiej żeby utykanie faktycznie było efektem jakiegoś urazu, a nie braku wiary w siebie. Zaplątali to dość.