no i to się chwali, fanka serialu do końca, choćby ten koniec był tak ujowy jak teraz, ale wiernie będziesz paczeć xD
a nie masz innych seriali niż się TVD katować? ;) podziwiam za wytrwałość swoją drogą ;)
Mam jakieś 10, ale żadnego nie oglądałam nigdy na żywo, jakoś tylko VD:p Co dobre już chyba było, ale wierzę że serial jeszcze będzie miał swoje momenty;p
ja kilka razy oglądałam live i fajnie było w czasie reklam na gorąco tu popisać z dziewczynami. teraz brak pasji, zachwytów, to i na forum posucha i się nie chce w nocy siedzieć dla innych seriali. no chyba że by się kilka dziewczyn zebrało na Arrow, albo BATB, to można by było na żywo obejrzeć, a tak.... skończyły się fajne czasy niestety ;(
No to jeszcze 15 min ja dzisiaj oglądam na żywo żeby obejrzeć :D chociaż jutro egzamin ale co tam :)
Caroline jest boska- zapomniałam ci powiedzieć. Czy ona musi opowiadać reszcie o każdej intymnej sprawie swojego przyjaciela jednego czy drugiego? Dlatego nie lubię wkurzających blondynek:/
Tylko jego mi brakuje :(
Tak się zastanawiam bo co travelom czy jak im tam potrzebna jest krew sobowtórów
teraz to su ka a wcześniej jakoś wszyscy chcieli żeby była z Klausem...zrobiła to co zrobiła, zanosiło się na to od dawna no i w gruncie rzeczy była przecież wolna, prawda? co do jej gadatliwości i hipokryzji jej tutaj zarzucanej..cóż, no mówi dużo, może czasami za dużo..ale taka jest, dlatego jej postać jest taka charakterystyczna i się wyróżnia wśród innych postaci..myślę, ze dzięki temu w uroczy sposób zachowała dla siebie jakąś cząstkę człowieczeństwa..co do relacji Damona i Eleny, cóż, rzeczywiście nie powinna tak krytykować ich związku ale może właśnie tak jak koleżanka poniżej napisała, chciała sobie jakoś poradzić z tym co sama czuła do Klausa, starała się żeby granica pomiędzy złem a dobrem była bardziej wyraźna, dlatego demonizowała Damona, czy odrzucała Klausa. Poza tym, Elena przed przemianą znacznie różniła się od Eleny po przemianie, tamta świata nie widziała poza Stefanem, a ta nagle zakochała się w Damonie, którego wcześniej uważała za zło wcielone..
Nie jestem wszyscy:) Jeśli chciałam Klausa i Caroline razem to może żeby ten związek był trochę inny, a nie oparty o drzewo:)
Niestety wątpię. Chciałam żeby zrobili to inaczej, żeby Klaus powoli przekonywał Caroline do siebie i żeby ona zaczęła widzieć, że sama byłaby zdolna do wielu rzeczy- np. kiedy zabiła wiedźmę czy kogoś tam i zginęło przez to 12 osób. To był dobry moment na coś więcej. Liczyłam, że Caroline zrobi się trochę bardziej podobna do Beki, trochę bardziej bezwzględna i może zacznie przechodzić powoli na stronę Klausa. Mogliby z niej zrobić nowego złego i to byłoby o tyle dobre, że ci najgorsi z najgorszych już im się kończą, a jeszcze nie mieli złego wśród swoich przyjaciół. Wtedy wszyscy z kaczej paczki mieliby problem i rozterki i to byłoby coś. A oni co robią? "Nikt się nie dowie i na pewno nie wrócisz? Oo widzisz tamto drzewko?" . Żałosne.
Ma to sens w tym wszystkim. Trochę głupio ale każdy czekał aż bd taka scena. Więc moje przeczucia jak i twoje są takie, że to już koniec. A co z Tylerem?? Chyba już nie wróci do niego??
także mam taką nadzieję. Tak długo czekałam na nich że teraz nie mogą mi tego popsuć ! :D
Ja lubię Caroline jest wampirem ale zachowuję się jak człowiek i to jest w niej fajne. Nic dziwnego, że Klaus tak zauroczył się nią zawsze kibicowałam tym obojgu. Dobrze napisała koleżanka po wyżej. Zrobiła to co zrobiła i nie można jej obwiniać.. Czasem nie można uciekać od własnych uczuć i pragnień i tak właśnie z nią jest mimo, że nie lubi Damona i zbywała Klausa. Ale wiem jedno jak napisałam w tym temacie, że ta obietnica Klausa skończyła się tylko na mówieniu, a moim zdaniem on jeszcze wróci MF.
A co do Eleny Jesus masakra... Jako wampir porażka, nie może się zdecydować czego chce, dobrze, że zniknie na jakiś czas. Lepsza była jako człowiek.
A tu coś dla fanów Klaroline :DD Polecam wartoo
http://www.youtube.com/watch?v=C4wpdko4ksk
Cudne to było:D Dopiero skojarzyłam, że to 100 odcinek i dlatego wszyscy byli. Dobrze to wymyślili:D
Końcówka Surprise motherf.cker :D
Dobrze że och tak wszystkich dali nawet Viki sie przewinęła przez odcinek.
Końcówka przewidywalna, chociaż myslałam że Kat ma więcej godności :D
Odcinek na TAK:D Mam kilka uwag, ale zacznę od miłych rzeczy:
-pojawienie się tylu postaci:D I Jenna, i Alaric, i Vicky i John:D Po przemyśleniu sprawy dochodzę do wniosku, że niepotrzebnie wcisnęli Pierwotnych, bo co oni tu robili? Pokazali się tylko. A już scena Klaus-Caroline, no myślałam że bełtnę. Caroline to su ka, tyle się nagadała o Elenie i Damonie. A już może lepiej zostawię bez komentarza.
-"śmierć" Eleny:D To znaczy, że trochę od niej odpoczniemy. I spokój na razie.
-Damon nawalony jak za dawnych czasów:)
-ładne pioseneczki i ładna scena braciszków na dachu
-i teraz na wielki minus- Tyler? Serio? Ile razy będzie jeszcze wracał?
Odcinek dobry nawet powiem bardzo, chociaż żałuję że tak dużo spoilerów przeczytałam :)
Co do Caroline, nie będę komentować jej głupoty, że niby najpierw ma pretensje o coś co robią inni a potem co, leci ostro na Klausa bo nigdy sie nie zobaczą no naprawdę mądre :D
Dalej zastanawiam się po co travelom krew sobowtórów, mam tylko nadzieję że nie do ożywienia kogoś czy coś
Alkohol w całym odcinku, jestem na tak, uwielbiam nawalonego Damona zresztą inni też się jakoś odprężyli. Nawet Liz uśmiechała się nieco z docinek Damona :D
Pożegnanie Stefana z Kat podobało mi się, chciał żeby nie czuła się nieszczęśliwa ale niestety kobietka nie miała zbyt dużo godności żeby umrzeć :)
Cała ekipa w komplecie, najlepsza rzecz, szkoda tylko że to tylko takie chwilowe momenty i dobrze że rozdzielili to że jedno widzieli ich jako duchy a inni byli pokazani jako przewidzenia, szkoda tylko że pojawił sie tam Tyler. Idź do piekła gościu :)
Sceny braci jak najbardziej dobre, zwłaszcza ta na dachu
Boże.. Ja wlasnie ogladam tvd tylko dla Klaroline... To taki zakazany owoc, który ciągnie obojga. Po prostu Car leci na Klausa od początku (boże, kto by nie leciał) i wstydzi się tego. Sama nawet powiedziała, że nienawidzi siebie za to. Gada, bo chce sobie wmówić, że to jest złe i tym samym odpędzić swoje własne myśli. Wy tak nie macie? :D
Mialam kiedys znajomego. Ile on sie na gejow nagadal, ze to ble i w ogole... Az to mi sie podejrzane wydawalo. I co? on sam gej. Ten sam przypadek, więc nie oceniajcie jej, że suka. Bo ona chce dobrze, a wszystko kręci się wokół Elenki... Jak ona ma problem to nikt jej tak nie pomagał jak Elence... Nie zauwazyliscie? :P Ma prawo tak sie zachowywac~!
uwielbiam cię za ten komentarz:D
Dogłębną analize Car można by robić, ale myślę, że o to właśnie Plec chodziło - Car przez cały czas hejtowała Damona/Delene - ze względu na to, że Damon jest tym "bad guy", tak samo jak Klaus, który nie troszy się o nikogo tylko o nią jedyną. A przecież ona nigdy nie była "pierwszą", zawsze jako "zastępca" ( http://rebloggy.com/post/tvd-caroline-forbes-candice-accola-you-don-t-get-it-eve ryone-s-first-choice/29322872729 ) i nagle zjawia się Klaus który jest straszny dla każdego, ale akurat o nią się troszczy. ("So you never felt the attraction that comes when someone who is capable of doing terrible things for some reason cares only about you?")
I sama w tym odcinku mówiła, że "nienawidzi się za to", że jednak go pragnie.
skoro mówicie, że Klaroline jest obrzydliwe bo dlaczego nie mówicie tego samego o Delenie? :D Elena jest z Damonem, który przemienił matkę Bonnie w wampira, przemienił siostrę Matta w wampira przez co ona zmarła, karmił Elenę krwią bo nie chciał aby ona umarła pomimo, że Elena mówiła "I don't wanna be a vampire, I never wanted to be one" ale ją zmusił, bawił się Car jak zabawką gdy ona była człowiekiem i co najważniejsze według mnie - zabił jej brata. Jeremy miał pierścień, ale Damon wtedy o tym nie wiedział :D
dlatego nie kumam tego hejtu względem Klaroline. Taki sam hejt można zrobić do Deleny bo się zbierze pełno rzeczy, Steferine też w niektórych przypadkach idealne nie jest. Ale co się dziwić jak mamy już 5 sezon TVD, troche się tu wydarzyło.
Bo Caroline uważa Damona za największe zło tego świata, a sama migdali się z Klausem. No proszę, trochę mniej hipokryzji z jej strony i byłabym w stanie to zaakceptować:)
O to chodzi! Gada, bo chce tym zatuszować swoje pożądanie i samą siebie przekonać, że Klaus jest też zły. Nigdy tak nie robiliście? Toć to klasyczny dysonans poznawczy... Postępuje według rozumu, który każe jej zbywać Klausa i gada na niego i Damona, demonizuje to, aby mieć mniejsze wyrzuty, że coś traci... No błagam... xD
tak jak koleżanka wyżej napisała się zgadzam, dodam jeszcze:
napisałam w swojej wypowiedzi: I sama w tym odcinku mówiła, że "nienawidzi się za to", że jednak go pragnie. - czyli, miłość nie wybiera, ona robiła wszystko aby nie pragnęła Klausa, nienawidzi tego w sobie, że jednak jej na nim zależy. Gada na Damona dlatego, że on jest "bad guy", gada na Delene - bo nie rozumie jak Elena po prostu może to wszystko zaakceptować. Bo ona u Klausa tak nie może, boi się, nienawidzi tego uczucia. Myśli, że jak będzie powtarzać Elenie jak bardzo złe jest to, że ona jest w związku z Damonem=złą osobą, "bad guy", to sama w to uwierzy i nie będzie pragnęła Klausa.
takie btw, była kiedyś nawet scena jak Damon rozmawiał z Klausem gdzie Klaus praktycznie pytał się go jak to jest możliwe, że Elena zapomina o wszystkich złych rzeczach jakie on zrobił. :D
no dobra, każdy ma swoje zdanie:) Ja nie widzę aby była płytka - ale ok, "ty możesz mieć swoje zdanie a ja moge mieć je w dupie" więc luzik:)
Klaus nie wykorzystywał Caroline w taki sposób jak Damon wykorzystywał 3/4 kobiet na swojej drodze. Klaus powiedział Caroline, że może na nią czekać i kilka wieków, Damon nie mógł poczekać z pójściem do łóżka z Eleną nawet dnia, po tym jak rozstała się z jego bratem. Klaus, mimo tego, że jest bad guyem, chronił Caroline i bardzo mu na niej zależało od początku i jej osobiście nie skrzywdził. Damon zwrócił się ku Elenie gdy Katherine dała mu kosza, próbował zabić jej brata. Damon to egoistyczny dupek, który ewentualnie zwraca uwagę na osobę którą kocha (ps. kto uratował Elenę od szalonego doktorka? :)), ale i tak jej nie szanuje. Klaus ugania się za Caroline, ale daje jej wybór. Więc naprawdę, gadkę o tym że Damon/Klaus są tacy sami a Caroline jest pustą hipokrytką można włożyć między bajki. :)
BTW. Czy taka pusta osoba wybaczyłaby Elenie, która nawet nie przeprosiła za swoje sukowate zachowanie? Czy starałaby się pomóc Stefanowi zwalczyć jego stres pourazowy? Caroline miała o wiele ciężej niż np. Elena, w każdym sezonie była po kilka razy torturowana, nawet przez swojego ojca, a mimo to się podniosła i stara się układac swoją przyszłość. Nie sądzę, żeby tak postępowała pusta osoba :)
http://www.wetpaint.com/vampire-diaries/articles/a-list-of-people-klaus-has-kill ed-on-the-vampire-diaries
Ale najważniejsze, że serduszko ma dobre:) Uwielbiam Klausa, ale nikt mi nie wmówi, że jest dobry. Caroline jest hipokrytką spotykając się z nim. I ona miała ciężej? Straciła ojca. Elena straciła wszystkich- był moment, że zostali jej tylko Salvatorwie. Za co Elena miała ją niby przepraszać?
Nie mówię,że jest dobry, tylko mówię, że porównywanie jej stosunku Damona i Klausa pod tym względem jest bezsensowne, bo jej jako samej Caroline (nie mówię tu o zabiciu matki chłopaka itp.) nic nie zrobił, a Damon owszem, i to dużo. Oczywiście że Klaus jest zły, to oczywiste, a po przedostatnim odcinku The Originals moja sympatia do niego osłabła i nie shippuję Klaroline.
|Z tym ciężkim życiem chodziło mi o to w wampirzym wcieleniu, nie neguję tego, że życie Eleny to w dużej mierze pasmo tragedii, tylko ona do życia jako wampir była przygotowana, a Carolin nie wiedziała, co się z nią dzieje, musiała ze sobą walczyć żeby nie skrzywdzić ukochanego. Elena przez pół sezonu truje wszystkim dupę o lekarstwo na wampiryzm co prowadzi do śmierci jej brata, a i tak rezygnuje z lekarstwa i wciska je Katherine i twierdzi, że życie wampira jest zajebiste. No ciężki ma ten żywot. Caroline nikt tego nie oferował, miała tylko dwie opcje: albo się dostosuje, albo umrze.
Elena? Jak miała wyłączone uczucia to robiła dużo, żeby utrudnić Caroline życie. Właściwie, chciała ją zabić. Zachowywała się jakby wyłączone emocje były dla niej usprawiedliwieniem złego zachowania. Wyłączone emocje polegają na tym, że zjesz kogoś, a i tak masz to w dupie, i resztę świata... też masz w dupie, a nie starasz się udupic osoby, które starają się być Twoimi przyjaciółmi nawet, gdy przechodzisz ciężki okres.