PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=468032}

Pingwiny z Madagaskaru

The Penguins of Madagascar
2008 - 2013
8,0 127 tys. ocen
8,0 10 1 127075
8,0 20 krytyków
Pingwiny z Madagaskaru
powrót do forum serialu Pingwiny z Madagaskaru

Moim zdaniem najwrażliwszy jest Szeregowy.Zaraz po nim Skipper choć potrafi zachować zimną krew.Potem jest Rico.Na koniec Kowalski . Kiedyś go nienawidziłem ,teraz udaje że go nie widzę.

adziacmg

"Przywiązanie" to może rzeczywiście dość mocne słowo, jednak istnieje po miedzy nimi więź dowódca-podwładny przyprawiona pewnego rodzaju opiekuńczością ze strony Skippera, który czuje się wręcz w obowiązku by "dbać o swoich".

Próbuje nauczyć Kowalskiego "wsłuchiwać się w bebechy" w odcinku z pierwszym pojawieniem się kameleonów, organizuje akcję ratowniczą kiedy jest uwięziony w sklepie w odcinku "Niebezpieczna gra". W odcinku "I Know Why the Caged Bird Goes Insane"(polski "Ptak zamknięty, ptak szalony", ale musiałam wkleić oryginalny tytuł bo uważam, że brzmi fenomenalnie *_*) zgadza się na prośbę Kowalskiego aby pójść na imprezę naukową, choć nie cierpi naukowych 'bredni' i uważa to za straszliwe marnowanie czasu i męczarnie. Poza tym szef uznaje go jako wartościowego członka oddziału, stratega i 'option guy'a', choć niekonieczne naukowca.

Od strony Kowalskiego: na pewno szanuje i uznaje Skippera jako swojego dowódcę. Nie wykazuje buntowniczych reakcji na szlaban na wynalazki(odc. "Zakazany wynalazek"), tak jak reszta oddziału ryczy za każdym razem kiedy istnieje przypuszczenie, że Skipper nie żyje (odcinki "Byłem żywym trupem" i jeszcze były ze dwa takie). Również w odcinku specjalnym "Powrót Zemsty Doktora Bulgota" pada hasło ze strony Kowalskiego, że w aktualniej kryzysowej sytuacji jedyne co jest w stanie wymyślić to to, że potrzebują Skippera, żeby ten bajzel naprawić(co potwierdza szacunek i wiarę Kowalskiego w swojego przywódce, którego uznaje za właściwego pingwina na właściwym miejscu). Jednak często czuje się niedoceniany jako naukowiec(odcinki z Żelusiem oraz wiele mniejszych dialogów w różnych odcinkach), jako iż szef postrzega większość(nie wszystkie, choćby statek podwodny, parę mniejszych sprzętów czy też wyposażenie techniczne bazy) jego wynalazków jako zagrożenie lub szmelc.

Jak dla mnie relacja Skipper-Kowalski jest dość skomplikowana(bądź też niedopieszczona przez twórców). Kowalski zdaje się być kimś w rodzaju porucznika-stratega, co czyni go najwyższym raną zaraz po Skipperze. Również wiekiem najbliżej mu do szefa, może nawet jest starszy.
Nie da się jednoznacznie nazwać tej relacji. Bo kiedy mówimy o realtionship Skippera z Szeregowym przychodzi na myśl ojciec-syn, typowy ojcowski stosunek. Skipper-Rico -> towarzysze broni, relacja starszy brat-młodszy brat. Jednak kiedy przechodzimy do Skipper-Kowalski, na myśl wysuwa mi się jedynie dowódca-członek drużyny, bliżej niesprecyzowana relacja.

ocenił(a) serial na 10
Szczur_chan

Zdecydowanie to niedopieszczona relacja. Mam nadzieje, że sie to poprawi. Jednak poza relacją dowódca-podwładny łączy ich nie tylko szacunek, ale też przyjaźń. Nawet jeśli mniej to widać (a szkoda). Co prawda jest tam mniej 'czułych momentów' (nad czym ubolewam). Oni we dwójkę są najlepsi. Jak dla mnie Kowalski jest taką nieoficjalną prawą ręką, zastępcą, no, ale to takie moje spostrzeżenie. Niemniej w 'Gdzie mój mózg?' on się 'cieszył' (jeśli można to tak ująć) trochę później z tego, jak nie mieli opcji (Rico i młot odpadło w przedbiegach, Skipper nie pozwolił) jak przywrócić Kowalskiego do normy ale potem był zadowlony, że 'stary' Kowalski wrócił i jak go wołał gdy zniknął pod stosem ryb. Pocieszał go nawet w odcinku 'Czarodziejski pędzel'.
Osobiście mimo takich (ładnych powiedzmy) relacji Skipper-Szeregowy to drażni mnie mimo wszystko używanie sobie na nim. Że najmniej na niego liczy, że bez niego oddział i tak przetrwa, że najprędzej padnie Szeregowy. Takie to... chamskie. Mimo tego całego przywiązania.
Rico jest taki szalony, Szeregowy taki uroczy a Skipper i Kowalski (no też szaleni i uroczy może), ale tacy dopełniający się.

ocenił(a) serial na 10
Ingrid_Fox

Obejrzałam Madly Madagascar :)
Poza tym to chyba oczywiste co do przyjaźni. Jeśli chodzi o wynalazki, nieraz działają nie tak jak Kowalski sobie zaplanował albo jak miało być więc jakąś podkładkę do takiego podejścia Skipper ma. Poza tym Kowalski też chętnie chciał się przytulać do Skippera w 'Nasz człowiek w Greferbergerstanie'.

Ingrid_Fox

Nie wiem jak wy ale ja wychwyciłam dwa momenty kiedy Kowalski próbuje tak jakby awansować. W odcinku w którym mają pokonać jakąś podwodną bestię, kiedy myślą że Skipper dedł, Kowalski coś tam mówi do dziennika pokładowego: "Tu nowy kapitan...". I w odcinku kiedy pingwiny myślą że Moris chce zrzucić Juliana z tronu, Kowalski tłumaczy że to inteligentni powinni rządzić itd.

A co do relacji Skipper- Kowalski to ciekawie się je obserwuje, ale totalnie ich nie ogarniam:-)

adziacmg

O, toć rzeczywiście ciekawe spostrzeżenie, nie zwróciłam na to wcześniej większej uwagi.

"Kowalski tłumaczy że to inteligentni powinni rządzić" --> Odnośnie tego przypomniało mi się jeszcze jedna sprawa. Zgrzyty, nawet dość poważnie, Kowalskiego ze Skipperem. Przyjaźń przyjaźnią, szacunek szacunkiem, członek drużyny członkiem drużyny, ale... Zauważyliście, że często mają ze sobą problemy? To szef się wkurza za wynalazki, albo Kowalski na szefa, że ten nie działa zgodnie z Nauką, albo że wymyśla nowe stowarzyszenia, które zatwierdzają jego inne zmyślone stowarzyszenia. Narzuca mu nowe słownictwo(to słówko z odc. "Gracja na lodzie" czy też slang ciężarównkowy, czy co to tam było), często wręcz olewa albo odprawia Kowalskiego z hasłami "Naukowy bełkot, Rico dynamit poproszę!". I widać, że Kowalski jest wkurzony, mamrocze coś do siebie, zbuntował się w odcinku z Żelusiem.
Jeśli hipotetycznie, HIPOTETYCZNIE powtarzam, ktoś miałby no nie wiem, zdradzić czy odejść z powodów osobistych to stawiałabym na Kowalskiego.

ocenił(a) serial na 10
Szczur_chan

Kowalski chętnie przejmuje pałeczkę to widać było zawsze. No niestety, każdy ma swoje własne racje i podejście. I pojawia się konflikt, ale myślę, że są skłonni sobie to wybaczyć. Rozumiem, mi to też nasuwa się zaraz po Szeregowym (choć jego 'odejście' pewnie by niektóych widzów ucieszyło). Mam jednak nadzieje, że Kowalski nigdy by się na taki krok nie zdecydował.

Ingrid_Fox

Chociaż trzeba przyznać że to by było ciekawe. Obejrzałabym coś takiego. Zdrada jednego z pingwinów... Oczywiste że Kowalski jest niedoceniany, to widać w co drugim odcinku, Skipper jest zwolennikiem rozwiązań siłowych, co pięknie widać w odcinku "Hełm".

Kowalski, mimo iż ma swoje wady, jest moim ulubionym pingwinem:-)

Ingrid_Fox

"(...)łączy ich nie tylko szacunek, ale też przyjaźń" --> Tu jeszcze na potwierdzenie tego faktu podam przykład: kiedy w odcinku z Żelusiem Kowslaski stwierdza, że potrzebne mu szczęście, tylko przyjaciele, na co Skipper: "Obecni!" Aaaahhh! <3

"Kowalski jest taką nieoficjalną prawą ręką, zastępcą, no, ale to takie moje spostrzeżenie" --> To nawet byłoby oczywiste. Zresztą tą teorię popierają spostrzeżenia adziacmg: za każdym razem gdy jest sytuacja wymagająca określenia 'kto tu teraz dowodzi', Kowalski przoduje. Przy tym również plusuje moje spostrzeżenie, że rangowo jest zaraz po Skipperze.

"Że najmniej na niego liczy, że bez niego oddział i tak przetrwa, że najprędzej padnie Szeregowy. Takie to... chamskie. Mimo tego całego przywiązania."
Hmp, cóż, ja tego tak nie odbieram. Właściwie nawet jednmn z moich ulubionych tekstów jest ten, kiedy Skipper mówi w odcinku o panie Talonie, mówi do Szeregowego: "Szeregowy, wiecie, że polegam na was tak rzadko jak to tylko możliwe, ale teraz nie mam wyjścia... Wygrajcie, prosz!" No nie wiem, jakoś mnie to rozbawiło. XD Swoją drogą, to po tej wypowiedzi szef z rozpaczą 'wtula się' w Kowalskiego.
Zresztą - Skipper to umysł typowo wojskowy, komandos z niego. Stara się patrzeć racjonalnie na drużynę. I umówmy się, przecież ma rację - co jak co, ale jakby miałby kto odpaść z takich czy innych powodów, byłby to zapewne Szeregowy. Jednak z drugiej strony stara się młodego wprowadzić w tajniki 'szefowania'. Choćby w "Szeregowy i fabryka cuksów" to właśnie Szeregowemu przypada zaszczyt objęcia dowództwa(a nie Kowalskiemu, jak moglibyśmy przypuszczać). Jest w tym odcinku, tak według mnie, subtelne, choć nienachalne, naprowadzenie, że to właśnie Szeregowy mógłby hmmm... odziedziczyć? posadę Skippera jakby co.

Ale tak generalnie to sądzę, że jednak w kupie siła i nie ma co wybierać jednej, najlepszej to ponoć uzupełniającej się parki. Ostatecznie to to, że tworzą drużynę, jest tak coolerskie. (Ale jakbym miała wybierać, to chyba Skipper i Rico. Jakoś dobrze mi się ta relacja kojarzy. Nasuwa mi się z nimi dziesiątki fanficków. http://i.imgur.com/GEGPcs5.png)

Szczur_chan

O rety. Pisałam to o zbyt późnej godzinie, więc wybaczcie mi błędy... Już się szybciuchno poprawiam:

1) Pierwszy akapit: Kowalski mówi że NIE potrzebne mu szczęścia, a przyjaciele, na co zjawia się ekipa i Skipper mówi: "Obecni!"
2) Drugi akapit: "Jednym z moich ulubionych tekstów jest jest ten w odcinku "Pan Talon", kiedy Skipper mówi do Szeregowego: (...)" Tak to winno być, a nie, jakieś zdanie niepoprawnie stylistycznie, herezja taka, że można by mnie za to spalić na stosie.

ocenił(a) serial na 10
Szczur_chan

No właśnie, to tylko potwierdza. I w 'Czas Stop' jak Kowalski cieszył się gdy reszta oddziału wróciła do normy, aż Skippera przytulił. Poza tym w 'Operacja: wielka kula' Kowalski żałuje, że szef nie jest razem z nauką (nawet jeśli ma inne podejście, Rico nawet a poszedł z nim) czy 'Za słodko' jak szef zgadza się na sprawdzenie uroczości nauką. Wierzę w te przyjaźń najmocniej ze wszystkich sześciu relacji, jeśli chodzi o duety. Ubolewam nad tym, że jest tak mało pokazywana a wręcz czasem niestety jakby się 'kruszyła' z powodu innego podejścia. Kowalski zawsze był dla mnie zastępca Skippera. Ma chętke na dowodzenie to prawda, ale też zawsze je oddaje, ustepuje. Pewnie tak, Szeregowy jest najsłabszy i w ogóle, niemniej jak dla mnie teksty są chamskie (zresztą te które kieruje do Kowalskiego albo do Rico też, do niego chyba tylko ze dwa razy).
To oczywiste, cztery pingwiny razem to moja ulubiona 'relacja'. Najukochańsza, przyjaciele, grupa, oddział, który mimo (zbędnej czasem paranoi, bełkotu nauki, zbytniego kaboomowania i ugrzecznionych słodkorożców) potrafi trzymać się razem i działać zorganizowanie. Mimo to relacja Skipper-Kowalski jest tą którą chłonę. Mam nadzieje, że w dalszych odcinkach będzie więcej tych czułych momentów (a nie jak w 'Good night and Good Chuck'). Może dlatego, że tych 'momentów' jest stosunkowo mniej niż Skipper-Szeregowy czy Rico-Skipper i widać przecież, ze to dwie indywidualności są tak interesujący. Uwielbiam każdy miły 'przejaw'. Niemniej w końcu skoro sie tyle przebywa ze sobą, darzy szacunkiem i uznaje za szefa to myślę, że to coś więcej niż zwykłe dowódca-podwładni, u wszystkich trzech.
Wierze, że zdrada czy odejście nie przyszłyby Kowalskiemu do głowy a przynajmniej nie gdy się nad tym dobrze zastanowił, podobnie Szeregowy.

ocenił(a) serial na 10
Ingrid_Fox

Poza tym to takie dwa typy niby oficjalnie 'bez wrażliwości czy głębszych uczuć' Kowalski naukowiec, logika a Skipper pragnie być zawsze gotowym do działania i nie bawić się w takie 'ceregiele' a jednak oboje się tym uczuciom (Kitka, Doris i kilka innych) poddają.

Ingrid_Fox

Też te relację chłonę, po prostu w każdym odcinku tylko czekam na relacje między pingwinami, nie koniecznie Skipper - Kowalski, ciekawie się też obserwuje Skipper - Szeregowy. Mnie totalnie położyło na łopatki jak Szeregowy w odcinku "Gracja na lodzie" przytulił sie do Skippera. O mniom mniom :-)

ocenił(a) serial na 8
Szczur_chan

Moim zdaniem Skippera i Kowalskiego łączy taka szczera i prawdziwa przyjaźń. Mają ze sobą problemy, często się kłócą i dogryzają sobie, ale martwią się o siebie nawzajem i darzą szacunkiem. Dwie całkiem różniące się od siebie osobowości, lecz idealnie się uzupełniające. Skipper Szeregowego traktuje zupełnie jak swojego syna, pewnie dlatego czasem martwi się bardziej o niego niż Kowalskiego.

ocenił(a) serial na 10
adziacmg

Właśnie nigdy, i to jest nie fair! Zawsze, gdy coś się dzieje Kowalskiemu, Skipper ma radochę, poza tym bez przerwy mu dogryza. Kowalski jest w ogóle zawsze tym najbardziej pokrzywdzonym - "Arcywróg" (pobeczałam się prawie, biedny Kowciu), "Szeregowy w Fabryce Cuksów", "Tyci Tyci", "Maurice Idzie Spać" i wiele innych.
Mam nadzieję, że dadzą mu jego (2)5 minut w "Pingwin Który Mnie Kochał". I że Kowalski zginie (otóż to!) i wtedy Skipper będzie musiał pokazać swoje przywiązanie do niego. Tak samo ta zapchlona Doris!

ocenił(a) serial na 10
RaptorRed

Według mnie najbardziej obrywa Szeregowy. Mam nadzieje, że Skipper pokaże owe przywiązanie i wzajemnie jeśli chodzi o Kowalskiego, bo sądzę, że ono jest. I że nie zginie. Doris musi w sobie coś mieć skoro Kowalski zwrócił na nią uwagę.

ocenił(a) serial na 10
Ingrid_Fox

Hmm... Taa, tylko, że kiedy Szeregowy obrywa, to Skipper nagle zaczyna okazywać uczucia, współczuć mu itp. itd., a jak już Kowciu oberwie, to co najwyżej Skipper się perfidnie uśmiechnie, albo rzuci jakiś suchy tekst.
Aha, wiedziałam, że nie załapiesz. W tym zdaniu, że "Kowalski zginie", to miałam na myśli taką śmierć Kowalskiego, jak śmierć Jamesa Bonda w "Skyfall", więc... taką niby-śmierć.
Na pewno coś w sobie ma. Ja tylko obawiam się, że jest zwyczajną, rozpieszczoną idiotką, dla której Kowalski nie jest wiele wart.

ocenił(a) serial na 10
RaptorRed

Załapałam czy nie to nie ma znaczenia. Śmierć czy niby śmierć nie są potrzebne. Wystarczyłoby gdyby myślał, że go stracił (niekoniecznie w tej niby śmierci)i rozpaczał. Zresztą uważam, że na pewno by to zrobił. To działa też w drugą stronę.

Ingrid_Fox

Tak Kowalski rozpaczał w odcinku " Byłem żywym trupem" więc myślę że gdyby Kowalski "niby umarł" to Skipper też byłby w jakiś sposób załamany tak jak po "niby śmierci" Szeregowego w "Operacja Teatr".

ocenił(a) serial na 10
adziacmg

Sądzę, że by tak było. Po prawdzie nie było jeszcze odcinka jak 'Zbliża się orka' czy 'Bombowa rozrywka' w którym myślałby, że stracił Kowalskiego. O ile w 'Gdzie mój mózg?' chodziło o inteligencje, Skipper chciał go 'wyleczyć', przywrócić mu rozum. Nie są tak wybitnie inteligentni jak on i opcje nie był udane. Nie pozwolił uderzyć go młotem by przypadkiem go nie dobić.
To, że Skipper lubi jak jest jak on chce to żadna nowość. Inne podejście, widać trafiła kosa na kamień. Mógłby okazać mu się więcej wiary, ale skoro oboje jednak ze sobą wytrzymują to znaczy, że godzą się na taki stan rzeczy. Rozbawiły mnie tam te domniemane suche teksty i perfidia.

ocenił(a) serial na 10
Ingrid_Fox

W 'Dzien próby' też zadaje pytanie co by się stało gdyby zabrakło intelektu Kowalskiego (jak i atutów pozostałych) więc docenia to, że jest z nimi.
Podsumowując: chciałabym więcej 'czułych momentów', odcinek o możliwości utracenia Kowalskiego by się przydał. Tak czy inaczej jak dla mnie jest pomiędzy nimi więź i sympatia. Nie muszą być cukierkowi i się zawsze popierać by się przyjaźnić. Tyle ich dzieli co łączy. Wiem co mówię, z doświadczenia. Mimo innego podejścia i niekiedy zdania bądź zainteresowań da radę się przyjaźnić bo są rzeczy, które też łączą.

Ingrid_Fox

Właśnie dziś zauważyłam, że w odcinku "Nasz człowiek w Greferbergerstanie" gdy Skipperowi kanapka wybucha w dziobie od razu wrzeszczy: "To wy Kowalski". Od razu pierwszego podejrzewa Kowalskiego. Mnie to zabolało!

ocenił(a) serial na 10
adziacmg

Znam to już. Niemniej w odcinku 'Miłość boli' Kowalski od razu wskazuje Rico jako winnego sabotażu w sprawie Szeregowego. Rico ani nie zrobił w tamtym momencie nic złego ani nie powiedział. Na jedno wychodzi.

ocenił(a) serial na 8
Ingrid_Fox

Jaka ciekawa dyskusja. Dzięki wam zaczęłam bardziej zgłębiać relację Skippera i Kowalskiego. Jakoś nigdy nie zauważyłam niczego o czym wy tu piszecie.

Ingrid_Fox

No niby tak, ale mnie i tak to zabolało :-(

ocenił(a) serial na 10
Ingrid_Fox

Bo Rico to Rico - psychopata, totalny psychopata.
A jak można podejrzewać Kowcia - naszego kochanego Kowcia?!

Skipper bez przerwy Kowalskiego poniża, uważa siłę za lepszą itd.
Mam nadzieję, że w TPWLM Kowciu się wreszcie zbuntuje, a na koniec wróci do nich.

Przecież mnie ruszyło już tyle fragmentów - "Nasz Człowiek w Greferbergerstanie" ("To wy Kowalski!"); "Arcywróg" (cały odcinek...); "Żeluś" ("Ale bez wzajemności, prześladowcy inności!").

ocenił(a) serial na 10
RaptorRed

Rico to Rico? Głupie tłumaczenie. Rico nie jest psychopatą! Psychopata to człowiek bez uczuć, cieszący się z krzywdy innych. Rico jest specyficzny, jest szalony, ale uczucia posiada i lojalność również. Co złego to wtedy zawsze Rico? Taka postać bez cienia szansy. Jak można podejrzewać Kowalskiego? Normalnie, jak wszystkich. O rany, chyba trafiłam na 'ścianę' w rozmowie. Nie róbmy z niego boga w tej kreskówce. Rozumiem, że są pewni fani, którzy nie widzą nic poza superlatywami i dla których postaci usprawiedliwienie zawsze się znajdzie. Podwójne standardy widać są wszędzie. Skipper miło nie postąpił, ale postąpił tak samo jak Kowalski. Skipper bywa chamski, ale nie tylko w stosunku do Kowalskiego. Mnie te fragmenty też się nie podobają, ale nie podobają mi się też jego odzywki do Szeregowego czy Rico. Nie róbmy z Kowalskiego ofiary losu. Mimo wybitnej inteligencji przydałoby mu się trochę pokory. Niestety czy stety trąci wyniosłością i uważa innych za 'mało rozumnych'. Momentami mam wrazenie, że wręcz w takim wypadku za gorszych. Wybitna inteligencja nie jest tu usprawiedliwieniem, reszta nie jest geniuszami. Mało się popisał w 'Niebezpieczna gra' jak chociażby Szeregowy w 'Nietykalny'. I te wszystkie skanery w myszce komputerowej. Kowalski jest w porządku, jest też pokrzywdzany, ale nie on jeden. Jestem fanką SxK i czuje się 'niedopieszczona', ale bez przesady. Gdzie Skipper mówi w 'W uścisku boa' do Szeregowego 'bo tylko bez was oddział przetrwa' co wskazuje na to, że uważa, że bez Kowalskiego nie. Skipper jest za siłą, Rico też. Kowalski i Szeregowy nie. Rozkład sił jest wyrównany. Przypominam, że wynalazki Kowalskiego nie są ósmymi cudami świata i często nie działają tak jak miały albo wybuchają. Tak to przykre, ale on sam je przecież konstruuje. Skipper już taki jest i Kowalski też jest jaki jest. Szef ma swoje zdanie o nauce a Kowalski chętnie zająłby jego miesjce, co w pewnych momentach widać. Tu już nie o rangę chodzi. Poza tym Skipper jest szefem a jak to mówią 'co wolno wojewodzie, to nie tobie smrodzie'. No, ale to ostateczność.
Żeby nie było, lubię Kowalskiego, ale zauwazyłam tendencję do wyłącznego wychwalania go. Skipper lubię tez, ale czasem mnie drażni, że głowa mała. Choćby w takich momentach z Kowalskim (lub pozostałymi), ale to jeszcze nie znaczy, że nie widze drugiej strony.

Jeszcze 'Jak można podejrzewać Kowcia - naszego kochanego Kowcia?!' to ja równie dobrze mogłabym napisać 'Jak można kwestionować Skipa, przecież on taki kochany'. Jedno i drugie ma wydźwięk negatywny. Proszę, tylko bez 'sikania po nogach' za postacią rysunkową.

ocenił(a) serial na 10
Ingrid_Fox

Co do biednego Rico w tej sytuacji. Nawet jeśli to 'psychopata' (choć nie według mnie) to ta łatka czyni go wtedy zawsze winnym, pierwszym podejrzanym. Obojętnie co by się nie działo. Gdzie nawet towarzysze, przyjaciele mają prawo go oskarżać bo to 'psychopata'? Gdzie nie może liczyć na zrozumienie w podbramkowej sytuacji? Wybacz, ale to takie tłumaczenie 'bo tak' i 'nie bo nie'. Ręce opadają.
To samo ma się ze sprawą 'Nasz człowiek w Greferbergerstanie' jak zareagował Skipper. Za nim Kowalski oskarżając Szeregowego (najciemniej pod latarnią) a ten Rico. Dlatego obaj w tych sytuacjach postapili tak samo. Oj fani Rico mogliby poczuć się urażeni.
Szkoda, że twórcy tak po macoszemu mimo wszystko traktują relacje SxK a konflikt zdaje się narastać od połowy drugiego sezonu. No cóż, pretensje tylko do nich...

Ingrid_Fox

Zgadzam się, Rico nie jest psychopatą, ma uczucia. Przecież w "Byłem żywym trupem" płakał za Skipperem razem z innymi. W odcinku "Dorwać kierowcę" kiedy auto pędziło na niego i na nieprzytomnego Skippera, uratował go od rozjechania. Zdecydowanie Rico nie jest psychopatą.

ocenił(a) serial na 10
Ingrid_Fox

Boże, Angela ratuj mnie, pomóż bronić Kowcia!!!

Rico JEST psychopatą. Nie jest człowiekiem ("psychopata to człowiek bez uczuć").
Kowalski nie zawsze uważa się za lepszego. W "Kurze Mózgowej" pogodził się z porażką.
Co niby Kowalski zrobił w "Niebezpiecznej Grze"?...
Wynalazki działałyby, gdyby nie miał tak ograniczonego budżetu ("Zemsta Dr. Bulgota").
Jak lubisz Kowalskiego, czemu nie zauważasz jego zalet?
"Skipa"...?
Ech, jeszcze raz powiem - Rico jest (żeby nie drażnić cię już tym "psychopatą") nie do końca normalny i jeśli komuś miałoby odwalić to jemu.

SxK?! Co proszę?
Tylko do nich - zgadzam się. Ale i tak stwierdzam, że zbytnio "wyszlachetnili" Skippera i Szercia, a Kowalskiego "strącają" gdzieś, gdzieś...

ocenił(a) serial na 10
RaptorRed

Co to za skomlenie o pomoc? Znów pojawi się instynkt stadny zamiast własnego zdania?
Rico nie jest człowiekiem, niemniej można domyślić się i zrozumieć o co chodzi. Nie jest więc osobą bez uczuć. Z tym się kategorycznie nie zgadzam, że jest psychopatą. Nie twierdzę, że zawsze, ale tak jest. Lubię, widzę zalety, ale w tej danej chwili przecież nie o to chodziło. Tak, Skip normalnie. Lepsze to niż Kowciu. Szczerze tam nikt (może poza Morisem) nie jest do końca normalny.
Skipper x Kowalski, można się domyslić.
No niestety.
Skipper nie postępuje miło ani dobrze odzywając się tak do Kowalskiego, ale jak już pisałam nie tylko do niego.
Co do wynalazków - nie ma na to gwarancji. Przypominam, że to nie istota doskonała.

Mam więc rozumieć, że skoro nie ma z mojej strony peanów na cześć Kowalskiego (jak i żadnej innej postaci) to jestem w błędzie/gorsza/niedowidząca/nierozumiejąca? Bo tak z tego wychodzi.

ocenił(a) serial na 10
Ingrid_Fox

Żałuje też, że w 'Ptak zamknięty, ptak szalony' Skipper i pozostali, nie poszli z Kowalskim na Invexpo. Może Skippera też rozczuliłby widok Kowalskiego wsród naukowych urządzeń. Jak zabrali Szeregowego na Słodkorożce na lodzie. W końcu szef zgodził się na to dwa razy by przedrzeć się przez tłum owych sprzętów. Niestety nie dane nam było tego zobaczyć. Powtarzać się znów nie będę, że Skipper zachowuje sie nieraz nie w porządku. Ubolewacie nad Kowalskim, ja ubolewam nad traktowaniem mojego OTP tak po macoszemu. Wciąż wierze, że to się zmieni na lepsze. Niemniej nadal ich uwielbiam, KowalSkip czy Skiwalski, jakby to się nie nazywało (aby nie było znów głupiego nie kapowania gdy raz zdarzyło mi sie użyć skrótu). Tych ich momentów nie było znów tak mało, choć mniej w porównaniu do innych.

ocenił(a) serial na 10
Ingrid_Fox

Ze swojego "instynktu stadnego" jestem dumna, bo to pomaga mi się dogadać z "moim" koniem. Ale mniejsza...
Rico jest, w uproszczeniu mówiąc, zakochanym psychopatą. Zgadzam się, że stuprocentowym psychopatą nie jest, ale raczej niezrównoważony psychicznie to on jest.
Lepiej od "Skip" brzmi "Skippy".
Maurice też do końca normalny nie jest... w tym serialu nikt nie jest normalny...
Domyśliłam się tego SxK, ale... to jakiś nowy pairing, czy co?...
Nie tylko do niego. Z tym się zgadzam.
Wiem, że nie jest doskonały. Jednak w sumie większość wynalazków działała.

Tego nie powiedziałam. Po prostu jak dla mnie zbyt dużo w Tobie chłodnej kalkulacji i obiektywizmu, a za mało sympatii do jakiejś postaci (nie licząc "Skipa").
Nigdy nie chciałam się kłócić. Z nikim.

ocenił(a) serial na 10
RaptorRed

To akurat mnie nie interesuje, ale miło, że masz konia.
Nie jest do końca normalny, ale nadal nie zgadzam się, że jest psychopatą.
Używam obu.
Popieram to, że nikt nie jest tam do końca normalny, ale Moris z tej siódemki jak dla mnie nie ma, aż takich 'skrzywień' co czyni go najnormalniejszym.
Owszem, paring, duet. I nie tylko ten.
Raz go odpowiednio utemperuje a raz szef przesadzi. Mnie np. najbardziej u niego drażni to zwalanie winy na Szeregowego za coś co sam zrobi/wymyśli jak w 'Impas w tunelu' albo 'Uwolnić owce'.
Ale też są i takie które wybuchają.

Odniosłam takie wrażenie z całości. To coś nowego, zwykle zarzucano mi właśnie brak obiektywizmu i zbyt emocjonalny styl bycia. Patrzę na to jak wszystko 'rozkłada' się w serialu, pewnie stąd obiektywizm. Kowalskiego lubię, doceniam jego wkład. Widzę jego zalety i wady, ale akurat tam o wady mi chodziło. Odniosłam wrażenie (może tak jest lub nie), że nie można (np. Skipper) na niego 'krzywo spojrzeć' bo zawsze się usprawiedliwienie znajdzie i to szef jest tym złym. Nie kłócę się, rozumiem, że Ty też nie. Po prostu mam taki styl wypowiedzi czasem, dobitny. Spokojnie, ostatecznie przecież każdy odbiera wszystko (w pingwinach) na swój sposób. Tylko wymieniam się spostrzeżeniami. To dyskusja.

ocenił(a) serial na 10
Ingrid_Fox

Formalnie to koń mojego wujka.

Z tym psychopatą to troszkę zbytnio uprościłam.
A w "Impasie w Tunelu" co zrobił?

No widzisz.

ocenił(a) serial na 10
RaptorRed

Rozumiem, lubię konie. To bardzo majestatyczne zwierzęta (choć nie moje ulubione).
Ja nie widze w nim psychopaty, szaleńca owszem, ale jednak jest różnica jak dla mnie.
Chodziło o pokazanie przejścia, tunel z zoo do parku, który pokazał lemurom a potem gdy juz zażegnali kryzys tym spowodowany (bo Julian zawiódł zaufanie Skippera, co doprowadziło do afery w tunelu) wskazał Szeregowego winnym.

ocenił(a) serial na 10
Ingrid_Fox

Ja jako najbardziej w konikach zorientowana z rodziny, muszę biedaczkę oswoić (to po prostu półdzika klacz).
No, jest. Rico jest tak pomiędzy.
Aha, zapomniałam już. Ja zapamiętałam z tego odcinka tylko Kowalskiego w kropki, mówiącego: "Tego to już nawet nie skomentuję..."

ocenił(a) serial na 10
RaptorRed

Powodzenia.
Zapewne.
Rozumiem. Pingwin w kolorowe kropki był zabawny.
W kwestii wyjaśnienia, 'instynkt stadny' miałam na myśli tego kto sam nie potrafi powiedzieć/obronić swojego zdania. Nie ze zwierzętami.

Ingrid_Fox

Skipa- padłam:-)

Ale faktycznie, Kowalski też nie jest święty. Na przykład dosyć często mówi do Szeregowego " Biedny, głupiutki Szeregowy". Ale jestem psychofanką więc jestem w stanie mu to wybaczyć:-)

ocenił(a) serial na 10
adziacmg

To zdrobnienie, jak Skippy. To powinno być oczywiste.

Ingrid_Fox

Wiedziałam o kogo chodzi, tylko rozbawiło mnie to zdrobnienie

ocenił(a) serial na 10
adziacmg

Nie twierdzę, że nie wiesz o kogo chodzi. Skip, i normalna polska odmiana tego zdrobnienia.

ocenił(a) serial na 9
Ingrid_Fox

Oczywiście, że Szeregowy przed Kowalskim. Ale czy Skipper jest wrażliwszy od Rico? Skipper to dowódca, największy twardziel, nieokazywanie sentymentów i słabości to jego zasada. Rico jest szalony, ale kocha się w lalce i czasami się boi (np. odcinek z wielką rybą).

ocenił(a) serial na 10
Piramidoglowy

Nieokazywanie co nie znaczy, że zawsze się to sprawdza.

ocenił(a) serial na 10
dawidking2

Nienawidzisz Kowalskiego?!Co z ciebie za człowiek?!Jego nie da się nienawidzić!Przecież...Przecież...Powstrzymam się,bo powiem o słowo za dużo!:@

użytkownik usunięty
Annqa

Nie znasz Dawida? Stoczyliśmy z nim "małą bitwę" około... pół roku temu? Już nawet nie pamiętam, kiedy to było... Ten osobnik jest znany z wielu złych cech, w tym właśnie nienawiści do Kowalskiego. Dodatkowo... Nieuzasadnionej.

ocenił(a) serial na 10

W inne jego negatywne cechy wchodzi:
-Uwielbienie do wprawiania ludzi w stan złości, potocznie zwane Trollingiem, lecz niestety słabym.
-Słynna "Dawid Revenge" czyli cytując "(...) zbanuje całe forum(...)"
-Wszczynanie niepotrzebnych kłótni.
-Naruszanie pokoju.
-Spamming (też słaby)
itd., itp. , a także etc.

ocenił(a) serial na 10

No właśnie niekoniecznie,zanim przed paroma dniami założyłam konto,głównie czytywałam wątki o "TPWLM",tak więc w "wojnach" nie bardzo się orientuję!

ocenił(a) serial na 10
Annqa

Tutaj jest największa z tych "wojen" : http://www.filmweb.pl/serial/Pingwiny+z+Madagaskaru-2008-468032/discussion/Z%C5% 82a+mina+idzie+w+ruch,1944234
Chociaż nie wiem czy to naprawdę była "bitwa", dlatego , że rozkład sił wyglądał mniej więcej tak:
Wszyscy vs dawidking2

użytkownik usunięty
Annqa

Oj, nie denerwuj się. W sumie... Ciesz się, że go nie znasz.

ocenił(a) serial na 10

Nie można nienawidzić postaci fikcyjnej. To chore i głupie.