Witam, chciałabym aby ktoś mi to wyjaśnił.. :) Serial obecnie jest emitowany na TVN7 oraz Comedy Central i ma dwóch różnych lektorów. Zazwyczaj byłam przyzwyczajona do lektora z TVN7 i wychwycam różnice słów, które używa lektor na CC np. Frank i Lili poprosili oby Phoebe wybrała imię dla dla trzeciego dziecka i ona nieprzemyślanie rzuca słowo "Kuger" co lektor z TVN7 tłumaczy jako "Jaguar" a z CC "Puma" ??
Jednak największą do tej pory nieścisłością było to jak dziewczyny odebrały swoje mieszkanie i w ramach tego żeby ich udobruchać wg lektora z TVN7 miały całować się przez minutę z nimi (Chandlerem i Joeyem) a wg lektora z CC miały całować się przez minute ze sobą? Trochę mnie to poirytowało? Co jest prawdą a co kłamstwem i który lektor coś przekręcił??
Z góry dziękuję za odpowiedź ;-)
Miały całować się ze sobą:
- Monica do chłopaków: " As a thank you, Rachel and I will kiss for one minute."
- Joey do Rossa na końcu odcinka : " Monica and Rachel made out." (made out - czyli całowały się)
Serial ma trzech lektorów (albo i więcej, bo nie pamiętam kto czytał w Polsacie) Lektorzy TVN7: od 1 do 6 sezonu czytał Andrzej Matul, a od 7 Maciej Gudowski. Lektorem w Comedy Central jest ten co czytał "Roswell, w kręgu tajemnic".
TVN korzysta z ITI film studio, teksty do Przyjaciół pisali m.in.: Grzegorz Janiak, Michał Kwiatkowski, Magdalena Balcerek (Comedy Central - nie wiem).
Tutaj radzę spojrzeć na datę tłumaczenia TVN 7. Pamiętaj, że wtedy była "tamta" Polska... a jeśli oglądałaś w dzieciństwie Czarodziejkę z księżyca to doskonale wiesz o czym mówię ;P
I co tam, że w Przyjaciołach od pierwszego odcinka słyszymy o osobach homoseksualnych i ten pocałunek nawet nie był pokazany ;P cóż, jaki kraj, takie tłumaczenie ; )
Widać już są takie polskie czasy, że można przetłumaczyć to dosłownie ;P
Słowo "cougar" jeśli chodzi o dosłowne tłumaczenie to ten z CC ponownie ma rację (COUGAR to kuguar czyli puma)
A skąd JAGUAR?
Może tłumaczowi bardziej pasowało jako imię dla chłopca:
1. "puma" w j. polskim to r. żeński, "jaguar" - r. męski
2. nawiązanie do popularnego słowa czyli do marki samochodów
3. raczej wątpliwe - jaguar to "panthera", a puma amerykańska zwana też była panterą florydzką (chociaż panterą nie jest ;) ) - więc tłumacz mógł się przez to pomylić ;P - zaznaczę raz jeszcze -> bardzo w to wątpię.
Ten jaguar nawet bardziej mi się podoba od dosłownej pumy i faktycznie lepiej pasuje. A dlaczego?
Bo PUMA jak już napisałam wyżej to rodzaj żeński, zaś słowo "kuguar" to r. męski.
Jako imię dla chłopca wypadałoby wybrać KUGUAR, tylko powiedz mi ile osób w Polsce wie co to jest kuguar, a ile kojarzy pumę?
Jak dla mnie większość wskaże to drugie (mały dowód z mojej szybkiej sondy -> 2:0 dla pumy ;P )
Tak więc pierwszy tłumacz, kierując się punktami 1 i 2 oraz wiedzą Polaków o kuguarach, wybrał jaguara ; )
Nic strasznego nie zrobił, bo przecież nie zamienił dzikiego kota na np. psa dobermana.
Jedno i drugie należy do drapieżnych kotowatych, więc wszystko zostaje w rodzinie i rzędzie! ; )))))
Pamiętaj, lektorzy nic nie tłumaczą i nie przekręcają, oni tylko czytają i jak dla mnie to dość dobrze (lubię głosy polskich lektorów;) jednych bardziej, drugich mniej ;P ) Dlatego nie wiem czemu większość czepia się lektorów O.o
Tłumaczą i przekręcają ci, którzy są podani przy napisach jako "TEKST" (wymieniłam paru wyżej ;) ) i to do nich "można" mieć pretensje ;P
W tłumaczeniach zdarzają się błędy, ale nie wszystko da się przetłumaczyć dosłownie (stąd " " przy można w poprzednim zdaniu), często tłumaczenie trzeba dopasować do języka czy realiów danego kraju, no i cenzury;P
Odpowiadając na twoje ostanie pytanie - przy tłumaczeniach, o przekrętach (a raczej zamianie) i błędach możemy mówić, ale prawda i kłamstwo nie mają tu nic do rzeczy.
Mam nadzieję, że dzięki mojemu wyjaśnieniu zmiany w nich nie będą cię już tak irytować ; )
Pozdrawiam ; )
Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź! :-)
Podsumowując jeszcze to wszystko, chciałam powiedzieć, że ten "jaguar" czy "puma" jakoś tam mnie specjalnie nie złoszczą, bo zdaje sobie sprawę, że nie wszystko idzie przetłumaczyć dosłownie. Po prostu dostrzegam różnice pomiędzy lektorami tzn. ich tłumaczeniem. Jednak skoro Rachel i Monika miały całować się ze sobą, nie wiem nadal skąd pomysł, żeby przetłumaczyć to tak, ze mają całować się z Joyem i Chandlerem, bo to jest już ewidentne przekręcenie :) (masz racje,że kłamstwo nie ma tu nic do rzeczy).
Jeszcze raz dziękuję za info i poświęcony czas.
Pozdrawiam ciepło!
Wiesz. Tłumaczenie filmów, seriali nie zawsze jest w 100% tłumaczeniem. Chodzi o to, żeby film był zrozumiały dosłownie i w przenośni dla widza w danym kraju i musi spełniać pewne "krajowe" standardy jak to już zostało wyżej napisane.
Tak naprawdę w tłumaczeniach "Przyjaciół" wiele jest takich smaczków. Jak choćby krótka rozmowa w kafejce, w której Przyjaciele rozmawiali o tym, które z nich w dzieciństwie chciało być "Jankiem" a które "Marusią". Chodzi oczywiście postacie z serialu "Czterej pancerni i pies". Raczej trudno zakładać, żeby mieszkający na Manhatanie młodzi ludzie znali polskie, komunistyczne i propagandowe seriale :D Jednak tłumacz sięgną po ten zabieg dlatego, że dorośli, polscy widzowie Przyjaciół w dzieciństwie faktycznie oglądali "pancernych" a potem na podwórkach wcielali się w swoje ulubione postacie. Dzięki temu zabiegowi cała rozmowa była zrozumiała dla polskiego widza.
Dla mnie akurat to było żenujące. Zdaję sobie sprawę, że oglądając amerykańskie seriale nie trzeba znać amerykańskich realiów przez co nie wszystkie żarty będą rozumiane i będą śmieszyły ale zawsze będzie brzmiało lepiej niż Nowojorczycy rozmawiający o postaciach z "Czterech pancernych". Równie dobrze mogliby mówić, że mieszkają w Warszawie a w odcinku, w którym [UWAGA, SPOILER] do NY przyjeżdża matka dzieci, które adoptują Monica i Chandler i zabrali ja na zwiedzanie miasta, mogliby powiedzieć, że byli w Pałacu Kultury [KONIEC SPOILERA].
Moja droga jeśli Twój angielski jest choć na poziomie komunikatywnym to ABSOLUTNIE nie oglądaj Przyjaciół z lektorem !!!
To jest robienie sobie krzywdy ;) Z czasem zaczniesz łapać słowa klucze. Humor przyjaciół jest tak nieprzeciętny, że lektor tylko psuje klimat. Sam oglądam przyjaciół (10 sezonów) po kilkanaście razy w roku. Kiedyś z czystej ciekawości włączyłem któryś odcinek z lektorem. I klękajcie narody ! Nie wytrzymałem nawet 5 minut. A jestem pasjonatem Przyjaciół. Pozdrawiam.
Przyjaciół bez lektora widziałem tylko na YT i to tez raczej same wpadki z planu ale wsłuchuję się w to, co mówią aktorzy gdy oglądam z lektorem i czasami można wyłapać co mówili naprawdę a co napisał tłumacz. jeśli chodzi o lektora, to zazwyczaj każdy przyzwyczaja się do pierwszej wersji jaką słyszał i późniejsze tłumaczenia wydają się mu złe bo niektóre teksty są przetłumaczone inaczej. Ale w przypadku "Przyjaciół" tłumaczenie z ComedyCentral jest momentami po prostu głupie, tak jakby tłumacz musiał zmieniać coś tylko dlatego, ze to nowe tłumaczenie i musi się różnic od poprzedniego, dwa przykłady z tego tygodnia:
- Joey, któremu skończyło się ubezpieczenie i, żeby je odzyskać, musi znaleźć jakąś rolę ale złapał przepuklinę, co utrudnia mu granie. W końcu się udało, na planie pomaga mu Chandler - prowadzi go a Joey mówi "dzięki, że ze mną przyszedłeś. I za pomoc pod prysznicem". Chandler odpowiada "now, is that never talking about it again?" czyli "to jest nie mówienie o tym nigdy więcej?". I tak było przetłumaczone w wersji dla TVN7, na CC było "mieliśmy o tym już (nigdy więcej?) nie rozmawiać". Niby bez różnicy, chodzi o to samo ale to mówi sarkastyczny Chandler i ta pierwsza wersja jest w jego stylu.
- dzisiejszy odcinek gdy Joey szydełkuje ze swoją współlokatorką a później układa kwiaty z Monicą. Chandler mówi mu "zamieniasz się w kobietę!", Joey pyta się "dlaczego tak mówisz? To okrutne/niemiłe (czy jakos tak)", więc Chandler pyta się "zdenerwowałem cię? Co takiego powiedziałem?" i Joey odpowiada "not what you said, just the way you said it", czyli "nie to co powiedziałeś ale sposób w jaki to powiedziałeś", ale w wersji na CC było "nie chodzi o treść, tylko o ton głosu". Jak wyżej, niby chodzi o to samo ale jednak jest to co innego niż faktycznie powiedział Joey a w dodatku chyba nikt tak nie mówi, brzmi to nienaturalnie.
Fajnie było jak "Przyjaciele" lecieli w Canal+, chodzi o odcinki z lektorem bo dubbing to tragedia (wiem, ze niektórym się podoba ale wg mnie to dobre do kreskówek i animacji, aktor ma mówić swoim głosem a nie kogoś innego), oglądałem z lektorem a powtórkę z napisami, zawsze dobrze jest posłuchać głosów aktorów i sposobu w jaki wymawiają niektóre kwestie.