Ja również. Steroline to jeden z moich ulubionych pairingów w TVD, zaraz po Delenie, oczywiście.
Gdyby Stefan i Caroline mieli się ostatecznie zejść, odpadłby problem konfliktu między braćmi. Damon mógłby być szczęśliwy z Eleną, bez poczucia winy, że robi krzywdę bratu.
Oj myślałam myślałam :D
Oni o wiele bardziej pasują do siebie. Z pierdzi mączka robi się przy niej mniejszy pierdzi mączek ;D
No i oczywiście jest to piękny pomysł ze względu na Delene :D
Uwielbiałam Stefana i Caroline razem, bo uważałam, że do siebie pasują. Po obejrzeniu ostatniego odcinka nie życzę jednak Caroline takiego zazdrosnego hipokryty, jakim jest Stef - czemu tak sądzę? Powody podałam już w temacie "19 odcinek". Caroline zasługuje na kogoś o wiele lepszego niż Pierdzi Mączka.
Ja za to Caroline nie lubię i myślę, że pod względem osobowości pasuje do tego grzyba Matta.
Nawet gdybym nie lubiła Caroline, nie życzyłabym jej związku z Mattem, który knuje za jej plecami i prawdopodobnie chętnie by ją zakołkował, skoro widzi w niej tylko potwora. Jeśli Tyler zmądrzeje, być może dołączę do teamu Forwood.
też nie zbyt lubię Caroline, dlatego chciałabym aby była ze Stefanem, którego tez nie lubię xd
Caroline i Stefan? Bardziej widzi mi się opcja Caroline i Tyler. Podobała mi się chemia między nimi i to jak bardzo się różnili, a jednak coś ich ciągnęło do siebie.
Prawda, gdyby Stefek zachowywał się wobec Car tak, jak wobec Eleny, też bym jej takiego faceta nie życzyła. Ale liczę na to, że gdyby do Steroline doszło, to Stefek byłby w dalszym ciągu inny, lepszy przy Caroline, tak jak jest teraz.
Jak na razie nie chcę ich razem. Nie po tym, jak zachował się Stefan w ostatnim odcinku. Jeżeli Caroline go zmieni i to nie będzie toksyczny związek, proszę bardzo; jeśli zaś taki dajmy na to Tyler zacznie kręcić się wokół Caroline, a Stefek znów poczuje się zagrożony i zacznie mówić Tylerowi, że ma coś, czego ten nigdy nie będzie miał (waginę!)... szacunek, to NIGDY ale to PRZENIGDY. Caroline nie ma szczęścia w miłości, zawsze wybiera samych dupków, a w tym momencie Stefan jest jednym z nich. Na samym początku nie uratował jej przed Damonem dlatego, że jej współczuł, tylko dlatego, że Elena tego chciała. W oczach Elenki Pierdzi Mączek aka Zjadacz Króliczków musi prezentować się najlepiej. Później co prawda Stefan udowodnił, że naprawdę troszczy się o Caroline i to nie tylko dlatego, że jest przyjaciółką Eleny, ale nie wyobrażam sobie, jak mogłabym ich teraz "shippować", skoro tak nienawidzę Stefana.
Na 1 miejscu Caroline ma być dla mnie z Tylerem. Kocham ich razem <3 Ale jeśli ewentualnie ten plan by nie wypalił to wtedy Caro może być ze Stefkiem. Lubie ich razem ale mimo wszystko Tyler na 1miejscu ;)
Ja też wolę Caroline z Tylerem <3 szczególnie po ostatnim odcinku :D ale C i S są dużo ciekawsi niż S i E ;-/
Nie.
Ona kiedyś przez niego biedna zginie.
Tyler zawsze przynosi jej same kłopoty i cierpienia, o.
Ile się musiała za niego nacierpieć?
O to chodzi, jak będą idealnie do siebie pasować bez żadnych przeszkód i wgl, zakochani i perfekcyjni no to będzie strasznie nudneee ;D a chodzi o to żeby się coś działo!
W sumie to nie miałabym nic przeciwko takiemu związkowi ;) Jednak wole ich przyjaźń niż ewentualne kochanie ;p
Stefan bardzo dba o Caroline . A wiemy że wszystko zaczyna się od przyjaźni a kończy się miłością . W dodatku to było by dobre też dla Damona i Eleny ;)
O tak oni by do siebie pasowali. Nie chcą zabijać. Kiedy to robią oboje mają poczucie winy, Pod tym względem są tacy sami. Jednak myślę, że Caroline (którą uwielbiam) Mogłaby być też z Klausem. Uwielbiam te ich wymiany zdań. Są zabawne. Co do Tylera. Nie chcę, żeby Caroline z nim była. To jest dupek, który myśli tylko o sobie. On po prostu na nią nie zasługuje.
Ja osobiście nienawidzę tego pomysłu. Jeśli zobaczę ich razem, rzucam ten serial, koniec i kropka. Mają taką piękną przyjaźń damsko-męską, jakiej jeszcze w tym serialu nie było, ale Plec, sądząc po spoilerach, ma zamiar to rozwalić. Według mnie oni kompletnie do siebie nie pasują w kontekście romantycznym. Nadzieja dla mnie w tym, że to raczej Caroline dryfuje w stronę Stefcia, a on nie jest zbytnio zainteresowany. No i niech sobie zostanie w "friendzone". A po odejściu Klausa widzę tylko jednego mężczyznę dla Caroline, czyli Enzo. To jedyna postać męska, która ma jakiś charakter, mają fajną chemię i ładnie razem wyglądają. Ale to tylko moje zdanie :)
Stefek nie okazywał zainteresowania Caroline w sensie romantycznym. Traktuje ją trochę tak, jak traktował Lexi..
No i własnie, Lexi. Ona zaczęła sugerować Stefowi, że Caroline go kocha. Coś się święci, stopniowo nas na to przygotowują, a ja nie jestem w stanie wyobrazić sobie ich pocałunku nie wspominając o...:D Paul też coś przebąkiwał o Steroline..
Będzie romans, który przeminie, wiadomo. Szkoda, że taka fajna przyjaźń zostanie zniszczona.