Ogólnie serial zapowiadał sie bardzo dobrze do momentu 3-ciego sezonu gdy produkcji odwaliło. Ja sie pytam, JAK MOZNA ZEPSUC TAK DOBRY SERIAL?! Czekać dwa lata tylko żeby dowiedzieć się że to wszystko działo się w jego głowie?
A nie uważasz że tylko ostatnia scena (tytułowy Ragnarok) dział się w jego głowie. Wg mnie ostatnia scena pokazuje jak bohaterowie stracili swoje boskie moce, aby te nie przeszkadzały im w dalszym życiu. Sam Ragnarok oznacza "zmierzch/los bogów"
Ogólnie jest tak narrator mówił że Ragnarok musi się wydarzyć bo jest zapisany i koniec. Ragnarok wydarzył się winnej rzeczywistości gdzie Ci prawdziwi bogowie i giganci staczali bitwę po czym opuścili jakby ich ciała czy coś w tym stylu bo to co zapisane się odbyło.
Nie, cały serial dział się tylko w jego głowie. Wskazuję na to chociażby to że na koniec Harry ma dwie ręce...
A jak wytłumaczyć np fakt, że pod nieobecność Magnego przecież Jutulowie rozmawiali o wojnie, o tym, że są olbrzymami i w ogóle nie zachowywali się jak ludzie? Serial był kręcony z punktu widzenia Magnego? On ich takimi widział? A co z tym psem? Co z tym wyrywaniem serca zwierzyny przez Vidara? Urojenia Magnego przecież on tego nie widział. Albo walka Vidara z Magne? To też w jego główce? A ta babka ze sklepu? Rozumiem, że dyrektorka szkoły zabila ja strzała z łuku tak? A Laurits ok miał sobie tasiemca itd... ale przecież ten tasiemiec żył, matka ich widziała go u Lauritsa w pokoju. Też miała urojenia? Laurits też był walnięty, że chodził i karmił tego stwora? .... bardziej pasowałaby ta wersja, że oni jakby utracili boskie moce z chwilą Ragnarok ale faktycznie dwie rece Harrego mowia co innego....
Moim zdaniem wszystkie sceny, w których widać jakiekolwiek nadnaturalne moce (słowem gdzie jest pierwiastek fantastyczny) są urojeniami Magne. Prawdziwe są tylko sceny, które są "normalne" (np scena konfrontacji Magne z Fjorem, kiedy Magne zmusza go do zapłacenia za zakupy) oraz inne sytuacje konfliktowe, kłótnie które mogłyby się normalnie wydarzyć bez mieszania w to ponadnaturalnego świata. Albo te sytuacje, które są potwierdzone przez osoby spoza kręgu bogowie/olbrzymi czyli np wiadomości w tv, wypowiedzi osób takich jak dziewczyna Magne, która wspomina o włamaniu do zakładu Jutul (wypomina, czemu jej nie zabrali) - wynika z tego, że ekipa Magne się tam rzeczywiście włamała, ale już wykucie młota to wyobraźnia Magne.
A co do tego, że Jutulowie zachowywali się i rozmawiali, jakby byli olbrzymami, to wygląda na to, że to też "nakładka" urojeń Magne. W scenie ostatniej bitwy i jednocześnie gratulacji w szkole widać, jak to u niego działa - zwykłe zachowania, gesty wokół siebie widzi zupełnie inaczej, są dla niego wrogimi działaniami np w rzeczywistości Laurits podczas zakończenia roku obejmuje rozradowany swojego chłopaka, a Magne widzi, że to Loki złowieszczo patrzy swoimi nagle zmienionymi oczami. Saxa rzuca różą, a on widzi olbrzymkę, która zabija oszczepem boga wojny. Tylko to jednocześnie jest moment, kiedy Magne zaczyna widzieć i rzeczywistość i urojenia obok siebie i w pewnym momencie pyta zdezorientowany, co się dzieje, bo nie rozumie, dlaczego chłopak jego brata przezd chwilą został przebity strzałą, a zaraz siedzi obok cały i zdrowy. Tak jakby musiał odegrać wszystko do końca, włącznie z Ragnarokiem w swoim świecie urojeń, żeby jednocześnie mógł dostrzec, że obok jest prawdziwy świat.
Ok, a co z rzekomym włamaniem Vidara do ich domu? Widział ich ten ćpun, faktycznie zabrał sluchawki, matka widziała bałagan w domu. Albo jak Fjor poszedł z tą całą Gry na 17 maja niby żeby ją zabić, Magne rzucił w niego młotkiem, zabiłby go przecież... rozumiem, że nakladki.... ale w takim razie cały serial to nakladki urojeń magnego. Albo czemu Laurits powiedział temu chłopakowi, że jest pół Bogiem, reszta jest Bogami i olbrzymami. Też nakladka?...a włamanie do fabryki? Przecież inni też tam byli, policja badała sprawę....Albo jak zginęła Isolde Magne przebiegł drogę z góry, która zajmuje 1,5 godz w pół godziny i policjantka mówi, że wzięli to pod uwagę.
Nie pamiętam sceny z włamaniem (jeśli pamiętasz odcinek, to byłabym wdzięczna, bo nie jest to aż tak wybity serial, żebym chciała go znowu cały oglądać). Ale myślę, że pewne działania ze strony rodziny Jutul jak najbardziej mogły być prawdziwe i mogli mieć coś za uszami tak w kwestiach ekologii jak i stosunków wewnątrzrodzinnych np Gry jest swiadkiem, jak Vidar katuje Fjora, potem to samo spotyka Saxę ze strony brata. To jednak nie znaczy jeszcze, że byli olbrzymami, mogli być tylko zwyczajnie niezbyt moralnie porządnymi ludźmi prowadzącymi nie do końca czysty interes, a Magne nałożył na to swoje urojenia.
Włamanie do fabryki wydarzyło się, mówi o nim dziewczyna Magne, która nic nie wiedziała o tym całym mitologicznym świecie. To jednak nie znaczy, że podczas tego włamania wykuto młot. Było to po prostu zwykle włamanie, bo Magne i jego niektórzy znajomi chcieli udowodnić Jutulom nieczyste interesy i szukali dowodów.
Sytuacja z Fjor i Gry też jest łatwa do wyjaśnienia. Magne widzi, że Fjor chce zabić Gry, ale kiedy w kolejnym odcinku o tym z nią rozmawia, ona zaprzecza, że tak było. Raczej Magne owszem ich nakrył w tych ruinach, ale atak Fjora na Gry sobie uroił (bo jak widać w scenie ostatniej bitwy/końca roku szkolnego tak właśnie interpretował normalne zachowania) i być może poszarpał się z Fjorem jak para normalnych nastolatków, ale żadnego młota w akcji nie było. Możliwe że do akcji wkroczył Vidar w obronie syna, ale nie była to żadna bitwa Boga z olbrzymem tylko zwykła bójka.
Nie pamiętam komu Laurits powiedział, że jest pół Bogiem, ale wydaje mi się, że część tych "mitologicznych" scen dzieje się tylko w głowie Magne. Albo Laurits robi sobie jaja, bo to taki pokrętny koleś i może przedrzezniać złośliwie brata, wiedząc, że ten ma odpadów na punkcie mitologii nordyckiej.
Ale to na pewno nie jest tego rodzaju genialny serial, gdzie twórcy od początku pomyśleli o każdym szczególe i konstruowali każdą scenę tak, żeby celowo miała podwójne znaczenie i żeby to sobie potem oglądać x razy i analizować. O wielu scenach nie da się powiedzieć, czy są całkowitym urojeniem czy może coś było w nich prawdziwego.
Nie pamiętam, który odcinek ale jeden z pierwszych pierwszego sezonu. Wtedy jak wszyscy byli na pogrzebie Isolde. Po co Vidar miałby się włamywać do domu swojej pracownicy? Widział ich ćpun i matka widziała bałagan.. . To takie ciężkie do wytłumaczenia. To jak Gry widziała, że ojciec pobił Fjora - była to dość brutalna scena i Fjor porządnie oberwał. Na drugi dzień miałby ślady pobicia, a był dalej piękniutki jak rozmawiał z Gry. Co ze zdjęciem, które zabrała Gry? Tam gdzie byli oni w 1899 roku? Przecież Magne tego nawet nie widział, to nie mógłby sobie uroić. Co do sytuacji w fabryce mogło tak być, że włamali się ale młot to tylko w główce powstał... ale jest kilka takich scen co ciężko podciągnąć... a to jak Magnego przejechal pług śnieżny i nie miał nawet złamanej kosteczki - był w szpitalu, byli świadkowie zdarzenia. I co? Laurits mówił temu swojemu chłopakowi, że jest pół Bogiem....może to i jakieś nakladki, a może to niedopracowany scenariusz albo scenariusz zmieniany na ostatnią chwilę... albo tak jak ktoś tu na forum wspomnial wszystko było realne tylko sam Ragnarok odbył się w jego głowie, wszyscy utracili moce i wszystko wróciło do normy. A skąd taka zażyłość pomiędzy Wotanem np i Magne? .... mogli zakończyć na tym, że znaleźli inne rozwiązanie zamiast ragnarok i byłby spokój, a tak to takie niewyjaśnione to wszystko.
Po co Vidar miałby się włamywać do domu swojej pracownicy? Bo wiedział, że Isolde i Magne węszyli wokół fabryki i zbierali dowody, które lepiej żeby nie ujrzały światła dziennego. Magne miał przecież laptopa Isolde.
Część scen moim zdaniem Magne mógł sobie całkowicie wymyślić np wiedząc, że Gry nocuje u Fjora mógł sobie wymyślić znalezienie zdjęcia tak samo jak wymyślił sobie atak Fjora na Gry w tej ruinie, co sama Gry niejako powiedziała (zaprzeczyła że był jakiś atak).
Niestety za mało jest dopracowanych szczegółów, żeby dało się w każdej scenie ustalić, co było prawdziwe a co wymyślone.
Nie wiem ale jak dla mnie to w trakcie robienia serialu zmieniono kierunek prowadzenia serii stąd to ciekawe ale mało satysfakcjonujące zakończenie bo jak by ten serial naprawdę był tworzony pod urojenia chłopaka to wydaje mi się że zostały by podsunięte jakieś smaczki dla spostrzegawczych i dociekliwych widzów jak np: tabletki na te chorobę na szafce obok łóżka albo te komiksy gdzieś na ziemi no naprawdę cokolwiek... może coś takiego było a to ja jestem ślepy.
w której minucie widać, że ma 2 ręce ? przy stole w końcowej scenie nie widać obydwu dłoni... a jesli ktoś sie jakimś cudem dopatrzył 2 ręki to nosił przecież protezę a niej rękawiczkę.
Dokładnie 38 minucie, Harry najpierw podnosi lewą rękę witając Magne, a później w tej samej scenie trzyma kieliszek w prawej ręce. Obie ręce tym razem bez czarnej rękawicy. Niemniej jednak w jaki sposób przy takiej interpretacji wytłumaczyć śmierć Vidara czy np. zaginięcia ludzi pożartych przez "O".
Dużo jest takich sytuacji co by się nie dało wyjaśnić, jak zginęła Volva? Dyrektorka ja ustrzeliła? Po co Vidar włamywał się do Magne do domu, widział go ten ćpunek co w przyczepie mieszkał
Myślę, że wszystko działo się naprawdę, tylko końcowy Ragnarok dział się w głowie głównego bohatera. Ostatnia scena, gdy wszyscy siedzą przy stole dużo Nam mówi. Gdyby wszystko działo się w głowie Magnego to dlaczego przy stole miałby siedzieć i świętować razem z nimi jakiś stary facet z domu opieki?
Dało mi to dużo do myślenia.
Można interpretować ostatni sezon na wiele sposobów…
Przecież ten serial od początku był słaby. Nawet nie sądziłem, że ktoś go będzie kontynuować
Był fajny serial o mitologi nordyckiej, a skończyło się jak tania podróbka pięknego umysłu.
Nie wiem czy zwróciliście uwagę, ale Magne na początku serialu mial bardzo dużą wadę wzroku która cofnęła mu się stopniowo w momencie gdy uzyskiwał boskie moce. W ostatnich scenach nadal nie ma okularów, więc albo niedopracowanie scenarzystów albo wersja z scenami w głowie tylko ostatniej walki jest prawidłowa
Oto moje zdanie.
To wszystko było prawdziwe, ale ponieważ nie walczyli, to Ragnarok odbył się w głowie Magnego, jakby w innym wymiarze, żeby nie pozabijali się naprawdę. Ragnarok to cykl, po którym świat odradza się jako lepszy. Mówili tam o równowadze dobra i zła. I że brak walki dał prawdziwą równowagę tym przełamując cykl Ragnarok.
No i potem dom Jutulów się zmienia, a oni wszyscy tracą swoje moce, ponieważ ich nie potrzebują i siedzą razem, bo świętują koniec wojny. A to, że dom się zmienia, a Harry znów ma rękę, to dlatego, że tylko oni widzieli to, co było wcześniej - jako bogowie. Harry tak naprawdę mógł być zwykłym biatlonistą, który poszedł trenować z tymi dzieciakami, a w świecie bogów nie miał ręki, tak jak ten dom w ich świecie był inny. Potem wszystko wróciło do normy. Nie kupuję tego, że to schizofrenia Magnego, bo przecież przestał nosić okulary, a moc zaczął zyskiwać przed śmiercią Izoldy.
Że wszystko wróciło do normy - w tym ich domu był, jak dobrze pamiętam, ten wieczny ogień. Kiedy świat się "odnowił", to ten dom stał się zwyczajny, jak i bohaterowie, którzy stracili swoje moce.
Wieczny ogień był w fabryce. W domu były rozmaite dowody ich długiego życia, niebędące sensownym powodem, dla którego zewnętrze domu miałoby się zmienić.
Faktycznie. Ale sam dom miał mroczą aurę związaną z ich mroczną naturą, więc w nowym cyklu, po Ragnaroku, zmienił się w normalny dom, oni stracili moce i wszystko wróciło do normy.