"Nie sprawdził" - a co, miał ją do kaloryfera przywiązać i kazać jej sikać na test ciążowy? Albo siłą zaciągać ją do ginekologa? Pewnie mówiła mu, że chodziła do lekarza w godzinach jego pracy, może nawet wykombinowała jakieś zdjęcia USG. Podobno można kupić w internecie pozytywny test ciążowy, więc najprawdopodobniej zdobycie takich zdjęć nie byłoby problemem. Ślub ze względu na dziecko to rzeczywiście głupota, ale niektórzy tkwią w przekonaniu, że przez dziecko będą się kochać na wieki i nigdy się nie rozstaną. Chciał zrobić to co jego zdaniem było słuszne, ale niestety trafił na zakłamane i zdesperowane babsko.

Przez 4 mce rzekomej ciazy mogl znaleźć czas, żeby iść z nią do ginekologa. Jeśi to nie nastapiło, to juz zapala sie to przyslowiowe czerwone swiatelko, ze coś nie gra. WIerzyc na slowo nawet jesli pokaze test ciazowy czy zdjecie usg ( mozna to kupic w necie) to głupota. Tym bardziej, ze nie sa drobiazgi, a decyzje zyciowe na lata.

Być może nie znalazł czasu. A wizyt u ginekologa nie ma się codziennie i są umówione, więc mogła za każdym razem podawać termin, w którym facet będzie w pracy. "Zapala się czerwone światełko" - nie zapala się. No chyba że ktoś ma paranoję i uważa, że każdy chce go oszukać. To nie była jakaś Karyna zaliczona na imprezie, tylko kobieta z którą był związany. Jeśli twoja kobieta powiedziałaby ci, że jest w ciąży to też żądałbyś niezbitego dowodu? Wątpię.

Pierdzielisz farmazony haha. Facet nie ma czasu isc do lekarza z rzekomą matką swojego przyszłego dziecka. Bzdura

Nie, po prostu jesteś oderwany od rzeczywistości. Jeśli ktoś jest zapracowany to może nie mieć czasu. Zwłaszcza, że ona ewidentnie nie chciała żeby z nią szedł, więc specjalnie mogła podawać terminy, w których on nie miał czasu. Była rzekomo w czwartym miesiącu, więc u ginekologa mogłaby być maksymalnie 3 lub 4 razy. Zresztą, czy oni w ogóle mieszkali razem? Jeśli nie to tym bardziej miała pole do popisu. Gdy o to zapytał mogła powiedzieć "no słuchaj, byłam 3 dni temu, wszystko ok, dam ci znać kiedy następna wizyta, masz tu zdjęcie z USG". Poza tym, nie każda kobieta ma ochotę ciągać faceta do ginekologa. Mogła zwyczajnie powiedzieć, że się krępuje czy coś. Rozwiązań jest wiele, a prawda jest taka, że jeśli ktoś kogoś traktuje poważnie to raczej nie wpadnie na pomysł, że ta osoba wymyśliła sobie ciążę i nie będzie za nią biegał, żeby to sprawdzać. Tak swoją drogą ciekawa jestem czy zastosowałbyś się do swoich pseudo mądrości gdyby twoja kobieta powiedziała ci, że jest w ciąży, bo to twoje gadanie wygląda raczej na popisówę pt "jaki ja jestem mądry, ja bym się tak nie dał oszukać, taki jestem kozak, jaki z tego typa frajer".

Nie pograzaj sie, zapracowanie to wymowka, zeby nie isc do do ginekologa i sprawdzic czy ciaza jest realna czy urojona, daj spokoj .

To ty się pogrążasz coraz bardziej, bo najwyraźniej żyjesz tylko w świecie seriali, gdzie co druga ciąża jest wymyślona, żeby utrzymać faceta. Zapracowanie to wymówka? A ile ty masz lat? I powtarzam: nikt przy zdrowych zmysłach, kto traktuje kobietę poważnie nie będzie sprawdzał czy nie wymyśliła ciąży i taka jest prawda

masz 100% racji, Katherrine

Bzdury gadasz, nie tylko w swiecie seriali kobiety ( niekoniecznie brzydule) chca złapać faceta.
Oczywiscie, ze zapracowanie to wymowka, nie pracuje sie 24H. Lekarz w tym wypadku ginekolog przyjmuje prywatnie takze w godzinach popoludniowo-wieczornych.
Natomiast jezeli facet jak ten przysłowiowy Jasiek, bedzie łatwowierny to frajerowi nic i nikt nie pomoze. hahaha

Bzdury to ty bez przerwy gadasz. Fakt, są kobiety, które chcą złapać faceta, ale powtarzam, on się z nią spotykał. Przedstawił ją rodzicom. To był sygnał, że traktuje ją poważnie. Dlatego nie przyszło mu do głowy, że mogła chcieć zmusić go do ślubu poprzez udawane dziecko. Nikomu by to nie przyszło do głowy w tej sytuacji.
A ty myślisz, że to jest tak, że powiesz "chcę iść do ginekologa teraz natychmiast" i on już ma dla ciebie termin i już czeka tylko na ciebie? Jesteś strasznie oderwany od rzeczywistości. Na taką wizytę trzeba się umówić. Jeśli ginekolog jest rozchwytywany to nie ma tak, że sobie wybierzesz godzinę. A w przypadku ciąży nie powinno się przekładać wizyt na inny dzień.
Jasne, powodzenia w żądaniu od kobiety niepodważalnych dowodów ciąży. Ciekawe jak szybko kopnie cię w tyłek

Jezeli kobieta oznajmia, ze jest w ciazy, naturalne pytania czy była u lekarza itd. Ktory tydzien itd. Jesli nie była to facet idzie z nią/wybiorą się wspolnie na nastepną wizytę. W czym problem?
Glupoty, ze nie ma sie czasu. Jakktos tego nie rozumie to dedykuje mu obrazek z netu, cegla trzymana w rece i podpis-weź i jeBnij sie w łeb

Pytania czy była u lekarza, który tydzień, itd są naturalne, ale "muszę z tobą iść do lekarza, bo muszę się upewnić, że mnie nie robisz w wuja" już nie jest naturalne. Każda szanująca się kobieta kopnęłaby cię w tyłek po takim tekście.
Mało facetów chodzi ze swoimi kobietami do lekarza, a ty nagle twierdzisz, że są frajerami, bo jakaś typiara z serialu oszukała faceta, że jest w ciąży. Naprawdę nie widzisz jakie to jest żenujące?
Powtarzam, ile ty masz lat? Wydaje ci się, że z pracy można sobie ot tak wyjść w każdej chwili pod byle pretekstem? Dorośnij.

Bzdury gadasz, na logike, skoro kobieta umawia sie na wizyte to tez nie w czasie swojej pracy tylko po pracy itd.

A nawet jesli ona bylaby utrzymanką i nie pracowała to ten potencjalny ojciec dziecka jest zamozny, w domysle nie musi non stop w pracy siedziec ( wlasciciel, wolny zawod, managment itd) wiec ma nienormowany czas pracy i czasem dysponuje.

Podsumowujac, jesli kobieta nie ma nic do ukrycia, nie bedzie robila problemow, zeby ojciec dziecka towarzyszył jej w wizycie u lekarza i termin dogodny dla dwojga uzgodnią

Bzdury to ty gadasz przez cały czas, więc przestań bez przerwy zaczynać od tego sformułowania. Też potrafię być nieprzyjemna, więc mnie nie prowokuj. A kto powiedział, że każdy pracuje od 8 do 16? Mogli pracować w różnych godzinach. Poza tym, można wziąć wolne na wizytę u lekarza, ale SWOJĄ wizytę u lekarza. Gdybyś poszedł do szefa mówiąc, że chcesz iść do ginekologa swojej dziewczyny, żeby się przekonać czy aby na pewno jest w ciąży to popukałby się w czoło i kazał ci wracać do swoich obowiązków.

Aha, czyli twoim zdaniem każdy kto zarabia więcej może sobie wychodzić z pracy kiedy mu się podoba, bo to znaczy, że ma wolny zawód? Chłopie, powtórzę po raz trzeci, ile ty masz lat? Bo o pracy masz pojęcie typowo serialowe. Unikasz tego tematu, więc myślę, że trafiłam i zwyczajnie chcesz uniknąć odpowiedzi.

Pójdź kiedyś do dobrego ginekologa i zapytaj jak wygląda umawianie się z nim na wizyty. Fakt, jeśli kobieta nie ma nic do ukrycia to nie będzie kombinować, ale w omawianym przypadku akurat miała coś do ukrycia. Poza tym, facet idący z kobietą do ginekologa i roniący łzy wzruszenia podczas USG to kolejny serialowy stereotyp. W normalnym życiu każdy ma swoje obowiązki, a przyszła mama podczas wizyt dostaje zdjęcia USG i podobno nawet filmik na płytce z tego co słyszałam. To nie jest serial. Odejdź czasami od telewizora, a przede wszystkim nie zgrywaj znawcy w tematach, o których nie masz pojęcia.

nie zalapalas aluzji o cegle to napisze wprost - weź i jeBnij sie w łeb bo pierD olisz jak potłuczona, nudzisz mnie

Czyli brakło chłopczykowi argumentów? Dorośnij to pogadamy

tępa dzida hahaha

Oczywiście, z ciebie.