Bardzo proszę niech ktoś mi wytłumaczy, ponieważ już odrobinę zaplątałam się w wątku pozagrobowym. Dlaczego Amara i Sailas nie mogą być w tym samym miejscu po śmierci?
Ponieważ Amara jest tylko człowiekiem, i po śmierci poszła do nieba. A Silas jest postacią nadnaturalną - czarownikiem, i po śmierci idzie na drugą stronę gdzie są wszystkie postacie nadnaturalne, tj. wampiry, wilkołaki.
Nie mogli być razem, ponieważ Silas był pewien że Amara została zamordowana, więc jako, że była śmiertelnym zwykłym człowiekiem poszła najprawdopodobniej do nieba. W momencie, gdy Qetsiyah (Tessa) zabiła Amarę, stworzyła tak jakby czyściec, ale dla istot nadprzyrodzonych. Więc w momencie, gdy umarłby Silas, utknąłby w tym czyśćcu.
SPOILER !!
Później jednak okazuje się, że Tessa stworzyła także kotwicę, którą można zniszczyć tę barierę, bez przywracania do życia istot nadprzyrodzonych. Dowiadujemy się także, że na prawdę nie zabiła Amary, tylko uczyniła ją kotwicą i każdy umierający nadprzyrodzony musiał przez nią przejść jak przez bramę i czuła jego ból.
Tak, ponieważ Silas chciał zniszczyć barierę która ich oddzielała po śmierci ( tę drugą stronę). To jednak skutkowało wskrzeszeniem wszystkich istot nadnaturalnych, a niektóre mogły by się mścić i nie zniszczono bariery. Gdyby ją zniszczono, nic nie oddzielałoby Amary i Silasa po śmierci.
To w koncu jak jest? Bo piszesz 2 wersje. Raz ze zmarli z Other Side powrócą a raz ze nie.
Jezeli Amara jako kotwica by umarla (bez tej podmiany z Bonnie w ostatnim momencie), to Other Side by przestalo istniec i Silas z Amarą byliby razem w jednym miejscu. Co wtedy z istotami nadprzyrodzonymi? Wracają do zycia czy "idą do nieba"? Jezeli zniszczenie kotwicy skutkuje przejsciem supernaturalnych istot do nieba, to widzę jeszcze szansę by zniszczyc Other Side. Bonnie jako kotwica dlugo nie wytrzyma i w parę odcinków znowu zaczną szukac sposobu by zdjąc z niej ten cięzar. Najlepiej by bylo jakby kotwicą zrobili jakiegos wroga, a potem go zabili. Problem z glowy. Other Side nie ma i kotwicy tez.
Ja też już się poplątałam;p ale wydaje mi się że oni nie wracają do życia po zniszczeniu Other Side tylko właśnie trafiają w jedno miejsce choć ciężko stwierdzić czy do nieba:P
Ogólnie rozumiem, że gdy Amara się zabijała to myślała że będzie z Silasem w jednym miejscu? Bo inaczej nie rozumiem po co to zrobiła, chyba mogła najpierw się w coś przemienić a potem zabić.. Bo nie nadążam:D
Amara przed smiercią powiedziala, ze ona i Silas mają wiecznosc przed sobą. Więc byla pewna ze się z nim spotka. W ostatnim momencie Tessa jednak odprawila zaklęcie i zdjęla z niej obowiązek kotwicy i nalozyla go na Bonnie, przez co utrzymala Other Side.
Poza tym myslę ze Amara nie byla taka doinformowana nt. tych wszystkich zasad dot. umierania :d Myslala ze umierając naturalną koleją rzeczy będzie wieczne zycie z ukochanym.
Tak też myślałam, w sumie nie dziwię się że trochę nie ogarniała sytuacji. Cóż, to dobrze ze przynajmniej umierała z taką pozytywną wizją;p
Zwracam uwagę, że w TVD w żadnym miejscu nie jest nic powiedziane o Niebie. Nie wiadomo co się dzieje z duszami istot nienadnaturalnych po śmierci. Wiadomo tylko, że istoty nienadnaturalnie nie utykają po Drugiej Stronie. Istoty nadnaturalne też mogą się wydostać z Drugiej Strony tylko muszą, być zaspokojone.
Napisałam, że pójdzie "do nieba", z myślą że Amara jest człowiekiem i nie utknie po drugiej stronie, tylko pójdzie dalej.