Pierwszy odcinek słaby, potem się rozkręca i jest ciekawiej. Choć i tak oglądam głównie dla Woo Doo Hwana.
Serial zagłuszony przez nieustający wrzask głównej aktorki. Co za irytujący tembr głosu !! Wszystkie emocje, subtelności, treści, ugrzęzły gdzieś pod tym piskliwym wrzaskiem. Koreańskie produkcje charakteryzują się sporą ekspresją ale tu, to nie ekspresja tylko ADHD w histerycznym ataku przez wszystkie odcinki.