Większość z nas zachwyca się Demonem, gdyż jest on postacią co najmniej nieprzeciętną, ale oglądając serial czy czytając książkę łatwo zauważyć, że zarówno Elena jak i Katherine wolały, a może "bardziej kochały" Stefana. Dlaczego tak się dzieje? Może ja czegoś nie rozumiem. Co je do niego przyciąga?
bo jest grzeczniutki , nie zrobi ci krzywdy , wierny jak pies x-DD a wiemy ze mądrzejsze osoby wolą Damona bo zlo jest bardziej pociągające;)
ale tak naprawdę gdzie było powiedziane/napisane że obie bardziej kochały Stafana?
no niby bardziej kochały Stefcia, bo Elena była ze Stefanem, nie z Damonem, a Kath, gdyby była zainteresowana tylko Damonem to by się nie bawiła Stefciem, a nawet jeśli by ta zabawa ją po prostu bawiła, to by go przynajmniej nie przemieniała, widać bardzo chciała, aby Stefek stał się wampirkiem...
a ja wolę Damona, nie wiem, co tamte widziały w Stefano, oczywiście jest całkiem, całkiem, ale jako przyjaciel... sama nie wiem...
Kathrine wolała Stefana bo w którymś odcinku było to w jakiś sposób pokazane ale nie pamiętam w którym :D
w książce Katherine tak powiedziała "Wiem, kogo najbardziej nienawidzę. Ciebie, Stefano. Bo najbardziej Cię kochałam", a w filmie to ze Stefanem poszła na jakiś tam bal i z nim ostatnim spędziła noc, tuż przed polowaniem na wampiry
kurdę jakoś wyleciało mi to z pamięci.... też nie wiem co one widiały w Stefanie... Damon jest przystojniejszy i ma fajniejszy charakter bo Stefan to taka cipa :P
No bo to taki rycerz na białym koniu, co to z każdej opresji wyratuje swoją królewnę. Jest opiekuńczy, rycerski, daje poczucie bezpieczeństwa... no złoty chłopak. Tylko mógłby być mniej ponury i zamyślony.
dla mnie to dziwne zwłaszcza ze dziewczyny zawsze wola tych złych chlopcow
co do Katherine to Stefan nie pasował do niej temeramentem, ale moze własnie ten jego spokoj i ze byl taki ułozony i to jej sie w nim podobało?????
też mnie to zawsze zastanawia xDD Damon jest ciekawszy, bardziej zabawny, i do tego przystojniejszy więc...nie wiem :D
czy Damon jest przystojniejszy od Stefana? na pewno Ian jest przystojniejszy od Paula :) chociaż to bardzo subiektywne zdanie:)
Nie przypominam sobie żeby w książce było napisane że Damon jest przystojniejszy od Stefana, ale mam w planach powtórnie przeczytać wszystkie części więc zwrócę na to uwagę:)
Ja jestem zauroczona Damonem-Ianem:) to facet przy którym chce się żyć:)
a ja wolę Stefana. jest właśnie opiekuńczy, nie zabija ludzi [z wyjątkami ;)] i jak dla mnie to jest ładniejszy od Damona. Damon zły charakter, który chciał wszystko zniszczyć, zaszkodzić Stefanowi. dla mnie ta miłość Stefana i Eleny jest piękna, a Damon na początku mnie tylko denerwował, potem już się przyzwyczaiłam. ;) ale i tak wolę Stefana. ;)
Dokładnie, też dużo bardziej wolę Stefana od Damona. Jeszcze przed obejrzeniem tego serialu wydawał mi się fajniejszy, i jak dla mnie jest przystojniejszy. Zastanawiałam się, dlaczego wszyscy tak zachwycają się Damonem i pomyślałam, że może jak obejrzę wszystkie odcinki to zrozumiem. Jednak do niczego takiego nie doszło. Stefan jest lepszy, Paul przystojniejszy. Chociaż i Ian oczywiście niczego sobie.
Jak dla Mnie to by mogli się zmieszać :D dwóch w jednym ; > To by było piękne haha :D
Jesli chodzi o Katherine to myslę, że była to dla niej jakaś taka odskocznia od zła, miała niezłą zabawę umawiając się z grzecznym chłopcem. Elena sama w sobie jest ułożona, dojrzała i takiego też znalazła partnera. Co nie zmienia faktu, że nie powiniśmy odrzucać Damona tylko dlatego, że nie jest idealny, nie jest dobry, nie jest Stefanem. On ma w sobie coś dobrego, ma w sobie ból, ma uczucia, emocje, musimy to tylko dostrzec. Ja to widze, dlatego właśnie Damon jest u mnie na pierwszym miejscu.
wydaje mi się, że pomijacie jeden fakt: przed przemianą to Stefan był tym "mniej grzecznym", to Damon kochał Kath wiernie jak pies, a profil psychologiczny Kath wskazuje, że bardziej ją "jara" to co trudniejsze do zdobycia. Z kolei Elena już taka nie jest, Stefan się zmienił i reprezentuje teraz jak ktoś wyżej napisał typ rycerza na białym koniu i razem tworzą pseudoidealny (bo dla mnie np nudny) związek. Mam nadzieję, że w serialu pójdą w ciekawszą stronę i pokażą nam rozwój uczucia między Damonem i Eleną w realny i prawdopodobny sposób, bo zdecydowanie wolę postać Damona. Ale aktor grający Stefana też jest niezłym ciachem, szczególnie gdy pokazują go prywatnie bez zbolałej miny:)
miałam właśnie napisać że przed przemianą w wampiry to Damon był bardziej grzeczny ale uprzedzono mnie :) Ja jeśli miałabym wybierać kogo lubię z męskiej strony w serialu najbardziej to Damon, nie dlatego bo jest przystojny bo obaj aktorzy odgrywający role wampirów są przystojni, ale za to lubię Damona że jest taki zabawny, ale stracił w moich oczach gdy napoił Elene swoja krwią, zachował się wtedy bardzo egoistyczne, Stefan tego nie zrobił bo szanował decyzje swojej dziewczyny, umiał ja zrozumieć, Damon myślał tylko o tym że ja straci, nie liczył się z tym ze ona tego nie chce.
Kończąc uważam że obaj bohaterzy są warci uwagi na swój sposób i nie od razu twierdzić że Damon jest fajniejszy bo jest bardziej zabawny, Stefan tez ma bardzo dobre cechy które każdy chłopak powinien w sobie mieć.
A tak z innej beczki ktoś z was wie w której części książki był ten cytat : "Wiem, kogo najbardziej nienawidzę. Ciebie, Stefano. Bo najbardziej Cię kochałam ' ?
Okay, Damon źle zrobił dając Elenie swoją krew, ale który tak naprawdę zachował się egoistycznie, jeśli się weźmie pod uwagę to, co zrobili później?
Damon robił wszystko, żeby do rytuału nie dopuścić i jednocześnie uratować Elenę przed przemianą, której nie chciała.
A Stefcio zabrał ją na wycieczkę, żeby nacieszyć się jej ostatnim dniem człowieczeństwa.
I który jest egoistą?
Ja dalej uważam, że mimo wszystko Damon, reakcja Stefana, może nie jest na medal, ale przynajmniej nie zrobił czegoś za wszelką cenę, Damon myślał tylko o sobie, "nie, nie mogę jej stracić, to nic, że ona tego kategorycznie nie chce, to nic, że ma rodzinę, przyjaciół, to nic że sam podejmę za nią decyzję" zrobił to i już. Później fakt faktem wyginał się na lewo i prawo, żeby do tego rytuału nie dopuścić, ale tylko dlatego, że narobił kaszany. Elena nie z Damonem później rozmawiała, że nie chce być wampirem, nie jemu się wypłakiwała, Stefan byl przy niej. I myślę, że Stefan być może (tak sobie wymyśliłam ;p) myśli według znanego powiedzenia "Jeśli coś kochasz, puść to wolno, jeśli wróci jest Twoje, jeśli nie, nigdy nie było..." (chyba tak to leci?) Po prostu był przy niej, nie robiąc nic pod siebie i tak aby najbardziej siebie zadowolić (Damon"nie mogę Cię stracić, muszę Cię mieć, chociaż jako wampira" czy jakoś tak)
Damon nie mógł dopuścić do siebie myśli, że Elena zginie. Za wszelką cenę nie chciał jej śmierci. To chyba jest zrozumiałe. Jeśli się kogoś kocha, jest się w stanie zrobić wszystko, choćby najokropniejsze rzeczy, żeby uratować ukochanej osobie życie.
A dlaczego Elena nie wypłakiwała się Damonowi? Odpowiedź jest bardzo prosta: a) była na niego wkurzona i słusznie; b) Stefek zabrał ją na odludzie. Do tego dochodzi jeszcze cała kwestia tego, że Stefan zabierając Elenę na ten spacerek po zadupiu, cieszył się na myśl, że wreszcie Elena będzie wampirem. I nawet swoich świętych rączek nie ubrudził, bo znowu może wszystko zwalić na Damona!
Powiedzenie, które przytoczyłaś, może i jest trafne, ale nie w tak ekstremalnej sytuacji, jak ta, w której znalazł się nasz trójkącik. W obliczu rychłej, pewnej śmierci Eleny, Stefek na pewno nie powinien był Eleny puszczać wolno, jeśli naprawdę, szczerze i głęboko ją kocha.
A Damon powiedział tylko "Nie mogę cię stracić". W momencie, kiedy zrozumiał, jak bardzo Elena nie chce być wampirem, flaki sobie wypruwał, o mało nie zginął próbując ją przed tym uratować.
Damon jak takie małe, rozpieszczone dziecko "chcę i już!" Nieważne wszystko dookoła jakie są okoliczności. Ale przecież to nie była pewna śmierć, dobra... Klaus wielka szycha, ale był Elijah, Bonnie, Stefan, no i w końcu Damon, chyba by nie pozwilili na coś takiego? Jak nie jedno to drugie, jak nie drugie to trzecie, ale Damon jeb, znowu w centrum uwagi, musi się koło niego kręcić, on musi mieć największe zasługi w ratowaniu świata, bo przecież on to potrafi najlepiej, jest megaświetnym wampirem, tylko nie raz dostał w ciry od lepszych od siebie (Pearl, Lexi itp.)
Podsumowując... Nie ma co się kłócić, każdy ma swoje argumenty i swoją rację :) Zobaczymy co przyniesie3 sezon w relacji Elena/Stefan/Damon... Chociaż Stefan mnie bardzo martwi i niepokoi... :( :PP
Damon nie chce być w centrum uwagi. Najlepiej to pokazał po ugryzieniu przez Tylera. Poza tym, nigdy się nie upomina o jakiekolwiek uznanie, jeśli chodzi o ratowanie wszystkim tyłków. On to widzi jako powinność, a Stefan zwala wszelkie działanie na niego, chyba że akurat Damon jest nieosiągalny.
A śmierć Eleny była bardzo prawdopodobna, szczególnie, że Damon nigdy nie ufał Elijy i nie był w stanie powierzyć jej życia komuś, komu nie ufa. Okay, mógł się mylić. I dobra, postąpił pochopnie, ale to nie jest jego wina, że jest impulsywny. Zadziałał pod wpływem chwili, bo nie mógł znieść myśli, że Elena może zginąć, podczas gdy jego braciszek wzrusza na tę wiadomość ramionami.
I jeszcze jedno: Damon ma, wbrew pozorom, bardzo niską samoocenę. Jedyne, w co wierzy, to swoja wampirza, fizyczna siła, bo wie, że niewiele jest osób, które są od niego silniejsze. Za to jego psychika jest bardzo słaba, w przeciwieństwie do psychiki Stefana.
Ale masz rację, nie ma się co kłócić. Po prostu mam swoje powinności, jako przewodnicząca LOD ;)
święte słowa. Aż żal patrzeć jak taka fajna postać ma tak niską samoocenę...
Od razu przypomniała mi się scena w wannie kiedy mówił swojej ostatniej kochance że oczekiwania Eleny wobec niego są dla niego zabójcze, gdyż nie może być taki jaki jest naprawdę :(( Hug Damon
vera, wbijaj na Offtop przyjmiemy Cię do BM, do LOD i do Team Hug Damon :D Wyglądasz na idealną kandydatkę :D
jak to? ja chyba się jeszcze słabo orientuję w tych waszych organizacjach... Oświeci mnie ktoś?? :D
Oficjalnie się nienawidzimy i wzajemnie zwalczamy, ale w rzeczywistości wszyscy gramy dla jednej drużyny, czyli jesteśmy dla ,,Vampire Diaries" :)
rozumiem że mamy jakiś obóz chłopcy vs dziewczyny? :D No przecież łączy nas fascynacja TVD więc o co chodzi? :)
Bo nam się nudziło i niektórzy chłopcy poczuli sie sfeminizowani i założyli własną organizację :)
A w Bractwie pozostał tylko jeden rodzynek, któremu niestraszne żadne kobiece gadanie :P
ach rozumiem, więc z chęcią spróbuję być przynajmniej na forum hybrydą. Będąc w obu organizacjach będę niczym Klaus po rytuale...:o
Ja już tak dokładnie nie pamiętam, tylko raz oglądałam 2 sezon... ;p (Tyler/ugryzienie, kiedy, przed czym itp.) A ja uważam, że nie zwala, tylko nie zawsze siłą trzeba wszystko rozwiązywac, albo kąsanie w szyjkę, jak to Damon uwielbia robić. A ja właśnie uważam, że silniejszych osób jest dużo! Bo tak naprawdę Salvatorowie nie są starymi wampirami przecież, i Stefan zdaje sobie z tego sprawę, nie porywa się z motyką na słońce jak Damon, jak już pisałam wyżej, przeważnie ktoś mu zamknie dziób, bo tak naprawdę jest "przedszkolakiem" w porównaniu do innych a wyskakuje jak by nie wiadomo co...
Heh... Każdy broni swego :D
A Stefciowe "I will always protect Elena", zaraz po czym nawet palcem nie rusza, jak Klaus przychodzi po Elenę, a zaraz potem Stefan co robi? Dzwoni do Damona, bo sam przecież tyłka nie ruszy ;)
Pewnie, że jest dużo silniejszych osób od Damona, ale mam wrażenie, że przez te 145 lat nie spotkał ich tak wiele i dopiero zaczyna do niego docierać, że nie wszystkich jest w stanie tak łatwo pokonać.
No i Damon porywa się z motyką na słońce, bo jest impulsywny i nie zastanawia się często nad konsekwencjami, ani problemami, jakie może napotkać. Za to Stefan przegina w drugą stronę - zamiast działać, on wszystko rozważa na 10 stronę i gdyby czekać na jego działania, to już by serialu nie było, bo wszystkich by ktoś wymordował.
No takich maja grać, takie postacie... :D A tu w rzeczywistości charaktery na odwrót, ale jaja by były :D
gdyby bohaterka serialu miała mój charakter, uwierzcie mi że do Damon byłby w centrum wydarzeń :>P I myślę że większość z nas tak ma. Ale wiadomo, wtedy serial miałby zupełnie inny wyraz i pewnie zapomniany i biedny Stefano zacząłby migusiem podbijać serca żałujących go fanek...
kiedyś ktoś powiedział że niegrzeczni chłopcy są na chwilę ale my chcemy wiązać się z tymi dobrymi, ja nie mam zamiaru sie z nikim kłócić i nie jestem jak niektóre fanki podzielona na grupy Team Stefan czy Team Damon, obu ich kocham bo każdy ma cos w sobie wartego uwagi, jestem Team Salvatore :P
ja jednak obstaję przy tym, że ze Stefano bym się zanudziła na śmierć, a dla Damona mogłabym wybrać śmierć i nawet 1000 lat żyć z nim jako wampirzyca. I podejrzewam że nie żałowałabym tego :P
Obydwaj są zupełnie innymi charakterami i oboje mają w sobie coś co przyciąga. Damon znienawidził Stefana po tym, jak ten "sprawił", że stał się wampirem, a teraz zrobił to samo dziewczynie, którą tak bardzo kochał. Nie zastanowił się nad żadnym innym rozwiązaniem, chociaż dobrze wiedział co to dla Niej oznacza. Stefan mimo błędów w młodości, a może dzięki nim nauczył się, że takie "impulsywne działania" tylko pogarszają sytuację oraz dużo bardziej niż brat brał sobie do serca słowa ukochanej. Dobrze wiedział, że Elena nie chce stać się wampirem, nie posądzał Jej o to i szukał innego sposobu na rozwiązanie problemu z Klausem. Szczerze mówiąc Damon sam sprowadzał na siebie i często innych problemy.
Mimo wszystko nie należę ani to Teamu Damon ani Stefan. :)
Za nimi dwoma. Prawda, wolę Stelenę niż Delenę, ale nie oznacza to, że nie lubię Damona. Fajnie by było gdyby se ułożył życie z jakąś inną postacią z serialu. :) Oboje mają cel ochrony Eleny i oboje na swój sposób są świetni. Jak dla mnie Stefan jest przystojniejszy i lepszy dla Eleny, a Damon ma zabawniejszą osobowość.
Bardzo się ztym zgadzam! Brakowało mi słów jak to wyrazić... Ale idealnie napisane :)
Jak to mówią "nie ilosć a jakość" ;p A nie jak miliardy rozwrzeszczanych "Damon tu, Damon tam, Damon pamparampam" :D (oczywiście to taki joke malutki)
Ale no są, są, oczywiście! :))