Jestem świeżo po sezonie drugim, czy was też uderzyło jak Polacy są przedstawieni? O ile środowisko czarnych blokowisk jest odwzorowane idealnie, o tyle scenarzyści mogli się bardziej postarać portretując polską społeczność pracującą w dokach. Począwszy od dziwnych "polskich" nazwisk jak Sobotka, Walczek - bardziej brzmią na czeskie, po jednowymiarowy wizerunek Polaka - ciężko pracujący, zapijający kielona piwem, próbujący być cwaniakiem, ale gdzie tam mu do murzynów z bloków czy greków ze sklepu... Myślę, że gdyby serial powstawał współcześnie nazwiska byłyby naprawdę polskie, Walczek nie mówiłby "spoczywaj w pokoju" tak, że 2 razy musiałem cofnąć co on tam mamrota :P
Tylko, że to nie są Polacy w pierwszej linii tylko potomkowie imigrantów. Strzelam, że tak z 2 pokolenia minęły. Po takim czasie różnice kulturowe i lingwistyczne trochę się zacierają. Nazwiska ulegają zangielszczeniu tak jak Valchek. Nie nazwałbym omawianych tu Polakami tylko Amerykanami polskiego pochodzenia. Odnośnie wizerunku Polaka - czy nie jest on prawdziwy?
Sorry, ale "odnośnie" to rusycyzm, poprawnie jest "odnośnie do". Poza tym pełna zgoda.