O północy w Pera Palace
powrót do forum 2 sezonu

Akcja nie zwalnia tempa, wyjaśniają się zagadki z pierwszego sezonu i otrzymujemy nowe intrygi.
Romans Esry i Halita nabiera rumieńców, ale jest też bardzo wzruszający. Włączając kilka miesięcy temu pierwszy sezon nie spodziewałam się, że będą z nich tacy starcrossed lovers. W drugim sezonie ciagle spotykają się i rozstają się za sprawą podróży w czasie.
Oby na 3 nie było trzeba czekać zbyt długo.

ocenił(a) serial na 7
milkaway

Mnie dosyć mocno irytowało, że ponownie przez większość sezonu nie wiadomo, czy Halit nie jest tym złym - w pierwszym sezonie to było ciekawe i uzasadnione fabularnie, tu uważam że zostało wepchnięte na siłę.

Cały sezon zresztą moim zdaniem niestety z jakością spadł - nie jakoś drastycznie, ale jednak zauważalnie.
Chociaż zakończenie było dosyć ciekawe, daje szansę na (oby) lepszy kolejny sezon.

Poza tym z jednej strony serial stara się zgrabnie pozamykać wszystkie pętle, ale z drugiej czasem robi to w bardzo kiepski sposób - jak choćby to, skąd Esra miała klucz, od którego zaczęły się jej podróże w czasie. Bo wszystko fajnie, tyle że skoro Ahmet wiedział, że Halit przeniósł się w czasie i że szukał akurat Esry, to całe jego zachowanie z pierwszego sezonu powinno wyglądać inaczej.
Poza tym kwestia zdjęcia - Ahmet włożył je małej Esrze, tylko w takim razie kiedy w ogóle miałoby zostać zrobione?
I Mumtaz - jakim cudem przeżył tyle postrzałów w pierś z bliskiej odległości?

ocenił(a) serial na 8
Sol89

Mi poprowadzenie postaci Halita bardzo odpowiadało. Nie od razu znaliśmy jego motywacje, niejasne było, czy wrota prawdy nie poprzestawiały mu czasem kilku klepek. To był też motyw tego sezonu - stopniowe zdobywanie zaufania Esry.
Jest trochę nieścisłości i mam nadzieję, że będzie do nich nawiązanie w przyszłym sezonie.
Co do Ahmeta - wydaje mi się, że tutaj podróż czasie niekoniecznie działa na zasadzie wywoływania konsekwencji na tle całej historii. Wiedza boahetrów nie wydaje  "uaktualniać się". Tutaj idą w inny mechanizm podróży w czasie, niż np. w Harrym Potterze, gdzie faktycznie biegu historii zmienić się nie da- bo sama podróż w czaie jest już wpisana w bieg historii.