Kidman nawet mrugnąć juz nie może. jest koszmarna po tych operacjach. zero mimiki, sztuczna niepodobna do siebie. Totalna porażka.
A i tak wygląda obłednie - figura, włosy,, sliczna i zadbana twarz / przyjmuję że nie krytykuje sie jak ktoś totalnie sie zapuszcza nie dbając o zdrowie ale nie rozumiem dlaczego tak krytykuje sie gdy ludzie extremalnie dbaja o zachowanie urody (nawet gdy , co oczywiste - oznacza to np inne , zmienione rysy) .
Bo to już nie jest dbanie o urodę, tylko jawny brak akceptacji dla naturalnego i nieuchronnego procesu, jakim jest starzenie się. U tych kobiet, które przeginają z interwencją chirurga następuje zjawisko, które nazywam unifikacją twarzy. One wszystkie stają się do siebie podobne. Tracą tożsamość, zyskują nijakość. To już wykracza poza dbanie o wygląd i zdrowie. Nicole jest w tej kwestii na granicy, ta twarz jeszcze jakoś się rusza, figurę ma obłędną. Ale jeszcze krok i będzie mieć problemy z wyrażaniem emocji. Mam nadzieję, chodzi na zabiegi do kogoś dobrego i nie dopuści do tego, że jej twarz zamieni się w maskę.
Owszem, ma już maskę, jak tego można nie widzieć. Lifting był nieudany i jest już syndrom kobiety-kota.
Moim zdaniem na razie widać, że jest mocno ostrzyknięta, ale to jeszcze Nicole. Gorzej, że patrząc na nią w serialu, myślę bardziej o tym, jak sztywne są jej policzki niż śledzę losy jej bohaterki. Nie wiem, czy to dobrze dla aktora, jeśli widz tak myśli.
Wyglada tragicznie... taka naciagnieta z dluga broda.. wydyma tylko te usta i fuczy... koszmarna! I to nie sa jej wlosy lecz peruka!
Głupia gadka. A ty akceptujesz choroby związane ze starością czy jakoś się leczysz (albo będziesz) ? Każdy próbuje powstrzymać starość, bierze leki na to lub na tamto. Niektórzy, z reguły Ci którzy mają pieniądze, idą o krok dalej, nie widzę w tym nic złego dopóki to poważenie nie szkodzi zdrowiu. Nicole Kidman wygląda super.
Żartujesz? Wygląda koszmarnie. A gra jeszcze gorzej - nie jest w stanie wykrzesać emocji z tej maski, w jaką przeobraziła się jej twarz.
Starość to nie choroba! Choroby się leczy, więc nie myl pojęć, nie piehdol od rzeczy i nie zakłamuj rzeczywistości. Nie mogłem patrzeć na twarz Nicole Kidman - to było coś obrzydliwego. Taka naciągnięta i wyprasowana ze wszystkiego, co interesujące w dojrzałej twarzy.
To nie jest dbanie o urodę, tylko jej zdeformowanie. Zdeformowanie tego, co się naturze UDAŁO i ciekawe, jak ona po tych operacjach wygląda bez starannego make-upu...
Zgadzam się :( nie będę kogoś hejtować za to, że próbuje zachować urodę, ale ona jest aktorką, powinna mieć mimikę a na ten moment ma tak sztywną twarz już że jedyne czym może jeszcze grać i wyrażać emocje to oczy :/
Pozwolę sobie się nie zgodzić. Spośród wszystkich dzieł, w których miałam przyjemność ją oglądać, póki co tu wypadła najsłabiej. W mojej opinii - właśnie przez brak mimiki twarzy. Jeśli natomiast Tobie się podoba, to super :)
Co osoba to opinia. :) W Godzinach mimikę miała minimalną, w scenie na dworcu na czoło nasunięty kapelusz, a wyszło genialnie.
Najsłabiej to wypadła w "Oczy szeroko zamknięte". Dobrze zagrała chyba tylko w "Godzinach". Co do urody to mi się podoba, choć faktycznie wygląda jak kosmitka.
Wcale nie zagrała świetnie! Była irytująca na maksa. Ta jej płaska, obrzydliwa kocia twarz odciągała uwagę od historii. Coś okropnego!
Zgadzam się w pełni. Mało tego, odnoszę wrażenie, ze ten film jest kręcony metodą na "pochwałę Kidman", te ciągłe zbliżenia na tę nieruchomą twarz, szyjkę, sylwetkę na zasadzie zobaczcie jak ona świetnie wygląda, jaką ma figurę, gibkość itp itd. Fabuła w ogóle przestała mieć znaczenie, jest drugorzędna. Straszny kicz ten film, ale historia zaintrygowała mnie na tyle, że chyba sięgnę po książkę.
Fabuła to chyba dla Ciebie @Chojrasia nie ma znaczenia i dla paru innych rzucających się z krytyką Nicole - masz rację, przeczytaj książkę (ale pamiętaj, że historia i fabuła t to samo:D), tam jie będzie Cię cudza uroda w oczka kłuła;)
Chyba nie rozumiesz tego, co napisałam. Ja nie kwestionuję urody Kidman, ja piszę ,ze to jest film majacy na celu pokazanie tej urody, a nie historii (fabuły). Tego się nie da oglądać, bo jest zwyczajnie nudne. Nie jestem pryszczatym koniobijcą zafascynowanym wyprofilowaną przez ( znakomitego) chirurga plastycznego milf, no sorry. Poczytałam recenzje książki i są równie kijowe, co ten filmik, wiec daruję sobie jedno i drugie.
Akurat się mylisz. Historia to nie to samo co fabuła. Fabuła to kolejność przedstawiania historii (może być wybiórcza, z różnych perspektyw), niekoniecznie chronologiczna i niekoniecznie w całości. A historia jest bardziej obiektywna. "Story" a "plot" to dwie różne rzeczy w filmie.
dokładnie, w Dużych kłamstewkach bez botoksu czy innych wypełniaczy grała a tutaj z tymi ciągle niedomkniętymi utami to jakieś nieporozumienie. Czemu sobie to robi? To śliczna kiedyś kobieta i świetna aktorka. Nie daje się jej w tym serialu oglądać. Odstaje przez tę maskę zamiast ruchomej twarzy od Granta i Sutherlanda. Im krócej kamera na je twarzy tym lepiej dla filmu
Ale przecież w Kłamstewkach była już po botoksie. Przecież ona tak wygląda gdzieś od 10-20 lat. Sama aktorka przyznała w wywiadach, że udowodni krytykom, że można dobrze grac mimo ograniczonej mimiki twarzy i udowodniła właśnie w Kłamstewkach, ale też np. Stokerze, Zabiciu świętego jelenia, gdzie widać po niej że jest po zabiegach, czy niedawno w Destroyer zagrała jedną z najlepszych ról (na dodatek bardzo mocno ją ucharakteryzowali, zbrzydzili mówiąc krótko). Z jej botoksem jest też tak, że raz wygląda lepiej, jakby się wchłonął, tak jak było w 1 serii Kłamstewek, a innym razem gorzej, jak w 2 serii Kłamstewek, albo tak jak w Od Nowa, gdzie zależy od ujęcia, raz wygląda gorzej, a raz lepiej.
To nie jest tylko botoks, tam mocny lifting jest, naciągnięta skóra na maksa, wycięte dolne powieki. Jej skóra wygląda jak po marnym filtrze ze smartfonu. Coś obrzydliwego.
Widać, że osoby komentujace nie mają zielonego pojęcia o zabiegach medycyny estetycznej i branży beauty. Serio tak bardzo ostrzyknieta botoksem? Właśnie tutaj wszystko jest z umiarem. Były momenty, kiedy przesadziła i rzeczywiście byla jak woskowa lalka i wyglądała jak monstrum, ale nie w tym filmie. Fakt, są wypełniacze, głównie kwas hialuronowy (naturalnie występujący w skórze, jakby co odsyłam do wujka google), ale czołem rusza, więc nie widzę przesady z botoksem. Moim zdaniem wygląda świetnie. I ani razu nie zwróciłam uwagi na nienaturalna twarz Nicole (dużo gorzej było w Wielkich Kłamstewkach, ale chyba każdy widział zupełnie co innego). Ja tu czuje lekką nutkę zazdrości wśród komentujących, bo ja sama w jej wieku chciałabym tak wyglądać, a wszystkie zabiegi zostały wykonane z wyczuciem i z zachowaniem zdrowego rozsądku. Jak się ma takie zasoby finansowe to po co starzeć się jak każdy, skoro można się dobrze zakonserwować? Wracając do mimiki jej twarzy, to chyba właśnie w zamierzeniu miała mieć taki poker face, przynajmniej ja to tak odbieram.
Nie oglądaj Bergmana - on to dopiero robił zbliżenia. Ani Kieślowskiego. :) W ogóle najlepiej nie oglądaj filmów. :)
Nieprawda,, marszczy czoło, nos, uśmiecha się. I swoich rysow tez nie straciła. Nie wiem co za przyjemność dopieprzać starszym aktorkom, ze dbają o siebie i wyglądają atrakcyjnie. Nie podoba Ci się to nie oglądaj z nią filmów. Są ludzie którzy ją lubią i z chęcią oglądają ją na ekranie. .
Wiesz co? Dba o siebie Maryl Streep i wygląda świetnie mimo różnych zabiegów, które na pewno robiła. Judie Dench wygląda rewelacyjnie, a ma zmarszczki. A Kidman to jakaś kosmitka, kobieta kot, żałosna postać i coś obrzydliwego w jednym.
dokładnie to samo pomyślałam. rusza jej się dolna część czoła, usta i powieki. policzki kamień. są momenty, że nie wiadomo czy się rusza, czy jest jakaś stop klatka. szkoda :/
Dokładnie to samo pomyślałam! Jedyne aktorstwo w jej wykonaniu w tym serialu to wytrzeszcz oczu. A operacje plastyczne to nie dbanie o siebie...
Macie rację dziewczyny, w końcowej scenie, gdzie przerażona (powinna być) biegnie po moście do męża i syna, jest typowo hollywoodzkie dramatyczne zbliżenie, i przeglądałam klatka po klatce, zero ruchu twarzy, po prostu paraliż. A w aktorstwie mimika jest cholernie ważna. Zauważcie np Leonardo Di Caprio, myślę, że ogromna część jego sukcesu jako aktora wynika ze wspaniałej mimiki, która jest już nieodłącznie kojarzona z jego kreacjami. Nie da się przedstawić smutku, żalu, rozpaczy, namiętności, bez poruszania twarzą... Nicole w tej chwili bazuje tylko na swoim dorobku filmowym, i z względu na tą spuściznę otrzymuje propozycje, bo paraliżując twarz,w mojej ocenie sparaliżowała swoje aktorstwo.
Nie, nie jest koszmarna, nadal wygląda dobrze, bo u niej to nie botoks, a lifting. Ma normalne usta i nieprzerysowane policzki jak większość polskich celebrytek. Koszmarna to jest Dygant, napompowana do granic możliwości z tym śmiesznym małym noskiem na coraz większej twarzy.
Zależy sie komu podoba. Mnie wysokie i smukłe kobiety, innym lansowane ostatnio monstrualne pośladki w stylu Kim Kardashian....
No i zostańmy przy tym, że według Ciebie ma obłędną figurę. Dla innych wysokie i wychudzone kobiety są niczym wieszaki na płaszcze :)
Szkoda, że większość tych facetów - "nie sikorek" sami mają taki bojler, że nawet własnego siura nie widzą :)
Niestety, patrzę na nią i przez cały czas coś mi nie gra, już sama nie wiem co, to chyba dolna część twarzy jakaś taka nienaturalna.