Zacząłem oglądać serial od nowa i zauważyłem pewną ciekawostkę, w trzecim sezonie jest odcinek w którym są przypomniane sytuacje w przed kilku lat, kiedy już wszyscy mieszkali w NY, jak to cała szóstka prawie się przespała ze sobą nawzajem. Jest scena w której Rachel na głos mówi że chciałaby się przespać z kimś bez zobowiązań ten ostatni raz przed ślubem i to wszystko słyszy Chandler, który natychmiast reaguje i próbuje poderwać Rachel i daje się dostrzec to że oni się nie znają. I tu ta ciekawostka bo bodajże w pierwszym sezonie jest odcinek w którym Rachel razem z Monicą przyjeżdża na imprezę do Chandlera i Rossa w czasie ich studiów, a Rachel nawet całuje się z Chandlerem, a także są odcinki w których Ross przyprowadza na święta Chandlera w pierwszym roku ich studiów ;)
W serialu jest wiele takich niedopatrzeń. ''Przyjaciele'' to jeden z najbardziej niekonsekwentnych seriali pod względem wątków. Czasami odnoszę wrażenie, że scenarzyści pisali odcinki na kolanie nie bardzo przejmując się logiką.
Odcinek na studiach jest na końcu serii więc nie jest tu przeszkodą. W pierwszym odcinku Rachel zostaje przedstawiony Chandler, więc to bardziej nie pasuje. Podobnie jak wątek, o którym pisałaś. Pomysł, że oni się znają wcześniej zakiełkował twórca dopiero w sezonie piątym- jak wspominają najbardziej nieudane święta, a Monika jest już z Chandlerem. Takie wpadki się zdarzają i nie sa niczym dziwnym- serial kręcony przez 10 lat, a scenariusz pisany na bieżąco. Trzeba wybaczyć i zapomnieć :)
Sitcomy ogólnie często nie są zbytnio dokładne co do takich "szczegółów". W tym serialu jest ogromnie dużo takich niedociągnięć, np. w pierwszym odcinku powiedziano, że Monica i Rachel chodziły razem do szkoły, ale już w odcinku z Chad'em, o ile dobrze pamiętam - ex chłopakiem Rachel z którym Monica zawsze chciała się umówić, jest powiedziane, że one chodziły do innych szkół, Rachel trzymała się z super chłopakami i super ludźmi, a Monica musiała szyć sobie mundurek :P Więc chyba mnie była z nią w szkole w takim razie... Wiele jest takich pomyłek, to jest komedia sytuacyjna - kreują postaci i ich historie na potrzeby danej sytuacji.
Szczerze powiem, że jest to chyba jedyny serial który znam trwający tak wiele lat i który się nie wypalił, wręcz przeciwnie - rozkręcał coraz bardziej. Gdyby nie plany aktorów to ten serial mógłby trwać do dziś i nadal byłby świetny :P
To znaczy a propos tego, że Monica i Rachel chodziły do innych szkół - chodziło tu o przenośnię - Monica chyba to powiedziała w takim sensie, że Rachel była cheerleaderką, popularna, idt., a sama nie była taką gwiazdą, przez swoje słuszne rozmiary :) Więc naprawdę były w tej samej szkole (Rachel wtedy nawet mówiła zdziwiona, że myślała, że szyli ten mundurek dla maskotki ich szkoły a nie dla Monici), ale dla każdej z nich realia były inne... ot metafora :)
I zgadzam się po stokroć - może i są jakieś niedociągnięcia, ale to nie jest jakiś serial, który musi bazować na detalach w fabule... Dla mnie osobiście to jest fenomen, można oglądać ten sam odcinek po raz setny i wciąż się przy tym śmiać - Przyjaciele najlepsi ;)
Monica i Rachel wbrew temu co mówiły nie chodziły do tej samej szkoły. Przykład z mundurkiem: Monica go nosiła, a Rachel już nie?
Ale że niby jak Rachel nie nosiła mundurka - skąd to wiadomo? Pytam, bo może mi coś umknęło ;) Rachel się dziwiła, że na zajęciach technicznych szyli ten mundurek, sądząc, że jest dla szkolnej maskotki - zakładając, że chodziły do różnych szkół, po co szkoła Rachel szyłaby mundurek dla Monici, z innej szkoły? :)
A jeśli było coś takiego pokazane to już niekonsekwencja twórców, bo z tej rozmowy wynika jasno, że chodziły do jednego liceum; poza tym szły razem na bal (pamiętacie ten filmik, gdy Chip niby nie przyszedł po Rachel i Ross miał go zastąpić, ale jednak się pojawił?).
Nawet na stronach o serialu wszędzie jest napisane, że Rachel i Monica przyjaźniły się od 6 roku życia aż do końca liceum, dopiero później ich drogi się rozeszły, aż do momentu z pierwszego odcinka serialu...
Także podsumowując, moim zdaniem bezapelacyjnie chodziły do jednej szkoły ;)
Oczywiście, że chodziły do jednej szkoły, mówi to na przykład w pierwszym odcinku, kiedy Monika przedstawia Rachel reszcie przyjaciół.
Macie jednak rację, mój błąd... :) Niemniej jednak uwielbiam ten serial nawet za niektóre niedociągnięcia. :P Pozdrawiam.
Otóż to, jestem w trakcie oglądania "Przyjaciół" piąty raz i śmieję się jak za pierwszym razem. I nawet nie zwracam uwagi na te kilka maleńkich błędów.
Oczywiście, że chodziły do jednej szkoły. Akurat jestem na zwolnieniu i tłukę odcinki od pierwszego sezonu i niedawno przerabiałam The One with the Prom Video, gdzie wszyscy oglądają film z balu maturalnego, na którym Rachel i Monica czekają w domu Gellerów na swoich partnerów :) Swoją drogą, Ross jest w tym odcinku mistrzem... ;)
Wyjaśnię. Ten odcinek kiedy Rachel chce się przespać z Chandlerem jest w stylu "co by było gdyby" tak samo w tym odcinku jest gorąca sytuacja między Rossem i Phoebs co też nigdy nie miało miejsca. To chyba ten odcinek na początku, którego Janice pyta się czy między bohaterami kiedyś coś zaszło albo prawie zaszło albo mogło zajść. I to mogło zajść jest pokazane. :)