Napisałam to po przeczytaniu kilku malkontenckich opinii.

Tu nie chodzi o malkontenctwo i zauważ, że większość komentarzy na minus, dotyczy finału, również mój. To, że to produkcja sci-fi, każdy widzi. Uwagi o brak logiki w kwestiach takich jak zasoby miasteczka są faktycznie mało istotne i można spokojnie przymknąć oko, ale już brak takowej w rozwiązywaniu zagadki kryminalnej, która opiera się na pracy ściśle rozumowej, znajdywaniu dowodów i wyciąganiu wniosków, nie ma nic wspólnego z elementami fantastyki. I tak, w sposób jaki Collins doszedł do tego jak i gdzie schowany jest klucz do rozwiązania intrygi, jest dziurawy. Tu nie powinno być zastosowane podejście, genialny umysł protagonisty doznał olśnienia, gdzie przez cały serial Collins dosłownie zbiera dowody i łączy kropki.
p.s. Ten argument :"
Podobnie w serialach policyjnych - postrzelony wstaje na nogi i zabija kilku zbirów, choć nie powinien się ruszać, a karetka dojeżdża do rannego w 2 minuty", jak dla mnie nie trafiony :D Faktycznie, tego typu sceny są podciągnięte do absurdu pod potrzeby fabuły. Jednak organizm człowieka pod wpływem wstrząsu, działający na adrenalinie, jest zdolny właśnie do takich zachowań z pogranicza fantastyki. Można nie czuć złamanej kończyny, czy postrzału przez jakiś czas. Człowiek w szoku działa instynktownie. Bóle fantomowe to też nie fikcja literacka, a fakt naukowy, znany medycynie nie od dziś.